Reklama

Jak budować dobre relacje z maluchem?

Chociaż kochasz maluszka inaczej niż mama, odgrywasz w jego świecie równie ważną rolę. W jaki sposób możesz sprawić, by łączyła was bliska i silna więź?

Zniknął już dystans, jaki przez pokolenia dzielił mężczyzn i ich dzieci. Dzisiejsi ojcowie zdecydowanie bardziej angażują się w wychowywanie swoich pociech.

- To świetnie! Codzienna obecność i matki, i ojca pozwala dziecku prawidłowo się rozwijać. Sprawia, że malec w odpowiednim momencie zaczyna uczyć się samodzielności, pragnie poznawać otoczenie - mówi Helena Turlejska-Walewska, psycholog dziecięcy.

Więź z ojcem otwiera dziecko na świat zewnętrzny, poza bezpiecznymi ramionami mamy. Wraz z ekspertem podpowiadamy, jak ją zbudować.

Stwórzcie własne rytuały

Wypracowywanie wspólnych rytuałów to świetny sposób do budowania relacji z dzieckiem. Poranny całus w zaspane czółko, noski-eskimoski po przyjściu taty z pracy czy puszczanie przez ojca baniek mydlanych nad głową siedzącego w kąpieli malca, to ważny krok w tworzeniu stabilnej więzi taty i malucha.

Reklama

Właśnie dzięki tym powtarzalnym, radosnym chwilom, dziecko zaczyna rozumieć, że tatuś jest trwałym i bardzo ważnym elementem jego życia.

- Kiedy urodził się Maks, bałem się, że nie będę potrafił się nim zajmować - mówi Piotr, tata 3-letniego Maksa. - Na szczęście mam starszego brata, który zadebiutował w roli ojca wcześniej ode mnie. I to właśnie on poradził mi, żebym od początku ustalił z żoną, jakie czynności związane z opieką nad maluchem przypadną mi w udziale.

Jak większość ojców wziąłem na siebie wieczorną kąpiel. Potem doszedł do tego jeszcze długi spacer w sobotnie popołudnie (żona miała wtedy chwilę dla siebie). Gdy Maksio podrósł, naszym rytuałem stało się wieczorne czytanie książeczek. Teraz, gdy długo nie wracam z pracy, Maks nie chce zasnąć, tylko powtarza: "Tata psyjdzie, tata cyta", domagając się mojej obecności - mówi Piotr.

Psycholog radzi: Ustalając wasze wspólne rytuały, pamiętaj, by podążać za potrzebami malca. Starszak potrzebuje nieco innego spędzania czasu od maluszka, dlatego bądź kreatywny.

Wygłupiajcie się razem

Mężczyznom zwykle trudniej przychodzi okazywanie uczuć, nawet w stosunku do własnego dziecka. Ale przecież mogą pokazać malcowi, że go kochają na swój szorstki, męski sposób. Wspólne turlanie się po podłodze, robienie "samolotów", noszenie maluszka na barana - właśnie takie chwile dają ojcu okazję do bliskiego kontaktu z dzieckiem.

- Zauważyłem pewną prawidłowość: gdy nasza córka jest śpiąca, chce się poprzytulać i "pomiziać",zwykle biegnie do żony. Jednak, gdy się już wyśpi i ma ochotę na zabawę, przychodzi do mnie i chce, żeby ją łaskotać albo bawić się z nią na dywanie. Podczas tych wspólnych wygłupów mogę pokazać córeczce, jak bardzo ją kocham - mówi Damian, tata 4-letniej Amelki.

Psycholog radzi: Wykorzystuj chwile wspólnej zabawy do wprowadzania pewnych reguł w życie dziecka. Możesz powiedzieć np. "Pobawimy się, jak skończysz jeść". Maluchy potrzebują jasnych zasad już w pierwszym roku życia: porządkują one ich świat i dają im poczucie bezpieczeństwa.

Poświęć dziecku swój czas

Pamiętaj, że maluch potrzebuje cię każdego dnia, a straconych chwil nie da się nadrobić. Dorosły zrozumie, gdy powiesz mu: "Słuchaj, mam teraz w pracy urwanie głowy, ale później ci to wynagrodzę". Dla małego smyka pojęcia takie jak: "później", "jutro" czy "za tydzień" są abstrakcyjne. On chce być z tatą tu i teraz! Warto mieć tego świadomość, by uniknąć trudnych sytuacji.

- Bardzo dużo pracuję, często zdarzało się, że wracałem z pracy dopiero koło 21.00, kiedy synek już spał. W końcu spotkał mnie "zimny prysznic". Gdy pojechaliśmy na wakacje, okazało się, że Antoś z każdą sprawą przychodził do żony. To jej pokazywał pieska, którego zobaczył na spacerze, z nią chciał budować zamek z piasku, do niej biegł, kiedy zadra wbiła mu się w palec. Synek zachowywał się tak, jakby mnie w ogóle z nimi nie było...

Wtedy dotarło do mnie, że nie da się zbudować więzi z dzieckiem w weekend albo podczas wakacji. To jest coś, co tworzy się każdego dnia. Od tego czasu staram się codziennie poświęcić synkowi czas. Zabieram część pracy do domu, ale za to wracam, zanim mały zaśnie - mówi Artur, tata 3,5-letniego Antka. Psycholog radzi: Nawet jeśli jesteś bardzo zajętym tatą, poświęć dziecku przynajmniej kwadrans każdego dnia. Ale uwaga: nie siedź w tym czasie przed telewizorem, odłóż komórkę, wyłącz laptopa... Niech te 15 minut to będzie czas tylko dla was, tak, by malec czuł, że poświęcasz mu całą uwagę.

Zaproś smyka do swego świata

Większość maluchów na co dzień więcej czasu spędza z mamą, więc "świat taty" wydaje im się bardziej interesujący.

- Mój ojciec miał warsztat samochodowy, pamiętam, że uwielbiałem tam z nim przesiadywać. Teraz, gdy sam jestem tatą, zawsze zabieram moich bliźniaków do garażu. Ja naprawiam rower, a chłopcy w tym czasie podają mi śrubki albo klucze. Co ciekawe, moi synkowie, którzy zwykle dwóch minut nie usiedzą spokojnie, w garażu zamieniają się w dwa aniołki i ze skupieniem patrzą na to, co robię. Kiedy pozwolę im np. coś przykręcić, są dumni i szczęśliwi. Ja też lubię te nasze męskie chwile.

Nie muszę wymyślać synkom nie wiadomo jakich zabaw, a oni i tak są zadowoleni - mówi Adam, tata 3-letniego Eryka i Patryka. Psycholog radzi: Podczas wspólnych chwil zachęcaj malca do nowych wyzwań. Pokaż mu, jak zrobić pewne rzeczy i pamiętaj, by koniecznie go pochwalić, mówiąc: "Brawo, dałeś sobie radę!".

Ucz go ważnych zasad

Każda chwila, którą spędzasz ze swoim dzieckiem, jest okazją do wpajania mu różnych reguł. Maluchy są bardzo bystrymi obserwatorami i chętnie naśladują dorosłych.

- Kiedyś zobaczyłem, jak mój synek bawi się w kierowcę i krzyczy: "Cholela jasna, dodaj gazu ty ofelmo!". Chciałem mu zwrócić uwagę, gdy dotarło do mnie, że... właśnie tak się zachowuję, gdy prowadzę auto. Od tego czasu pilnuję swojego słownictwa, a dzięki synkowi stałem się ostrożniejszym kierowcą - mówi Rafał, tata 2-letniego Leona.

Psycholog radzi: Pamiętaj, by samemu przestrzegać zasad, które chcesz wpoić dziecku. Gdy np. mówisz, że nie wolno przeklinać, trzeba sprzątać po sobie, mówić: "Dzień dobry" sąsiadom, ustępować miejsca starszym itp., sam się tak zachowuj. Malec musi widzieć, że wymagasz od niego tego samego, co od siebie: w ten sposób zbudujesz swój autorytet.

Potrzeby synów i córek

Co dajesz córeczce:

● Kształtujesz jej samoocenę: dlatego często ją chwal (nie tylko za wygląd), podkreślaj, że jesteś z niej dumny. Dzięki temu wyrośnie na pewną siebie, świadomą swojej wartości kobietę i będzie miała udane relacje z mężczyznami.

● Dodajesz jej odwagi: nie trzęsiesz się nad małą tak jak mama, dlatego szybciej nauczysz ją jeździć na rowerze czy pływać. Zachęcaj więc córkę do nowych wyzwań.

Co dajesz synkowi:

● Jesteś dla niego wzorem: to dzięki tobie uczy się, jaki powinien być prawdziwy mężczyzna i jak działa męski świat. Spędzaj z synem jak najwięcej czasu, pokaż mu, że facet też ma prawo okazywać emocje i mówić o swoich problemach.

● Pokazujesz mu, jak powinny wyglądać relacje między mężczyzną a kobietą: zachęcaj więc malca, byście wspólnie pomagali mamie. Dzięki temu kiedyś będzie dobrym mężem.


Konsultacja: Helena Turlejska-Walewska, psycholog dziecięcy. Tekst: Blanka Wolniewicz

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: wychowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy