Reklama

Jak rozwijać przedsiębiorczość wśród dzieci?

Oprócz realizowania podstawy programowej, od szkoły oczekuje się przekazywania dzieciom praktycznej wiedzy i cennych umiejętności, które przydadzą się w dorosłym życiu. Zapewnienie dobrego startu wiąże się bowiem nie tylko z realizowaniem celów edukacyjnych, ale też wychowaniem kreatywnych i zaradnych młodych ludzi. Czy placówka może uczyć przedsiębiorczości i w jaki sposób zachęcić uczniów do podejmowania ciekawych inicjatyw? W szkołach Gaudeamus takie aktywności są częstą praktyką.

Szkoła to nie tylko wiedza, ale też umiejętności. Jako przestrzeń, w której najmłodsi spędzają znaczną część dnia, ma ona zatem potencjał do wychowywania i kształtowania w nich cennych umiejętności, których na próżno szukać w podręcznikach. Jedną z najcenniejszych, przydatnych zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym, jest bez wątpienia przedsiębiorczość. To dzięki niej wiemy, jak sprawnie zarządzać domowym budżetem, jesteśmy efektywnymi pracownikami i kreatywnymi ludźmi. Czy w szkole jest jednak miejsce na naukę takiego zestawu umiejętności? Okazuje się, że tak, choć niekoniecznie w szkolnej ławce.

Reklama

Przedsiębiorczość bywa często mylnie kojarzona z działaniami jedynie natury ekonomicznej. Jako jedna z kompetencji przyszłości jest rozumiana znacznie szerzej. Oznacza zdolność do rozpoznawania i wykorzystywania możliwości; umiejętność wcielania pomysłów w życie - począwszy do planowania poprzez zarządzanie nimi, aż do osiągnięcia postawionych celów oraz celebracji sukcesu. W warunkach szkolnych doskonale sprawdza się duńska metoda projektu tzw. "stage - gate", czyli: rozpoznaj - wyobraź sobie - działaj - podziel się.

- Zależy nam przede wszystkim na rozbudzaniu u uczniów potrzeby aktywności i satysfakcji z własnych dokonań - mówi Joanna Goc - Matyskiel, dyrektor ds. projektów w Szkołach Gaudeamus. Dlatego za istotne uważamy tworzenie warunków do wyrażania i urzeczywistniania uczniowskich pomysłów, które wpływają na szkolną rzeczywistość.

Gdy samorząd szkolny zgłosił potrzebę doposażenia świetlicy w stoły ping-pongowe, uczniowie zostali poproszeni o zastanowienie się, jakie działania mogliby podjąć, aby zrealizować oczekiwania społeczności szkolnej. Pojawiło się wiele różnych pomysłów. Ostateczną akceptację uzyskała wyprzedaż garażowa. Uczniowie samodzielnie zaplanowali, zorganizowali i przeprowadzili akcję. Zadbali o plakaty i materiały promujące, zorganizowali stanowiska i zajęli się sprzedażą. Dzieci zatroszczyły się też o dobrą atmosferę i przygotowały uroczyste otwarcie nowej "ping-pongowej" przestrzeni świetlicowej.

- Mogliśmy po prostu kupić stoły. W moim odczuciu byłaby to jednak strata doskonałej okazji do rozwijania u uczniów inicjatywności i przedsiębiorczości. Chcieliśmy pokazać im, że mają realny wpływ na kształtowanie szkolnej rzeczywistości, że warto być kreatywnym  i odważnym w swoich działaniach, ale przede wszystkim by zobaczyły, jak istotna jest współpraca i ile satysfakcji mogą dać działania na rzecz lokalnej społeczności - dodaje Joanna Goc - Matyskiel.

Szkoły Gaudeamus wspierają wszelkie uczniowskie inicjatywy. Pracując metodą projektu w niewielkich grupach, uczniom udało się zorganizować m.in. zbiórkę karmy dla podopiecznych warszawskiego schroniska, pikietę promującą czytelnictwo, a także kawiarenkę  i koncert muzyczny podczas XXVII WOŚP.  Co szczególnie istotne - na przestrzeni kolejnych lat - nauczyciele dostrzegają, jak istotne dla uczniów stają się działania na rzecz innych.

INTERIA.PL/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy