Reklama

Jak samosprawdzające się proroctwo może wpływać na nasze dzieci?

Może się komuś znowu narażę, a może i nie, ale chciałabym odsłonić dzisiaj przed wami jedno z fundamentalnych psychologicznych prawideł, jakim jest zjawisko samosprawdzającego się proroctwa. Posługując się nim, będę w stanie pokazać wam mechanizm, w jaki sposób nasze myślenie o dziecku i jego traktowanie mogą wpłynąć na ukształtowanie jego zachowania i postaw względem równych zdarzeń w przyszłości.

To, co myślą o nas inni i w jaki sposób nas traktują, może mieć istotny wpływ na nasze życie. Podobnie jest z naszym myśleniem o nas samych. Bo jeśli myślę, że mogę, to wtedy mogę to zrobić. Jeśli wierzę, że dasz sobie radę, wtedy to również pozwala tobie w siebie uwierzyć.

Dobra i zła strona samosprawdzającego się proroctwa

Samosprawdzające się proroctwo jest niezwykle istotne w życiu, a kiedy jesteśmy rodzicami czy nauczycielami, staje się bardzo ważne dla naszych dzieci.

To przekonanie, że idzie nam lepiej lub gorzej w zależności od tego, co projektują na nas inni (mechanizm projekcji to jeden z naszych mechanizmów obronnych, który polega na tym, że przypisujemy innym własne poglądy, zachowania lub cechy, które są najczęściej negatywne).

Reklama

"Zawsze jesteś niegrzeczny, nigdy nie potrafisz się zachować" vs “Widzę, że się starasz, aby dokonać właściwych wyborów, mimo wyzwań, jakie stają na twojej drodze! Jestem z ciebie taki dumny!" - bez względu na sytuację, zadaj sobie teraz pytanie: które z powyższych zdań byłoby bardziej motywujące?

Tak oto pozornie niewinne komunikaty mogą mieć ogromny wpływ na młody umysł, a następnie pociągać za sobą na prawdę długo trwające konsekwencje, których nie jesteśmy sobie w stanie niekiedy wyobrazić.

Czasami, jako rodzice, możemy nieświadomie przenosić nasze lęki na dziecko. Kiedy np. byliśmy kiepscy w szkole, to boimy się, że nasze dziecko też sobie nie będzie radzić. Możemy w takiej sytuacji zupełnie niechcący założyć, że nie poradzi sobie, a następnie podejmiemy określone działania, takie jak chronienie go przed stresem związanym z nauką, czy robienie za niego zadań, które koniec końców mogą zaowocować właśnie nieumiejętnością dziecka do poradzenia sobie w szkole.

Odnieście to też do ulubionego pytania wszystkich rodziców: "Czy byłeś dzisiaj grzeczny w żłobku/ przedszkolu/ szkole?"... Wyobraźcie sobie, co się stanie, jeśli my lub ktoś inny założy, że nasze dziecko jest niegrzeczne, że trzeba je karać itp.

Samosprawdzające się proroctwo ma więc dwie strony. Złą, kiedy mamy złe oczekiwania (że np. dziecko jest niegrzeczne), ale również tę dobrą, kiedy świadomie je stosując możemy budować u naszego dziecka wiarę we własne możliwości lub próbować wpływać na pojawienie się pozytywnych zachowań. Przy zastosowaniu takiego podejścia możemy bowiem tworzyć środowisko, w którym dziecko będzie mogło podejmować ryzyko, popełniać błędy i wierzyć, że bez względu na wszystko da sobie radę.

Jeśli dziecko sobie z czymś nie radzi, np. z nauką jakiegoś przedmiotu, warto mu uwiadamiać, że potrafi, że da radę, że tyle już zrobiło itp. Słowa użyte w odpowiedni sposób wzmocnią je, zostaną niejako wbudowane w myślenie naszego dziecka, a potem będą budować jego samoocenę, poczucie samoskuteczności i własnej wartości.

Jak używać samosprawdzającego się proroctwa podczas wychowywania dzieci?

Podsumowując, warto przypomnieć, w jaki sposób używać samosprawdzającego się proroctwa, w dobrym celu, w stosunku do naszych dzieci.

1. Wzmacniaj u dziecka wiarę w siebie.

2. Komunikując się z dzieckiem, zastanawiaj się nad tym, które słowa są właściwe, a które nie, które przyniosą dobre rezultaty i wzmocnią wiarę dziecka w jego możliwości, a które podetną mu skrzydła.

3. Staraj się pokazywać dziecku sytuacje, kiedy sobie radzi i odnosi sukces.

4. Pokazuj dziecku, jak jego mocne strony przydadzą się w dorosłym życiu.

5. Nie wytykaj błędów i porażek, staraj się wyciągać z nich zawsze jakieś pozytywy, takie jak nauka na przyszłość czy też nabywanie nowych umiejętności.

6. Nigdy nie lekceważ skuteczności filozofii, zgodnie z którą należy tyle razy próbować, aż w końcu uda się coś zrobić.

7. Miej wysokie oczekiwania i pokazuj dziecku wszystko to, co robi dobrze.

8. Pokazuj dziecku, że ty również w siebie wierzysz. Dzieci uczą się więcej z tego, co robimy, niż z tego, co mówimy...

Powyższy tekst w założeniu miał jeszcze raz potwierdzić tezę, że nie ma złych dzieci. Są tylko dzieci, którym rodzice nie poświęcają dostatecznie wiele uwagi...

BeMam
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy