Reklama

Jak zapewnić czyste powietrze w pokoju dziecka

Niewłaściwa wilgotność powietrza, zanieczyszczenia, zbyt wysokie lub zbyt niskie temperatury - wszystko to sprzyja rozwojowi infekcji u dzieci. Jak tego uniknąć? Dbając o to, by oddychały czystym powietrzem.

Niezależnie od pogody warto otworzyć okno w pokoju dziecinnym, szczególnie przed pójściem spać. To konieczne, ponieważ takie wietrzenie zapewnia ruch powietrza, niezbędny, żeby pozbyć się zanieczyszczeń, których w pomieszczeniu jest znacznie więcej niż na zewnątrz. Wyjątkiem są dni, w których normy stanu powietrza zostają przekroczone. Wtedy z pomocą przychodzi oczyszczacz powietrza.

Sposób na czyste powietrze

Smog jest dla dzieci zdecydowanie bardziej szkodliwy niż dla dorosłych, ponieważ wykonują one więcej oddechów na minutę i do ich układu oddechowego dostaje się więcej toksyn. Do tego dzieci nie mają w pełni rozwiniętej odporności i gorzej sobie radzą ze szkodliwymi substancjami. Wiadomo już, że cztery ściany domu nie chronią nas przed zanieczyszczeniem powietrza. W pomieszczeniach może być nawet od dwóch do pięciu razy więcej zanieczyszczeń niż na zewnątrz. W trosce o jakość powietrza w domu warto zaopatrzyć się w sprzęt, który pomoże nam uporać się z problemem.

Reklama

- Nowoczesne, dobre oczyszczacze powietrza są w stanie usunąć nawet 99,97 proc. zanieczyszczeń wielkości 0,003 mikrometra (μm), co oznacza, że bez problemu radzą sobie z cząsteczkami smogu PM2.5, ale też z tymi mniejszymi nawet 800 razy, czyli mniejszymi niż najmniejszy znany wirus. Taki oczyszczacz skutecznie wyeliminuje szereg wirusów oraz bakterii, ale również alergeny (kurz, sierść, alergeny roztoczy, pyłki roślin, pleśnie i grzyby) oraz gazy, lotne związki organiczne i formaldehyd, toulen czy benzen - przekonuje inżynier Piotr Kamiński, specjalista marki Philips.

- W najnowszym modelu naszego oczyszczacza Philips dostępna jest technologia Dual Scan z podwójnym czujnikiem cząsteczek oraz gazów, która w czasie rzeczywistym analizuje jakość powietrza w naszym domu, nieustannie, bo aż 1 000 razy na sekundę i dzięki temu natychmiast reaguje na pojawiające się zanieczyszczenia, aby je skutecznie usunąć dodaje ekspert.

Suche powietrze szkodzi

Suche powietrze to częsty problem w sezonie grzewczym. Drapanie w gardle i przesuszona skóra nie jest jednak jedynym tego skutkiem. Niska wilgotność powietrza sprzyja namnażaniu się wirusów - to według naukowców z Yale podstawowa przyczyna zachorowalności na grypę w sezonie grzewczym. Wysuszona śluzówka ma problem z usunięciem cząstek chorobotwórczych z dróg oddechowych, poza tym zmniejsza się zdolność komórek układu oddechowego do regeneracji, a komórki zakażone wirusem nie są w stanie we właściwy sposób wysyłać białek, których misją jest informowanie sąsiadujących komórek o niebezpieczeństwie.

Częstym sposobem na nawilżenie powietrza w mieszkaniu jest powieszenie na grzejącym kaloryferze zbiornika z wodą lub rozwieszenie wilgotnego ręcznika, jednak jest to mało higieniczne i sprzyja namnażaniu się bakterii. O wiele lepiej sprawdzi się nawilżacz z bezpieczną technologią.

Temperatura ma znaczenie

Ze względu na dużą powierzchnię skóry w stosunku do masy ciała, dzieci nie mają jeszcze odpowiednio rozwiniętych mechanizmów termoregulacji. Oznacza to, że mniej sprawnie wytrącają i pochłaniają ciepło niż osoby dorosłe. Z tego powodu ważne jest, by dziecko odpowiednio ubierać i zapewnić optymalną temperaturę powietrza w mieszkaniu. Nie powinna ona przekraczać 22°C ani spadać poniżej 19°C.

Zarówno przegrzanie, jak i również przemarznięcie, może doprowadzić do zachorowania. Warto umieścić termometr w pokoju dziecka i regularnie kontrolować wynik. Możemy również wspomóc się regulatorem pokojowym, który będzie sterował urządzeniem grzewczym w celu osiągnięcia optymalnej temperatury.

materiały promocyjne partnera
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy