Reklama

Kim jest Kicia Rożek?

Już 21 maja na antenie Cartoon Network debiutuje serial Kicia Rożek. Mieliśmy okazję porozmawiać z dwójką producentów tej animacji. Na nasze pytania odpowiedzieli Lynn Wang i Ed Skudder.

Adam Wieczorek, Interia: Kicia Rożek jest postacią LEGO, ale nowa seria nie jest utrzymana w konwencji, którą znamy z filmów pełnometrażowych tej marki. Kto podjął decyzję o tym konkretnym stylu animacji?

Ed Skudder: Decyzja zapadła podczas powstawania kreskówki. Film LEGO Przygoda, z którego pochodzi postać jest trójwymiarowy, a wersja klasyczna, dwuwymiarowa, daje nam możliwość rozwoju postaci w sposób, którego nie można było zrobić w filmie. Zależało nam na sprawdzeniu, jak wiele zabawy może dać ta postać w bardziej kreskówkowym świecie. 

Reklama

Lynn Wang: Zależało nam też na sprawdzeniu, jak świat LEGO będzie się sprawdzał w dwuwymiarowym środowisku. 

Czy możecie powiedzieć trochę więcej o postaciach i założeniach serialu?

Ed: Kicia Rożek to osobne królestwo, odrębne od tego, które znamy z filmu. Ma zupełnie nowych przyjaciół, młodszego brata Piesio Rożka, Dr Lisiczkę, ochroniarza Orłodyla, a także odrobinę powolnego, ale sympatycznego Richarda, który zajmuje się utrzymaniem pałacu. 

Lynn: Każda historia obejmuje te postacie. Jest też druga strona krainy, która nazywa się Miastem Smutku. Rządzi nimi Mistrz Smutas. Jego pomocnikiem jest Brock. Nie są to bohaterowie, którzy pojawiają się we wszystkich odcinkach. Jednak ilekroć się pojawiają, staramy się, aby wchodziły w zabawne interakcje z postaciami.

Ed: Celem Kici Rożek jest stworzenie w królestwie atmosfery szczęścia i radości. 

Lynn: Nie zawsze się to udaje, bo sama ma sporo wad. Między innymi dość wybuchowy charakter. 

Ed: Ten gniew, który widzieliśmy pod koniec filmu, jest jej mroczną stroną. Staramy się sporo grać tymi zachowaniami, gdy staje się naprawdę wściekła. Ma też smutną stronę, gdy jest jej przykro i robi się cała niebieska i płacze. Z kolei, gdy jest szczęśliwa z jej głowy wychodzi tęcza. Jej emocje otaczają ją blisko z każdej strony. 

Lynn: Zależało nam na wizualnym ukazaniu jej emocji.

Rozumiem, że skoro mamy tu osobny świat, wydarzenia nie mają związku z tym, co stało się w filmie w Chmurokukułkowie?

Ed: Dokładnie. To osobny świat.

Lynn: Serial nie jest sztywno osadzony w ramach czasowych. Można go oglądać bez odniesień do filmu. 

Czy chcieliście wprowadzić do serialu, jakieś postacie z filmu.

Ed: Na razie serial korzysta z własnych postaci. Jest ich całkiem dużo, więc odbiorcom zajmie chwilę zapoznanie się z nimi. 

Kicia Rożek wygląda na zabawny serial. Co sprawiło wam największą frajdę podczas jego tworzenia?

Lynn: Chyba wymyślanie wszystkich miejsc, gdzie będzie się toczyć akcja - jak plaża czy przestrzeń kosmiczna.

Ed: Stworzyliśmy mnóstwo lokacji i postaci. Nadanie im charakteru było chyba najbardziej zabawnym etapem procesu twórczego. Pracowanie z rysownikami, sprawdzanie ich projektów i wspólna praca, aby osiągnąć finałowy efekt sprawiła mi dużo satysfakcji. 

Czy podczas procesu twórczego sprawdzaliście swoje pomysły na dzieciach?

Lynn: Tak, to nieodłączna część tworzenia. Bardzo im się podobało. Nam też.

Zabawa zabawą, ale na pewno były też trudniejsze etapy prac.

Ed: Myślę, że największym wyzwaniem było sprawienie, że LEGO dobrze wygląda w dwuwymiarowej animacji. Dotyczyło to ruchu postaci, ich przestawienia w świecie, ale wydaje mi się, że to co stworzył nasz zespół jest naprawdę oryginalne i dobrze się ogląda. 

Lynn: Z kolei dla mnie największe wyzwania tkwiły na etapie doboru pomysłów na odcinki. Każdy przynosił swoje i trzeba było wybrać te najlepsze. Znaleźć elementy, wokół których można budować resztę scenariusza.

Ile powstało docinków?

Ed: Obecnie pracujemy nad 18 odcinkiem. Ciągle zbieramy pomysły na nowe przygody.

Czy wiecie już, czy będzie drugi sezon?

Ed: Oczywiście nie mamy jeszcze takich sygnałów, ale biorąc pod uwagę ile możliwości otwiera przed nami świat Kici Rożek, jesteśmy pełni optymizmu. 

Pracowaliście razem nad innymi serialami dla dzieci. Czy praca nad Kicią Rożek różniła się od poprzednich projektów?

Lynn: Była prostsza, bo była tu solidna podstawa w postaci filmu LEGO Przygoda. Zatem nie musieliśmy tworzyć całej historii od podstaw. 

Ed: Mieliśmy też szczęście do ludzi. Zespół pracujący nad tym serialem, to bardzo utalentowane osoby, z dużym poczuciem humoru i lubiące pracować w grupie. Było to wyzwanie, ale jesteśmy dumni z efektu.

Czas na najważniejsze pytanie. Czy bawicie się klockami LEGO?

Lynn: Jasne (śmiech)

Ed: Uwielbiam je. 

Lynn: Mamy też zestawy z Kicią Rożek i nie możemy się doczekać aż inni będą mieli okazję je przetestować. 

Jakie jest przesłanie serialu?

Lynn: Bardzo uniwersalne, aby nie tracić hartu ducha i podchodzić do życia z uśmiechem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy