Reklama

Kochamy ciszę, nagradzamy hałas

Dlaczego moje dziecko źle się zachowuje? Skąd u niego napady złości? Czy aby na pewno prawidłowo się rozwija, skoro potrafi wszcząć awanturę o byle co?

Takie pytania często stawiają sobie rodzice. Przyczyn złego zachowania dopatrują się w konstrukcji psychicznej dziecka, rzadko natomiast przyjdzie im do głowy myśl, że być może sami są odpowiedzialni za jego wybuchy złości. Brzmi nieprawdopodobnie, bo przecież każdej mamie i każdemu tacie zależy, żeby jego latorośl zachowywała się adekwatnie do sytuacji. Gdzie zatem szukać przyczyn frustracji małego człowieka? Czasem wystarczy spojrzeć z boku na zachowanie całej rodziny, nie tylko najmłodszych jej członków.

Czy mnie słyszysz?

Reklama

Dzieci nieustanie pragną naszej uwagi. Kiedy są niemowlętami, przywołują nas płaczem, ale też śmiechem. Bo gdy maluszek śmieje się w głos, naturalne jest, że opiekun "rozmawia z nim". Jest to oczywiście specyficzny dialog - dorosły konstruuje zdania z odpowiednią intonacją, a niemowlę odpowiada wokalizując lub właśnie śmiejąc się w głos. Łatwo wtedy przyciągnąć uwagę dorosłego. Niemowlęciem jest się tak naprawdę chwilę, rok zlatuje bardzo szybko.

Im więcej dziecko mówi, tym łatwiej się z nim komunikować. Przychodzi czas dialogu.Trzylatek, bądź czterolatek potrafi zasypać opiekuna gradem pytań - jest wszystkiego ciekaw, wszystko w równym stopniu go interesuje. Swoją ciekawością świata jest w stanie zamęczyć niejednego dorosłego, ważne jednak, by dorosły dawał mu odpowiedzi, a kiedy ich nie zna, potrafił się do tego przyznać.

Niestety, niejednokrotnie zdarza się, że ojciec czy matka nie znajdują czasu dla swojej pociechy. Owszem - jest dla nich najważniejsza. Usprawiedliwiają się nadmiarem pracy i różnych innych obowiązków, a zarabiając na rzekomo lepsze życie całej rodziny, nie widzą, jak zmieniają się wzajemne relacje. Dziecko, które będzie się bawić samo, znajdzie własne zajęcie, czy usiądzie w kąciku oglądając książeczkę, nie zwróci uwagi opiekuna. To, które będzie zachowywało się źle - przyciągnie uwagę natychmiast.

Zauważ mnie

Krzyk, padanie na ziemię w konwulsjach, rzucanie przedmiotami, gryzienie lub drapanie innych, ale też samego siebie, nigdy nie pozostają obojętne. Rodzic reaguje natychmiast. Rzuca wszystko, by przybiec z odsieczą, bo zapewne coś złego musiało się stać, skoro jego potomek zaczął się tak skrajnie zachowywać. Jaki komunikat wysyła dziecku? Gdy zachowujesz się źle, głośno, agresywnie - jestem przy tobie. Gdy dobrze - nie ma mnie.

W czasach smartfonów uwaga dorosłych również jest rozproszona lub pochłonięta przez inne atrakcje. Gdybym ja dziś była dzieckiem, zapewne codziennie leżałabym na podłodze wyjąc, by przybiegli opiekunowie. Miałabym ich na każde skinienie (patrz - histerię), manipulowałabym ile wlezie!

Niech każdy z nas sam odpowie sobie na pytanie, ile czasu poświęca swojemu dziecku, kiedy nie dzieje się nic złego? Bo może okazać się, że zdecydowanie więcej dajemy go wtedy, kiedy mamy jakiś problem wychowawczy. Na złych zachowaniach podopiecznych skupiamy całą swoją uwagę, ignorując te dobre, przez co nawet gdy  kochamy ciszę, tak naprawdę nagradzamy hałas.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy