Reklama

Koniec poczucia winy

Miewasz wrażenie, że nie jesteś dobrą mamą, bo poświęcasz dziecku zbyt mało czasu? Gdy robisz coś dla siebie, czujesz, że to ci się nie należy? Pomożemy ci pozbyć się ciągłych wyrzutów sumienia i czerpać więcej radości z macierzyństwa.

Gdy jesteś w pracy, cierpisz, że nie możesz być teraz z dzieckiem. Wychodząc z biura, masz wyrzuty sumienia, że nie dajesz z siebie zawodowo tyle, ile powinnaś. Cokolwiek wybierasz, i tak masz poczucie winy. - Niezadowolenie ze swoich decyzji towarzyszy młodym matkom od zawsze - mówi Tatiana Ostaszewska-Mosak, psycholog i terapeuta.

A to dlatego, że chcemy znaleźć idealne rozwiązanie: takie, które cieszyłoby i zadowalało wszystkich. Jednak często... po prostu go nie ma! - Najgorsze jest jednak to, że kiedy coś wreszcie wybierzemy, zaczynamy się skupiać na negatywach tej decyzji, zamiast na jej pozytywach - wyjaśnia specjalistka. Na szczęście z bezustannego poczucia winy można się "wyleczyć". Podpowiadamy, co może ci w tym pomóc.

Reklama

Staraj się iść własną drogą

Magda, mama półrocznej Karolinki, po zakończeniu urlopu macierzyńskiego postanowiła zostać z córką w domu. Tak zrobiła jej starsza siostra i kilka przyjaciółek. Jednak bardzo szybko okazało się, że Magda tęskni za pracą i kontaktem z ludźmi.

Brakowało jej cierpliwości do dziecka, które coraz mniej spało w ciągu dnia i wymagało więcej uwagi. - Mąż niemal zmusił mnie do powrotu do pracy - mówi. - Nie chciałam, bo to nie pasowało do mojej wizji dobrej mamy, którą stworzyłam, obserwując siostrę i bliskie koleżanki. Tak naprawdę było to jednak wybawienie dla całej rodziny! - wspomina Magda. Gdy tylko wróciła do pracy, odzyskała pewność siebie oraz chęć do zajmowania się córką.

Pamiętaj: Rozwiązania, które są dobre dla każdego, nie istnieją. To, że twoja przyjaciółka była szczęśliwa, siedząc w domu przez trzy lata, nie oznacza, że tobie też będzie to odpowiadać.

Dlatego nie dopasowuj się do wypracowanych przez innych schematów. Stwórz własny.

Naucz się odpuszczać

Iza, mama siedmiomiesięcznego Maćka, trzy miesiące temu wróciła do pracy w szkole. Od tego czasu ma ciągłe wrażenie, że z niczym się nie wyrabia. Zadręcza się myślami, czego nie zrobiła lub co zrobiła byle jak.

- Nie mogę organizować tylu fajnych wycieczek dla uczniów, bo mam małe dziecko. Nie chcę, żeby synek ucierpiał na tym, że pracuję, więc wstaję o 5. rano, aby przygotować posiłki, które w ciągu dnia poda mu babcia. Mąż narzeka, że się nim nie interesuję, a ja jestem coraz bardziej zmęczona - mówi Iza. Jak wiele kobiet pracuje na czterech etatach: mamy, żony, pani domu i pracownicy. W każdej z tych ról chce być doskonała. - Pragnienie bycia "naj" to destrukcyjne uczucie. Utrudnia bowiem osiągnięcie spełnienia, które można czuć w zwykłych momentach życia, jeśli tylko uda nam się trochę odpuścić - wyjaśnia Tatiana Ostaszewska-Mosak.

Pamiętaj: Wybieraj, co jest dla ciebie w danej chwili najważniejsze, i po prostu ciesz się tym! Jeśli chcesz spędzić weekend z malcem, daruj sobie gotowanie obiadu i sprzątanie. Jeżeli zależy ci na wieczorze z mężem, zostaw dziecko z babcią i wyjdźcie gdzieś razem. Przekonaj się do koncepcji bycia "wystarczająco dobrą", a nie zawsze doskonałą.

Bądź pewna swoich decyzji

Ilona, mama półrocznego Frania, nie mogła znieść bólu podczas karmienia piersią. Gdy synek miał pięć tygodni, stwierdziła, że będzie go karmić butelką. Od tego czasu ma ciągłe wyrzuty sumienia.

- Wszyscy pytali, dlaczego nie karmię, przekonywali, że powinnam pocierpieć dla dobra dziecka - wspomina Ilona. W końcu zaczęła unikać kontaktów z ludźmi. Czuła się gorsza, bo była przecież "tylko" butelkową mamą. - Nie każda matka musi karmić piersią. Maluchowi dzieje się gorsza krzywda, gdy matka wpada w nerwicę lub depresję z powodu karmienia piersią, niż wtedy, gdy nie karmi, ale za to jest pogodna i szczęśliwa - mówi Edyta Walewska-Woods, konsultantka laktacyjna. Pamiętaj: Nie musisz się nikomu tłumaczyć z decyzji, które dotyczą wychowywania twojego dziecka. Jeśli czyjeś pytania sprawiają ci przykrość, powiedz po prostu: "Przemyślałam to, co robię, i naprawdę nie chcę już więcej o tym dyskutować".

Nie poświęcaj się wbrew sobie

Hanka, mama rocznej Aldonki, ma żal do siebie, że brakuje jej cierpliwości do dziecka. Nudzi ją turlanie piłeczki czy czytanie bajek maluchowi.

- Próbuję zmuszać się do tego wszystkiego po to, by moja córeczka dobrze się rozwijała, ale w środku czuję złość - mówi Hanka. Każda z nas ma swoją wizję tego, jak powinna zachowywać się jako matka. Ale potem te wizje zderzają się z codziennością i... pojawia się poczucie winy. Jak sobie pomóc? - Trzeba popracować nad myśleniem o sobie, aby móc siebie "rozgrzeszyć" i zaakceptować własne niedoskonałości - mówi Marzena Kowalczyk-Podolska, terapeutka integracji sensorycznej.

Pamiętaj: Nie rób nic na siłę! Dziecko doskonale wyczuwa twój nastrój - niech więc zabawa nie kojarzy się mu się z twoją irytacją. Znajdź takie zajęcia, które i malcowi, i tobie sprawią przyjemność. Dla dziecka ważne jest to, że może spędzić z tobą czas. Nie rozlicza cię z tego, czy realizujecie kolejne punkty z twoich ambitnych założeń.

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy