Reklama

Mały nieśmiałek – dodaj mu odwagi

Chcesz pomóc swemu wstydliwemu maluchowi pokonać strach przed nowymi sytuacjami i poczuć się nieco pewniej w relacjach z innymi dziećmi? Sprawdź, co radzi psycholog oraz nasze czytelniczki.

Wielu rodziców uważa, że nieśmiałe dziecko jest łatwiejsze w wychowaniu niż przebojowy malec, którego wszędzie pełno. Mały nieśmiałek zwykle jest bardzo grzeczny, nie okazuje złości i bez protestu wykonuje polecenia rodziców, chyba że... każą mu np. bawić się z dzieckiem, którego smyk nie zna, albo powiedzieć wierszyk w obecności obcych.

Najczęściej maluszek zaczyna się w takiej sytuacji chować za spódnicę mamy. I choć początkowo rodzice zwykle się tym nie przejmują, problem zaczyna się wówczas, gdy nieśmiały malec trafia do grupy rówieśników. Wycofane i wrażliwe dziecko szybko może stać się kozłem ofiarnym. Nie potrafi upomnieć się o swoje, bez szemrania oddaje innym dzieciom zabawki, a najchętniej bawi się samo. Martwisz się, że twoja pociecha właśnie tak się zachowuje? Możesz jej pomóc. Podpowiadamy, jak to zrobić.

Reklama

Porozmawiaj z brzdącem o emocjach

Aby pomóc pokonać dziecku nieśmiałość, najpierw trzeba zrozumieć, co przeżywa smyk. Dlatego porozmawiaj z nim, zwłaszcza o tych szczególnych sytuacjach, które wzbudzają w twoim maluchu największy lęk. Spytaj, dlaczego nie chce bawić się z innymi dziećmi, czemu nie ma ochoty pojechać do cioci, której nie zna, itd.

Możesz też opowiedzieć o tym, że sama często czujesz się podobnie (nieśmiałość w pewnym stopniu jest dziedziczna!), ale wiesz już, jak radzić sobie w takich sytuacjach, więc chcesz nauczyć go tego samego.

Rada psychologa: Pamiętaj, by podczas takiej rozmowy wykazać się delikatnością i tolerancją. Dziecko musi czuć, że rozumiesz jego uczucia i że dajesz mu do nich prawo. Obiecaj też, że pomożesz maluchowi, ale nie będziesz zmuszać go do zrobienia czegoś, na co nie będzie miał najmniejszej ochoty.

Naucz malca, jak nawiązać kontakty

Pomóż smykowi pokonać własną nieśmiałość, ucząc go na swoim przykładzie, jak obcować z ludźmi. Możecie nawiązywać razem nowe znajomości. Ustal z malcem, że wybierzecie sobie w parku jakąś mamę z dzieckiem, podejdziecie do nich i zaczniecie rozmawiać. Uprzedź też, że to nie będzie długo trwało - po prostu tylko się poznacie. Dla nieśmiałego malucha jest to bardzo ważne - jeśli będzie wiedział, że nowa, stresująca sytuacja potrwa określoną ilość czasu, poczuje się bezpieczniej.

Pamiętaj też, by nie rzucać nieśmiałego dziecka na głęboką wodę. Dla małego wrażliwca nie ma nic gorszego niż pozostawienie go w dużej grupie rówieśników, których nie zna. Jeśli chcesz, by smyk poznał inne dzieci, podejdź razem z nim do jednego wybranego malca i pomóż nieśmiałkowi oswoić się z nowym znajomym. Dobrze byłoby, aby towarzysz zabaw twojej pociechy nie był zbyt przebojowy ani dominujący.

Rada psychologa: Jeśli zapoznanie przebiegło pomyślnie, warto zaprosić nowego kolegę do domu. Na swoim terenie nieśmiałek poczuje się bezpiecznie, więc łatwiej będzie mu się otworzyć przed potencjalnym przyjacielem. Jeżeli okaże się, że zabawa "jeden na jeden" wychodzi nieśmiałemu maluchowi całkiem nieźle, następnym etapem może być wspólne wyjście z nowo poznanym kolegą do piaskownicy. W obecności przyjaciela nieśmiałek będzie czuł się pewniej i być może otworzy się na kontakty z innymi rówieśnikami.

Z wyzwaniami oswajaj stopniowo

Proces ośmielania powinien przebiegać konsekwentnie, ale spokojnie. Jeżeli np. twój smyk właśnie poszedł do przedszkola, dobrze byłoby, abyś przynajmniej w pierwszych dniach mogła mu towarzyszyć. Twoja obecność da mu poczucie bezpieczeństwa. Bądź blisko dziecka, niech widzi, że w każdej chwili może do ciebie przyjść. Dopiero, gdy zauważysz, że nie zerka wciąż z niepokojem na ciebie, stopniowo, krok po kroku odsuwaj się coraz dalej i pozwalaj mu działać samodzielnie.

Rada psychologa: Zachęcaj dziecko, by brało udział w zabawach i nabierało nowych umiejętności, np. plastycznych czy sportowych. A może okaże się, że ma jakiś talent? Często bywa tak, że właśnie odkrycie jakiejś mocnej strony staje się przełomowym momentem w pokonywaniu nieśmiałości. Dziecku, które wie, że jest w czymś dobre, łatwiej się otworzyć.

Nie porównuj smyka z jego rówieśnikami

Nie stawiaj swemu nieśmiałkowi za wzór jego bardziej pewnych siebie kolegów. Nie mów: "Popatrz na Antka, niczego się nie boi, ze wszystkimi się bawi, a ty ciągle się za mną chowasz". Na wrażliwego brzdąca wcale nie podziała to motywująco. Wręcz przeciwnie: poczuje się gorszy od świetnego Antka i jeszcze mniej pewny siebie.

Zamiast tego podkreślaj dobre cechy smyka, stawiając je w kontrze do jego nieśmiałości. Możesz powiedzieć np. "To prawda, że jesteś troszkę wstydliwy, ale za to ładnie rysujesz i umiesz układać budowle z klocków". Kiedy ktoś z otoczenia zwróci uwagę, że twój malec jest nieśmiały w jego obecności, koniecznie obroń dziecko. Nie przytakuj: "Tak, on jest trochę dziki", tylko powiedz: "Mój synek potrzebuje po prostu więcej czasu, by zacząć dobrze się bawić".

Rada psychologa: Nie uprzedzaj zawczasu otoczenia o tym, że maluch jest nieśmiały. Nie mów o tym zwłaszcza w obecności dziecka. Takimi komunikatami możesz bowiem "zaprogramować" malca na całe życie. Zarówno smyk, jak i ty uwierzycie wtedy, że jego charakteru nie da się już zmienić.

Chwal szkraba bez zastrzeżeń, ale szczerze

Nieśmiałym dzieciom zazwyczaj brakuje pewności siebie. Nie lubią się wychylać, są ostrożne w nawiązywaniu kontaktów, bo wydaje im się, że ani one same, ani to to, co zrobiły, nikomu nie wyda się interesujące ani godne uwagi. Dlatego ważne jest chwalenie nieśmiałego smyka. Trzeba to jednak robić w odpowiedni sposób. Nigdy nie mów: "Bardzo dobrze to zrobiłeś, ale...". Wrażliwy malec nie zapamięta pochwały, tylko to nieszczęsne "ale" i komentarz tuż po nim. Będzie wzrastał w poczuciu, że chociaż od czasu do czasu coś mu wychodzi, dla rodziców i tak nigdy nie będzie dość dobry.

Rada psychologa: Dziecko musi czuć, że twoja pochwała jest szczera. Dlatego doceniając np. rysunek malca podkreślaj to, co naprawdę ci się podoba. Możesz powiedzieć np. "Bardzo udany rysunek, wyjątkowo ładnie namalowałeś chmurki".

Pokaż, jak pokonać strach przez zabawę

Na nieśmiałe maluchy dobrze działają wszelkie bajki, w których ktoś musi pokonać własny lęk i wychodzi z sytuacji zwycięsko. Dobry efekt przynoszą też zabawy w domowy teatrzyk, podczas których malec może odegrać rolę, jaka w zwyczajnym życiu bardzo go stresuje. Jeśli np. smyk wstydzi się odezwać do sprzedawcy w supermarkecie, pobawcie się w sklep. Kilkakrotne odegranie roli klienta pozwoli dziecku oswoić się z trudną sytuacją i da poczucie, że w razie czego wie, jak ma się zachować. Rada psychologa: Jeśli odgrywanie scenek przynosi efekty, zrób z tego rytuał, który pomaga smykowi pokonać lęk przed nowymi sytuacjami.

Czy z nieśmiałości się wyrasta?

Z badań wynika, że ok. 1/3 maluchów ma genetyczne predyspozycje do nieśmiałości. Nie znaczy to jednak, że nie mogą stać się bardziej otwarte. Wiele zależy od rodziców. Zachęcajmy malca do pokonywania nieśmiałości, wskazując mu, jakie korzyści może dzięki temu osiągnąć: (np. będzie miał więcej przyjaciół). Warto to robić już od najmłodszych lat, bo nieśmiałe dzieci jako nastolatki częściej uciekają w wirtualny świat gier i chętniej sięgają po środki psychoaktywne, by dodać sobie odwagi. Lepiej więc działać wcześniej i pomóc maluchowi w kontaktach z innymi.

Tak pomogłam swojemu dziecku

Sprawdź, w jaki sposób mamy innych małych nieśmiałków zachęciły swoje maluchy do pokonania wstydu i podejmowania nowych wyzwań. Warto wykorzystać ich metody!

"Adelka miała trudności z nawiązywaniem kontaktu z innymi dziećmi. Wszystko zmieniło się, kiedy odwiedziła mnie koleżanka z młodszą o rok od Adelki córeczką. Moja nieśmiała córcia nagle zaczęła sama inicjować różne zabawy i opiekować się mniejszą koleżanką. Dziewczynki do dziś się spotykają, a Adelka dzięki temu stała się bardziej otwarta". Paulina, mama 4-letniej Adelki

"W przypadku mojego synka sprawdziła się metoda małych kroków. Każdego dnia zachęcałam go do czegoś nowego, np. zapytania o to, jak się wabi pies sąsiada, uśmiechania się do kolegi w piaskownicy. Każdy "sukces" notowaliśmy w specjalnym Dzienniczku Ośmielania. Dziś Kacper może nie jest duszą towarzystwa, ale zachowuje się pewniej i swobodniej w relacjach z innymi". Małgorzata, mama 5-letniego Kacpra


Konsultacja: Helena Turlejska-Walewska, psycholog dziecięcy. Tekst: Blanka Wolniewicz

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy