Najmniejsza szkoła świata
Wydawać by się mogło, że w przeludnionych Chinach szkoły będą pękać w szwach. Tymczasem właśnie tam znajduje się najmniejsza szkoła na świecie. Dwoje nauczycieli zajmuje się tam tylko jednym uczniem.
Podstawówka znajduje się w liczącej niespełna tysiąc mieszkańców wiosce Sanmenli na przedmieściach miasta Gongzhuling w prowincji Jilin. Dwunastoletni uczeń, Wang Hao, jest jedynym dzieckiem uczęszczającym na zajęcia.
Za jego edukację odpowiada dwójka nauczycieli. Chen Hongyan jest nauczycielem przedmiotowym, a Liu Haitao odpowiada za wychowanie fizyczne chłopca. Codzienne zajęcia rozpoczynają się od nauki indywidualnej. W jej trakcie, nauczycielka pali w węglowym piecu, aby ogrzać klasę. W tym czasie Liu idzie do miasta, aby odebrać nowe pomoce naukowe czy podręczniki.
Wang ma codziennie siedem lekcji i jest bardzo pilnym uczniem. W ramach zajęć uczy się m.in. chińskiego, matematyki i angielskiego. Zajęcia kończy zwykle o godzinie 14.
- Traktuję mojego ucznia bardzo poważnie, bo nie wyobrażam sobie, aby mogło być inaczej. Na pewno nie zaniedbam nauki mojego jedynego podopiecznego - twierdzi Chen, która uczy w tej samej szkole od 18 lat.
Nauczycielka zachęca Wanga, by bawił się z kolegami z wioski, aby nie czuł się samotny. Ojciec chłopca często zagląda do szkoły, gdy wypasa niedaleko owce, by sprawdzić postępy syna. Bardzo cieszy go wytrwałość dwójki nauczycieli.
Jeszcze w 2010 roku do szkoły uczęszczało ponad dwadzieścioro dzieci, a na etacie pracowało tam kilkunastu nauczycieli. Sytuacja zmieniła się po tym, jak część z nich przeszła na emeryturę. Większość dzieci przeniesiono wtedy do innych szkół. Na miejscu pozostał tylko Wang.