Reklama

Nie bój się iść na urlop tacierzyński

Nie będę miał nic do powiedzenia w domu, ucierpi moja kariera, wszyscy będą mnie wyśmiewać – tego najbardziej obawiali się tatusiowie, którzy postanowili na „cały etat” zająć się swoimi dziećmi. Rzeczywistość miło ich zaskoczyła.

Już niedługo zostaniesz ojcem i rozważasz pójście na urlop tacierzyński? Zastanawiasz się, jak to wpłynie na twoje relacje z żoną i jak zareaguje otoczenie? A może boisz się, że po dłuższej przerwie nie odnajdziesz się w firmie? Nie jesteś sam.

Co prawda w Polsce na ogół to kobiety zostają z niemowlęciem w domu, ale coraz częściej taką decyzję biorą też pod uwagę panowie. Chętnie porozmawialiby o swoich wątpliwościach, ale nie bardzo mają z kim - zwykle nie znają żadnego pioniera, który przetarłby szlak.

Posłuchaj zatem ojców, którzy postanowili zostać przez kilka tygodni lub miesięcy z dzieckiem w domu. Przekonasz się, że większość ich obaw okazała się całkiem bezpodstawna.

Reklama

Rundki wokół bloku

Gdy mężczyźni myślą o urlopie tacierzyńskim, przychodzi im do głowy słowo "wstyd". - Największym problemem wydawało mi się codzienne chodzenie z wózkiem dookoła bloku - wspomina Paweł, informatyk z Poznania,tata 2-letniej Poli.

- Byłem przekonany, że nawet obcy ludzie będą się ze mnie śmiać. No i te ploteczki z innymi matkami na placu zabaw... Nie wyobrażałem tego sobie! - wspomina.

Demonizowane przez niego spacerowanie z wózkiem nie okazało się jednak takie straszne. Bo przecież nie ma obowiązku, by odbywać nudne rundki wokół fontanny czy chodzić w kółko na plac zabaw.

- Mamy z Polą nasze ulubione parki, ogród botaniczny, zoo, z kolei w zimne dni wybieramy się często do muzeum - opowiada Paweł. - A wózek? Tam, gdzie jest z nim niewygodnie, noszę Polę w chuście albo w nosidełku. Natomiast rozmowy z mamami przy piaskownicy były inne niż się spodziewałem. Gadaliśmy o kaszkach, jasne, ale zdarzyły mi się też ciekawe dyskusje np. na temat nowych filmów - opowiada.

Zdaniem psychologa

Ojciec spacerujący z niemowlęciem przez wiele kobiet postrzegany jest jako prawdziwy mężczyzna. Singielki patrzą na niego z zachwytem - chciałyby spotkać takiego człowieka na swojej drodze życia. Mamy zaś stawiają go własnym mężom za wzór.

Kiedy młody tata to zauważa, zmienia swoje nastawienie i zaczyna się inaczej czuć. Wózek staje się dla niego raczej powodem do dumy niż do wstydu.

Żegnaj, macho

Polscy ojcowie często uważają pozostawanie z niemowlęciem w domu za mało męskie. - Bałem się, że kiedy przestanę chodzić do pracy, moja żona nie będzie widziała we mnie mężczyzny - wspomina Jacek, grafik, tata 19-miesięcznej Paulinki. Nawet panowie, którym wydaje się, że nie mają problemów z zamianą ról, często łapią się na takim myśleniu. Bo to właśnie przez pracę definiują samych siebie.

- No cóż, wyszło na to, że wcale nie jestem taki nowoczesny - śmieje się Jacek. - Bycie "myśliwym", który zapewnia byt rodzinie, było dla mnie bardzo ważne. No i nagle przestałem przynosić łupy, czyli pensję... Poczułem się mniej atrakcyjny, wyobrażałem sobie, że żonie zaczną imponować mężczyźni u niej w pracy - opowiada.

Jacek obawiał się też, że nowa sytuacja źle wpłynie na ich życie seksualne. Że nie wzbudzi w żonie namiętności, chodząc po domu w T-shircie pobrudzonym zupką. - Tymczasem było całkiem odwrotnie - zdradza partnerka Jacka, Agata. - Jego urlop tacierzyński zrobił dużo dobrego dla naszej relacji, także tej intymnej.

Jacek przestał być zestresowany pracą. Przedtem nigdy go nie było, wracał wykończony. A tu nagle, nawet po cięższym dniu z córeczką, miał dobry humor i ochotę na seks. Moje libido też wzrosło, kiedy wróciłam do pracy. Poczułam się pewniejsza siebie. Po wielu miesiącach kupiłam sobie nowe ciuchy, znowu zaczęłam chodzić do fryzjera i kosmetyczki... - wspomina Agata.

Zdaniem psychologa

Świat się zmienia - role mężczyzny i kobiety w naszej kulturze nie są już tak sztywno ustalone jak kiedyś. Większa równość oznacza nie tylko, że kobieta może więcej zarabiać, ale także, że mężczyzna może zajmować się "pełną parą" wychowywaniem dziecka. Partnerki przestają cenić mężczyzn, którzy są leniwi i niezaradni.

Jeśli młody tata dobrze zajmuje się dzieckiem, udowadnia, że potrafi wywiązać się z poważnego zadania. W oczach żony zwiększa to jego atrakcyjność.

Kurczak domowy

Urlop tacierzyński często oznacza dla ojca spiętrzenie obowiązków. - Najbardziej obawiałem się tego, że moja partnerka, Ania, poczuje się zwolniona z zajmowania się domem - opowiada nam Szymon, tłumacz, tata 14-miesięcznego Huberta.

- Miałem wizję, że ona będzie skupiona na karierze, a na mnie spadnie opieka nad synkiem, gotowanie, sprzątanie, prasowanie itd. Owszem, chciałem być z małym, ale to nie oznaczało, że marzyłem o zostaniu kurą... czy raczej kurczakiem domowym! - wspomina. Jednak Ania, wbrew jego przypuszczeniom, wcale nie zmieniła się w pracoholiczkę, tylko codziennie starała się jak najszybciej wracać do domu.

Popołudnia i wieczory chciała spędzać z synkiem, więc Szymon miał czas dla siebie. - On fatalnie gotuje i prasuje, nigdy bym nie poprosiła, by to robił na co dzień - śmieje się jego żona.

- Cieszę się, że poświęcił synkowi kilka miesięcy, mały cudownie się rozwinął, będąc z nim w domu. Moja praca pozwoliła nam wynająć panią, która dwa razy w tygodniu przychodzi posprzątać. Dajemy sobie radę - dodaje Ania.

Zdaniem psychologa

Każda zmiana w małżeństwie ma swoje dobre i złe strony. Jeśli kobieta zrzuca na partnera za dużo, to sygnał, że coś zaczyna w związku szwankować. Wtedy warto spróbować się porozumieć. Rodzice dziecka grają przecież do tej samej bramki, obojgu więc powinno zależeć na tym, aby wszyscy w rodzinie byli szczęśliwi.

Nieporozumienia czy tarcia mogą się pojawić, ale jeśli partnerzy są wobec siebie szczerzy i przyjaźnią się ze sobą, na pewno osiągną kompromis.

Boczny tor w pracy

Chyba najwięcej męskich dylematów dotyczy pracy zawodowej. Panowie boją się, że wypadną z obiegu, ominie ich awans lub podwyżka, a kiedy wrócą do firmy, nikt nie będzie traktował ich poważnie.

- Czasami budziłem się w środku nocy zlany potem - wspomina swój pobyt z córeczką w domu Robert, inżynier jakości, tata 1,5-rocznej Marcysi. - Wydawało mi się, że nigdy nie odzyskam pozycji zawodowej. Koledzy z firmy donosili, że szykuje się wyjazd na wielką konferencję w Londynie. Chciałem tam być, ale liczyłem się z tym, że szef mnie nie wyśle, że nie przydzieli mi po powrocie żadnego dużego projektu - mówi.

Żona Roberta namówiła go w końcu na wizytę w firmie i szczerą rozmowę z przełożonym. Okazało się, że ten niecierpliwie czeka na jego powrót. - Robert to jeden z moich najlepszych pracowników - mówi pan Janusz, szef firmy importującej urządzenia grzewcze.

- Szanuję go też za to, że zdecydował się zostać w domu z dzieckiem. Kiedy usłyszałem, że tęskni za pracą, zaproponowałem mu powrót na ćwierć lub pół etatu. Uznał to za niemożliwe na tym etapie, więc spróbowaliśmy pracy zdalnej. I to zadziałało! - mówi pan Janusz.

Robert przez osiem miesięcy pracował na odległość, siedząc w domu przy komputerze. Robił to, kiedy córeczka spała, a także wieczorami i w weekendy. W tej chwili spędza w firmie dwa dni w tygodniu, a w pozostałe dni pracuje z domu, choć córeczka chodzi już do żłobka.

- Cieszę się, że podjąłem taką, a nie inną decyzję. Jeśli chodzi o pracę, jestem dobrej myśli, a czas, który spędzam z Marcysią, zaprocentuje. Czuję się z nią związany w wyjątkowy sposób - podsumowuje Robert.

Zdaniem psychologa

Choć mężczyźnie łatwiej niż kobiecie wrócić na rynek pracy, to ryzyko, że urlop tacierzyński będzie miał niekorzystny wpływ na jego życie zawodowe, jest realne. By je zmniejszyć, warto odpowiednio wcześnie zainicjować rozmowę z szefem. Dobrze byłoby spytać go, jak on widzi całą sytuację i czego oczekiwałby od pracownika, gdy ten będzie już gotów wrócić do pracy.

Mężczyzna powinien też pamiętać o priorytetach - życie rodzinne wymaga poświęceń, ale z reguły daje o wiele większą satysfakcję niż jakikolwiek etat. Dodatkowo ojciec, który zostaje w domu ze swoim dzieckiem, ma szansę stworzyć z nim bardzo mocną więź. Trudno to przecenić.

Strony dla taty

W internecie jest mnóstwo portali, na których ojcowie mogą znaleźć inspiracje i porady. Oto niektóre z nich:

www.urlopojcowski.info - strona z praktycznymi informacjami o urlopach tacierzyńskich. Jej twórcy przekonują mężczyzn do tego, że warto z nich skorzystać.

http://tato.net/ - tu można znaleźć najnowsze wiadomości m.in. o ciekawych warsztatach i konferencjach adresowanych do młodych tatusiów oraz o książkach, które mogą być im pomocne.

http://strefaojca.pl/ - bogata strona fundacji Strefa Ojca, z poradami psychologicznymi i prawnymi, ofertą różnego rodzaju warsztatów itp.

Urlop dla ojców

99 proc. Polaków nie zamierza skorzystać z urlopu dla ojców. W Szwecji natomiast bierze go aż 42 proc. mężczyzn aktywnych zawodowo.

Konsultacja: dr Marcin Florkowski, psycholog z Uniwersytetu Zielonogórskiego. Tekst: Liliana Fabisińska

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: urlop ojcowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy