Reklama

Niewyobrażalna pomyłka kliniki in vitro. Rodzice zdumieni

​Do niecodziennej sytuacji doszło w jednej z klinik w USA zajmującej się in vitro. Oczekująca dziecka para doczekała się podwójnego szczęścia. Pech chciał, że oboje dzieci jest innego pochodzenia etnicznego, niż ich rodzice.

Sprawa wyszła na jaw za sprawą pozwu, który trafił do sądu okręgowego. W przedstawionych dokumentach znajdują się szczegółowe informacje na temat całej historii, którą nazwano "niewyobrażalną pomyłką". Para zgłosiła się do firmy CHA Fertility po tym, jak bezskutecznie starała się o dziecko. Przyszli rodzice na wizyty, opłaty, leki, badania i podróże wydali w sumie ponad 100 tysięcy dolarów.

W laboratorium pobrano od nich komórki jajowe i spermę. Z ich pomocą stworzono pięć zarodków, z których cztery były żeńskie. Pierwsze zapłodnienie nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. We wrześniu 2018 r. kobiecie udało się w końcu zajść w ciążę, do tego bliźniaczą. Przyszli rodzice zrobili się podejrzliwi, gdy na USG zobaczyli, że oba zarodki są płci męskiej.

Reklama

Para skontaktowała się z właścicielami kliniki, żeby przedyskutować zaskakujący wynik badania. Dowiedzieli się, że USG nie zawsze daje ostateczne wyniki i trzeba poczekać do porodu.

Ze złożonego pozwu możemy dowiedzieć, że jeden z właścicieli uspokajał przyszłych rodziców historią swojej żony, która według badania miała urodzić chłopca, a urodziła dziewczynkę. Niestety przy porodzie, który miał miejsce w marcu, prawda wyszła na jaw. Okazało się, że oboje dzieci było płci męskiej. Co więcej, obaj chłopcy nie byli Azjatami, jak ich rodzice.

Matka i ojciec nie mogli wyjść ze zdumienia, że dzieci, które miały zostać stworzone z ich materiału genetycznego, wyraźnie powstały z innego. Badania DNA wykazały, że chłopcy nie tylko nie są spokrewnieni z rodzicami, ale także ze sobą. To synowie dwóch innych par korzystających z usług kliniki. W związku z tym maluchy trzeba było oddać ich prawowitym rodzicom.

Para nie wie, co stało się z ich embrionami. Przedstawiciele kliniki milczą, czekając na rozprawę sądową. Oskarżeni są o błędy medyczne oraz 14 innych uchybień, które naraziły oczekujących rodziców na uszczerbek na zdrowiu i straty moralne. 


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: in vitro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy