Reklama

Pieniądze: Jak o nich rozmawiać?

Nic tak nie psuje rodzinnej atmosfery jak ciągłe kłótnie o kasę. Warto zatem nauczyć się mówić o niej bez emocji - wtedy łatwiej osiągnąć kompromis.

Podobno przeciętna para kłóci się o pieniądze średnio 108 razy w ciągu roku (badania firmy ubezpieczeniowej Esure, 2011 r.)! Domowe finanse to niełatwy temat, zwłaszcza jeśli ciągle mamy dziury w rodzinnym budżecie. Czy można temu jakoś zaradzić?

- Tak. Rozmowę o pieniądzach radzę rozpocząć od... wyjaśnienia, dlaczego trudno nam o nich mówić. To może być pierwszy krok do wielkiej zmiany: prowadzenia mądrej dyskusji i dochodzenia do kompromisu w innych sprawach - radzi Anna Rytel, psycholog.

Reklama

Często bowiem za kwestią finansową stoją wzajemne żale i pretensje partnerów dotyczące innych sfer życia. Przedstawiamy trzy sytuacje i możliwe punkty zapalne każdej z nich. Ekspert pomaga zrozumieć uczucia kobiety i faceta oraz radzi, jak dojść do porozumienia.

On pracuje, ona jest z dzieckiem

- Po urlopie macierzyńskim wróciłam na miesiąc do pracy i zostałam zwolniona z powodu redukcji etatów. Mój mąż uznał, że w tej sytuacji nie stać nas na nianię, a skoro żadna z babć nie mieszka w pobliżu, zostanę w domu z dzieckiem. Nie jestem rozrzutna, w domu nauczono mnie oszczędności. Ale Paweł i tak uważa, że za dużo wydaję. Potrafi spytać, na co pobrałam z konta 30 zł! - żali się Agnieszka, mama rocznego Antosia.

Co on sobie myśli:

Mąż uważa, że żona nic nie robi, bo opiekę nad dzieckiem trudno przecież nazwać pracą. Wydziela pieniądze partnerce dla dobra rodziny, żeby zbyt dużo kasy "nie poszło na głupstwa". Czuje się zwolniony z pomagania w domu, bo: "przecież tylko on na niego pracuje".

Co ona sobie myśli:

Czuje się upokorzona, gdy przypomina mężowi, aby zostawił jej na stole pieniądze na życie. Jest jej przykro, że mąż nie szanuje jej pracy w domu.

Psycholog radzi:

Przed rozmową odpowiedz sobie na pytanie, jaki model zarządzania pieniędzmi najbardziej ci pasuje: wspólne konto, oddzielne, a może dwa oddzielne, a trzecie wspólne. Każda para musi wybrać własny model i uznać prawo do popełniania błędów.

Poproś partnera, aby raz na jakiś czas to on zrobił duże zakupy. Często panowie mają mylne pojęcie co do cen. Spisujcie też przez miesiąc bieżące wydatki, a potem wspólnie je przeanalizujcie.

Gdy oboje pracują...

- Mąż ma pretensje, że kupuję Oleńce za dużo zabawek. Ale przecież kupuję je za swoje pieniądze! Wkurza mnie to, że Rafał potrafi wydać kilkaset złotych na ulubione płyty, a dziecku żałuje - mówi Joasia, mama dwuletniej Oli.

Co on sobie myśli:

Jest zdania, że malec nie musi mieć wszystkiego, po co wyciągnie rączkę. Nie rozumie, dlaczego po przyjściu na świat dziecka miałby rezygnować ze swoich przyjemności.

Co ona sobie myśli:

Uważa, że szczęście dziecka jest najważniejsze, dlatego rodzice powinni myśleć wyłącznie o jego potrzebach i na nie łożyć.

Psycholog radzi:

Traktujcie zarabiane przez was pieniądze jako wspólną własność. Nie ma znaczenia, kto zarabia więcej, kto mniej. Nie należy z dochodów robić tajemnicy, ponieważ to podkopuje zaufanie w związku.

Planujcie wspólnie nie tylko większe wydatki, np. na telewizor czy pralkę. Warto na początku miesiąca robić harmonogram, w którym ustalona jest kwota, jaką przeznaczacie na coś ekstra, czyli np. na kupno zabawek dla pociechy lub własne przyjemności czy hobby. on z dzieckiem, ona pracuje... - Zarabiałam 800 zł więcej od męża, więc po urodzeniu dziecka to ja wróciłam do pracy, a Tomek miał zostać z Anią i zająć się domem. Myślałam, że serio podejdzie do nowej roli. Ale mąż za zajmowanie się domem uważa jedynie zabawę z córeczką, raz na jakiś czas posprząta i coś ugotuje. Nawet zakupy robię ja, wracając z pracy - zwierza się Katarzyna, mama 14-miesięcznej Ani.

Co on sobie myśli:

Siedzenie w domu nie zaspokaja do końca jego męskich ambicji. Nawet jeśli coś zrobi w domu, partnerka i tak go skrytykuje, więc nie widzi sensu, by się starać.

Co ona sobie myśli:

Po całym dniu pracy jest zmęczona. Chciałaby po powrocie do domu poświęcić czas dziecku, a nie obowiązkom domowym. Zazdrości mężowi jego więzi z córką, czuje się odsunięta na boczny tor.

Psycholog radzi:

Dla mężczyzny, który zajmuje się dzieckiem, pieniądze zwykle stają się tematem drażliwym. Zapewniaj więc partnera, jaki jest dla ciebie ważny, podkreślaj, że choć teraz tylko ty zarabiasz, to pieniądze i tak są przecież wspólne.

Podzielcie się domowymi obowiązkami: możecie np. umówić się, że po powrocie z pracy nie chcesz zajmować się praniem czy sprzątaniem tylko dzieckiem, za którym tęsknisz przez cały dzień. Jeśli on w tym czasie posprząta czy coś ugotuje, nie krytykuj go, tylko doceń jego starania.

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy