Reklama

Płacz maluszka na spacerze

Co zrobić, gdy podczas codziennej przechadzki smyk robi się coraz bardziej niespokojny, a w końcu zaczyna krzyczeć wniebogłosy? Wykorzystaj rady innych mam.

Zazwyczaj spacer z maluszkiem to dla większości mam jedna z najmilszych czynności dnia. Na tę chwilę czeka też ciekawy świata maluch. Czasem jednak wyjście potrafi zamienić się w prawdziwy koszmar, gdy niemowlę znienacka zaczyna płakać wniebogłosy, a mama nie jest pewna, co spowodowało taką reakcję dziecka. W takiej sytuacji skupiają się na niej oczy ludzi w całym parku, nierzadko jest też adresatką tzw. dobrych rad.

Zainteresowanie otoczenia sprawia, że sfrustrowana kobieta czuje się jeszcze bardziej zagubiona. Krzyk dziecka zmusza ją do pośpiesznego marszu do domu. Wraca tam z poczuciem winy i wrażeniem, że zmarnowała okazję na przyjemny spacer. Są jednak sposoby, dzięki którym można uniknąć podobnych sytuacji i poradzić sobie, gdy malec płacze. Oto one.

Reklama

Zagaduję i zabawiam

Moja 8-miesięczna córeczka zazwyczaj na początku spaceru z zaciekawieniem przygląda się wszystkiemu dookoła, ale po około godzinie robi się coraz bardziej marudna, a w końcu zaczyna przeraźliwie krzyczeć. Wtedy próbuję ją zagadywać, a jeśli i to nie przynosi poprawy, daję jej do zabawy pałąk z zabawkami. Co kilka dni zmieniam dyndające zwierzątka i grzechotki, żeby jej się nie znudziły. Milena, mama 8-miesięcznej Kasi

Komentarz eksperta: ● Gdy szkrab jest najedzony, przewinięty, odpowiednio ubrany i wyspany, a mimo to płacze, trzeba dalej szukać przyczyny jego niezadowolenia. Warto pamiętać, że dzieciom na spacerze czasami po prostu się nudzi, czego opiekunowie często w ogóle nie biorą pod uwagę. Maluszek to istota społeczna i chce być w relacji z innymi. Nawiązujmy więc z nim kontakt wzrokowy i zagadujmy. Dzięki temu nie tylko urozmaicimy smykowi spacer, ale też umocnimy więź łączącą nas z pociechą.

Zmieniam perspektywę

Dość często zdarza się, że mój półroczny synek nagle budzi się na spacerze. Przez chwilę jest zadowolony i radosny, ale potem wybucha płaczem. Wtedy wyjmuję go z wózka i biorę na ręce. Krzyś niemal natychmiast się uspokaja i z zaciekawieniem ogląda otaczający świat. Anna, mama 6-miesięcznego Krzysia

Komentarz eksperta: ● Niemowlaka, który nie śpi, warto co jakiś czas wyjąć z wózka, żeby mógł pooglądać świat z innej perspektywy. Dotykanie kory drzewa, oglądanie z bliska jego listków albo obserwowanie wiewiórki odwraca uwagę malca od płaczu i wycisza dziecko.

Daję małą przekąskę

Jeszcze do niedawna mój synek podczas spacerów zazwyczaj smacznie spał. Jednak kilka tygodni temu nagle zaczął budzić się z płaczem. Początkowo zupełnie nie wiedziałam, o co mu chodzi. Myślałam, że ma mokro w pieluszce albo że jest mu za gorąco, bo na dworze panowały upały. Metodą prób i błędów odkryłam, że Staś jest po prostu... głodny i spragniony. Dlatego teraz zawsze zabieram ze sobą dla małego sycący sok przecierowy, który zarówno świetnie zaspokaja głód, jak i gasi pragnienie. Joanna, mama 10-miesięcznego Stasia

Komentarz eksperta: ● Wychodząc z niemowlęciem na spacer, należy pamiętać o zabraniu dla dziecka picia i jedzenia. Nawet jeśli maluszek zjadł coś tuż przed wyjściem, to w parku może go dopaść głód lub pragnienie. Właśnie to, a nie szum uliczny, bywa najczęstszą przyczyną budzenia się dzieci z płaczem podczas spaceru.

Warto poszukać przyczyn niemowlęcych łez

Dzieci nigdy nie wybuchają płaczem bez powodu, ani po to, by zrobić nam na złość. Niemowlęta są też jeszcze zbyt małe, aby krzykiem manipulować dorosłymi. W ten sposób dają sygnał, że coś jest nie tak i od zaufanych opiekunów oczekują pomocy.

Czasami krzyk niemowlęcia jest spowodowany bardziej subtelnymi przyczynami niż głód, mokra pieluszka czy nuda. Dziecko może np. uwierać zrolowany pod plecami kocyk lub razić słońce. Smyk może też odczuwać dyskomfort, leżąc przez dłuższy czas w jednej pozycji w wózku.


Konsultacja: Barbara Jaworska, położna środowiskowa. Tekst: Magdalena Kowalska-Sokołowska

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy