Reklama

Prawdziwa pomoc dla rodziców

Dyscyplina - to słowo wielu rodzicom spędza sen z powiek. Obiecują sobie, że będą ją stosować, jednak co innego teoria, a co innego praktyka. Jak sprawić, żeby pociecha wzrastała w domu pełnym miłości, a jednocześnie czuła, gdzie są granice postawione przez dorosłych? Na to pytanie pomoże odpowiedzieć wyjątkowa książka. "Przestań mówić, zacznij rozmawiać" to kamień milowy w drodze do dobrego wychowania.

Heather Turgeon i Julie Wright wiedzą o czym mówią - mają za sobą praktykę (pracują jako terapeutki rodzinne). Oto fragment lektury:

Dlaczego nie należy ignorować napadów złości ani karać za nie izolacją

Chciałybyśmy odnieść się do pewnych tradycyjnych reakcji na napady złości. Być może słyszałeś, że należy takie incydenty ignorować, a przejdą same. Zalecenia te opierały się na założeniu, że zwracanie uwagi na dziecko, które ponoszą nerwy, to nagradzanie takiego zachowania. Już pewnie zdążyłeś się przekonać, dlaczego uważamy takie postępowanie za kompletnie nieuzasadnione.

Reklama

Kiedy dziecko przeżywa trudne chwile (nawet jeśli wydaje nam się to zupełnie nieracjonalne), w ten sposób okazuje, że nas potrzebuje. Ignorowanie go, karanie czy izolowanie to dokładne przeciwieństwo tego, co może zaspokoić jego potrzeby. Dziecko czuje się izolowane, odcięte od nas i poniżone. Ponieważ napady złości to dramatyczny sposób wyrażania emocji i opinii, sygnalizujący rozregulowanie układu nerwowego, musisz pomóc dziecku odzyskać utraconą równowagę. Sposób, w jaki to zrobisz, zależy od sytuacji i osobowości dziecka.

Jeśli akceptuje przytulanie, weź je na ręce, połóż mu dłoń na plecach i daj mu do zrozumienia, że słyszysz, jak bardzo jest zdenerwowane. Niektóre dzieci uspokaja dotyk - przytulanie pomoże im zebrać siły i uspokoić się. Jeśli twoje dziecko do takich należy, możesz nawet rozłożyć ramiona i powiedzieć: "Rozumiem. Mogę cię przytulić?". Na co ono może zareagować, przybliżając się do ciebie i rzucając ci się w objęcia. Jeśli tak się stanie, mocno je przytul.

Niektóre dzieci potrzebują przestrzeni, żeby pozwolić swoim emocjom wybrzmieć, nie lubią być dotykane, gdy są złe (podobnie jak dorośli, każdy ma swoje preferencje). Szczególnie kiedy dziecko jest złe na ciebie, wówczas może nie mieć ochoty być przez ciebie przytulane. Jeśli stwierdzisz, że w żaden sposób nie da się do niego dotrzeć i nic, co powiesz czy zrobisz, nie pomaga, o ile jest bezpieczne i niczego nie niszczy, daj mu przestrzeń.

Powiedz na przykład: "Rozumiem. Naprawdę chciałeś te klocki, a ja je odłożyłem, bo nie wolno nimi rzucać. Rozumiem to. Jestem przy tobie". (Nie przynosisz klocków z powrotem, ale uczucia towarzyszące dziecku w tej sytuacji są akceptowane). Możesz zostać w tym samym pomieszczeniu albo oddalić się na niewielką odległość i co jakiś czas sprawdzać, jak się czuje dziecko, by wiedziało, że duchem jesteś z nim. To nie ma być kara. Jeśli podejdziesz do tego ze złością i frustracją lub dasz mu odczuć, że je poganiasz i masz nadzieję, że wkrótce jego negatywne emocje miną, nie uda ci się osiągnąć celu, którym jest to, aby emocje mogły zaistnieć i znaleźć ujście.

Płacz twojego dziecka może nawet stać się głośniejszy i dłużej trwać z powodu twojej niecierpliwej reakcji, dziecko może też zacząć tłumić emocje i przestać je wyrażać, żeby nie prowokować twojego gniewu. W takich sytuacjach należy dać dziecku możliwość uspokojenia się. Jeśli jest w stanie słuchać, a jego płacz nie jest zbyt gwałtowny, możesz do niego mówić. Kiedy już go wysłuchasz, wyznaczysz granice czy obiektywnie przedstawisz realia, przejdź do etapu rozwiązywania problemów. Na przykład:

Okazywanie zrozumienia:

"Słyszę cię. Jesteś zły, bo nie możesz dostać kolejnego żelka. Wiem, że bardzo je lubisz".

Wyznaczanie granic:

"Ale teraz nie jest pora na przekąskę, bo niedługo będzie obiad".

Rozwiązywanie problemu:

"Dobrze, teraz na chwilę zostawię cię w spokoju, ale jak będziesz gotowy, żeby ze mną o tym porozmawiać, powiem ci, jaki mam pomysł".

Okazywanie zrozumienia:

"Rozumiem, widzę, jak bardzo się smucisz, że nie możesz pobawić się u Sophie. Wiem, że bardzo chciałaś do niej pójść".

Wyznaczanie granic:

"Niestety dziś nie możemy tam pójść. Masz za dużo zadań i ćwiczeń do zrobienia".

Rozwiązywanie problemu:

"Jestem przy tobie, kiedy będziesz gotowa, możemy zaplanować, kiedy pobawisz się u Sophie w weekend".

Zaraz, zaraz, mam przytulać dziecko, które źle się zachowuje?

Przytulanie czy głaskanie po plecach dziecka, które ma napad złości czy zachowało się niegrzecznie, może się wydawać nielogiczne - czy czasem nie nagradzamy w ten sposób za złe zachowanie? My nie myślimy w takich kategoriach. Kiedy twoje dziecko z czymś się zmaga - a są to również te momenty, kiedy uderzyło siostrę czy zepsuło zabawkę - przekazuje ci, że pracuje nad jakąś umiejętnością rozwojową bądź że czegoś potrzebuje. Potrzebuje bliskości, wskazówki lub wytchnienia. Kara nie zaspokaja żadnej z tych potrzeb. Dopóki trzymasz się wyznaczonych granic, nie jesteś "za miękki", a twoje dziecko przekona się, że jesteś po jego stronie.

A co z histerią, pod którą kryje się "manipulacja"?

Owszem, na pewno zdarzają się sytuacje, kiedy dziecko krzyczy lub płacze po to, aby pokazać: "ja tu rządzę", kiedy usiłuje zmusić cię do zmiany zdania czy odejścia od zasad. (Łatwo jest rozpoznać takie zachowanie, ponieważ kiedy ustąpisz w jakiejś sprawie, dziecko natychmiast się uspokoi). W tych przypadkach skoncentruj się na powtarzaniu i konsekwentnym trzymaniu się zasad, a nie na masowaniu plecków, przytulaniu czy wspieraniu dziecka w regulowaniu emocji (trzeba zacząć od tego, że w tej sytuacji emocje w ogóle nie są rozregulowane).

Mimo wszystko sugerujemy, by nawet w przypadku "manipulacji" korzystać z analogii do góry lodowej. Czy dziecko prowadzi próbę sił z tobą lub rodzeństwem? A może czuje się przytłoczone, zmęczone lub nadmiernie obciążone obowiązkami? Może ktoś w szkole je zlekceważył albo zostało odrzucone przez rówieśników? Nie zawsze uda ci się dociec przyczyny, ale już samo myślenie w taki sposób pomoże ci inaczej spojrzeć na zachowanie dziecka i złagodzić presję, by je skrytykować czy ukarać.

Zasadnicze znaczenie ma to, aby w przypadku wszelkich napadów złości konsekwentnie trzymać się ustalonych zasad. Tym samym nie ma sensu wpadać w złość czy nerwowo reagować; zachowujesz się niezłomnie i akceptujesz silne emocje. A rola dziecka polega na testowaniu granic. Dlatego dziecko powinno widzieć, że kiedy wyznaczasz granice, nie pozwolisz na ich przekraczanie. Z czasem przekonasz się, że to bardzo cenne.

Uderzanie głową

Z naszego doświadczenia wynika, że bicie głową jest bardziej powszechne, niż mogłoby się wydawać. Badania pokazują, że dzieci, które to robią, nie doznają poważnych urazów i dosyć szybko przekonują się, że uderzanie głową w podłogę czy inną twardą powierzchnię nie jest przyjemne. Jeśli w popłochu będziemy próbować je powstrzymać, faza ta może trwać dłużej, ponieważ nie dostaną nauczki, która przekona je do zaprzestania tego typu zachowań. Zdajemy sobie jednak sprawę, że naprawdę trudno jest takie zachowanie ignorować. Możesz delikatnie przenieść dziecko, jeśli znajduje się na naprawdę twardej powierzchni albo w miejscu publicznym. Postaraj się po prostu dać dziecku do zrozumienia, jak bardzo martwi cię to, że uderza o coś główką. Daj mu odczuć, że jesteś w pobliżu i chcesz pomóc, kiedy tylko będzie gotowe cię wysłuchać.


Fragment książki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy