Reklama

Rachunek za szczęście

„Dla siebie nie prosisz o nic, ale żeby pomagać innym, gotowa jesteś poświęcić wszystko.” Wiele kobiet ma problem z asertywnością. To trochę uwarunkowane kulturowo. Nadal panuje powszechne przekonanie, że kobieta musi przede wszystkim sprostać swoim rolom społecznym - być doskonałą matką, córką, partnerką.

Jest tego tak wiele, że zdarza się kobietom, zapomnieć o sobie. I nie chodzi o zaniedbywanie bliskich, ale o to, by znaleźć  czas na realizację swoich marzeń albo chociaż na odrobinę odpoczynku. Osoby, którym brakuje asertywności tracą poczucie własnej wartości i zdolność do wyrażania pragnień czy uczuć. Towarzyszy im często poczucie winy, lęk, zamykają się w sobie, nie wierzą w własną skuteczność, tracą chęć do działania i boją się podjąć jakikolwiek wysiłek, gdyż obawiają się tego, co mogą spotkać na drodze.

Reklama

A przecież jak przeczytać możemy w książce Karoliny Wilczyńskiej " Rachunek za szczęście, czyli caffe latte": "...na każdej drodze są zakręty. I kamienie. Na wiele nadepniesz, zanim nauczysz się je omijać... Można oczywiście usiąść na poboczu, ale wtedy nie uda się dojść do celu". Wiadomo przecież, że strefa komfortu jest miła, ale każda zmiana wymaga wyjścia z niej i zrobienia kroku w nieznane.

"Strachu nie czują tylko głupcy, ale jest on potrzebny. Ostrzega przed niebezpieczeństwem, pozwala się na nie przygotować i przed nim obronić." Każdy musi sam wypracować własne sposoby na radzenie sobie z lękiem i byciem odważnym.  Czasem warto wyobrazić sobie to, czego się boimy i przeanalizować wiele scenariuszy. Czyli przeżyć coś trudnego "na sucho". No i zawsze nieocenione jest także wsparcie kogoś bliskiego.

Świadomość, że w przypadku trudności czy porażki mamy osobę, która nam pomoże lub chociaż zrozumie, to najlepszy oręż do walki z lękiem. Pomóc też może literatura. Wiele książek ma moc terapeutyczną, szczególnie wówczas, gdy są pisane przez zawodowych terapeutów takich wspomniana wcześniej Karolina Wilczyńska, którzy o ważnych sprawach potrafią pisać w sposób lekki i przyjemny.

Wiele powieści pomaga czytelnikom zmierzyć się z życiowymi problemami, wspiera w walce o lepsze, szczęśliwsze życie. Są książki zachęcające nas do bycia odważnymi. Pokazujące, że każdy z nas ma jakieś mniejsze bądź większe lęki i to normalne. Trzeba tylko uważać, aby ten strach zbytnio się nie rozrósł, nie przesłonił nam radosnych i szczęśliwych chwil. Warto też czasami mierzyć się ze swoimi lękami, próbować je pokonać.

Czasami na naszej drodze stajemy przed trudnymi życiowymi egzaminami, nasze życie nagle zaczyna przypominać domek z kart, który się rozpada. Wówczas identyfikacja z bohaterem książki dodaje nam sił, a odnalezienie siebie w bohaterkach książek powoduje, że zaczynamy wierzyć, że nawet z najtrudniejszych sytuacji jest wyjście, że każdy koniec to też nowy początek i od nas zależy, co pięknego wybudujemy na gruzach przeszłości.

W książkach można znaleźć  opowieści o relacjach międzyludzkich, o przyjaźni, która umie przezwyciężyć wszystkie niesprzyjające okoliczności, o mądrych ludziach, których spotykamy na swojej drodze i o niesamowitej wewnętrznej sile, którą możemy czerpać od innych. Warto, by umieć ich dostrzec.

Ludzie, w znaczącej większości, gotowi są komuś pomóc. A wszystko przydarza nam się w jakimś celu, nieprzypadkowo. I nawet te trudne sytuacje są potrzebne. Czasem z początku nie wiemy dlaczego, ale często udaje się to zrozumieć z perspektywy czasu.   

*Cytaty pochodzą z książki Karoliny Wilczyńskiej "Rachunek za szczęście, czyli caffe latte", 2019, Wydawnictwo Filia  


Psychologia przy kawie
Dowiedz się więcej na temat: Kobiety
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy