Reklama

Ratunku, mój mąż też jest w ciąży!

Choć to ty oczekujesz dziecka, ze zdumieniem zauważasz, że twój partner ma zachcianki i zmienne nastroje. Wyjaśniamy, dlaczego przyszły tata tak dziwnie się zachowuje.

Mimo że poczęcie dziecka jest sprawą dwóch osób, to uwaga wszystkich zazwyczaj skupia się na kobiecie.

- Tymczasem informacja o ciąży, nawet chcianej, przewraca do góry nogami świat mężczyzny tak samo, jak świat kobiety - mówi Tatiana Ostaszewska-Mosak, psycholog.

Przyszli ojcowie w różny sposób radzą sobie z nową sytuacją. Niektórzy, o co mają do nich pretensje partnerki, zaczynają np. częściej wychodzić z kolegami na piwo, zamiast wspierać żonę i biegać z nią na USG.

Ale jest i druga strona medalu, czyli mężczyźni wyjątkowo empatyczni, wczuwający się w ciążę tak, jakby dziecko rozwijało się w ich brzuchu. Taki partner staje się wrażliwy, nawet płaczliwy. Czasem zachowuje się tak, jakby sam był w ciąży.

Reklama

- Jego reakcja jest w rzeczywistości krzykiem: "Ja też tu jestem! To również moje dziecko i tak samo się niepokoję, przeżywam dylematy, szykuję się do przyjęcia nowej roli" - wyjaśnia psycholog.

Sprawdź, jak może reagować twój partner w poszczególnych trymestrach, dowiedz się, co zaobserwowały inne kobiety i jak tłumaczą to wszystko specjaliści.

I trymestr: On także ma mdłości

- Mąż nigdy nie chorował, do pójścia na badania okresowe szef dosłownie go zmuszał. Gdy zaszłam w ciążę, stało się z nim coś dziwnego. Wchodził do każdej apteki, oglądał suplementy. Oświadczył, że słabo się czuje i potrzebuje witamin. Zaczął robić badania.

- Najgorsze były jego mdłości! Odczuwał je intensywniej niż ja i trwały u niego o miesiąc dłużej niż u mnie! - opowiada Joanna, mama 2-miesięcznego Kuby.

Z badań przeprowadzonych na Kingston University w Londynie wynika, że aż u 55 proc. przyszłych ojców zaobserwowano objawy ciąży! Mają mdłości, przeżywają nagłe zmiany nastroju, tyją, a pod koniec ciąży zaczynają nawet odczuwać skurcze porodowe.

Prowadzący te badania dr Arthur Brennan uważa, że to nie histeria, lecz skutek wzrostu poziomu prolaktyny. Hormon ten produkowany jest intensywnie m.in. w organizmach kobiet karmiących piersią. Dlaczego jego poziom wzrasta także u mężczyzn oczekujących dziecka, dokładnie nie wiadomo. Rośnie on szybciej i osiąga wyższy poziom u tych, którzy mają z partnerką bliskie relacje i od pierwszych dni są zaangażowani w sprawy związane z ciążą.

- Prolaktyna obniża poziom testosteronu i sprawia, że mężczyzna reaguje bardziej emocjonalnie - tłumaczy dr Brennan. Prawdopodobnie natura urządziła to w ten sposób, by dać przyszłej mamie partnera, który będzie czuły i empatyczny.

Czasem ta empatia sięga za daleko i sprawia, że w domu jest nie jedna, lecz dwie osoby w ciąży - wyjaśnia dr Brennan.

- W obawie, by u partnera nie nasiliły się objawy "ciąży", niektóre przyszłe mamy nawet nie zabierają go na USG - mówi Tatiana Ostaszewska- Mosak. - Tymczasem pomóc może strategia odwrotna, czyli wspólne przechodzenie przez każdy etap ciąży i szczere rozmowy.

- Wrażliwi panowie na początku ciąży rezygnują ze spotkań z kolegami, a takie wyjście może być świetnym pomysłem. Koledzy mający dzieci opowiedzą o swoich doświadczeniach, a ci bezdzietni pomogą przyszłemu tatusiowi znów poczuć się mężczyzną.

- Poziom testosteronu wróci do normy, a mdłości ustąpią - dodaje psycholog.

II trymestr: Oba brzuszki rosną

- W 4. miesiącu mój ciążowy brzuszek stał się już wyraźnie widoczny. Będąc z mężem na zakupach wybrałam dwie pary ciążowych spodni. Nagle on oświadczył, że także potrzebuje ubrań większych o jeden rozmiar!

- Trzy miesiące później te nowe spodnie też stały się ciasne. W czasie mojej ciąży mąż utył 7 kg! Do tej pory nie przepadał za słodyczami, teraz przeszukiwał szafki nawet w środku nocy. Doszło do tego, że zamknęłam galaretki w czekoladzie na klucz!- wspomina Jola, mama 4-miesięcznej Wiktorii.

Dla większości par drugi trymestr to najmilszy okres ciąży. Mijają niepokoje i złe samopoczucie, brzuszek nie utrudnia jeszcze życia. Seks w tym czasie bywa naprawdę udany.

Wysoki poziom hormonów sprawia, że libido kobiety rośnie, a mężczyzna lepiej wyczuwa potrzeby partnerki i jest gotowy je realizować. Ale istnieje duża grupa panów przekonanych, że seks stanowi śmiertelne zagrożenie dla dziecka i odmawiających współżycia. Rezygnują z miłosnych igraszek, ale nie znaczy to, że nie chcą okazywać partnerce czułości i wsparcia.

Często robią to poprzez dokarmianie. Zaangażowany tatuś realizuje się więc w zakupach spożywczych, oczywiście dla dobra dziecka. Zdrowa żywność i wymyślne desery sprawiają, że wskazówka wagi pędzi w górę, i to nie tylko u przyszłej mamy.

- Mężczyźni są bardzo zadaniowi - wyjaśnia psycholog. Szukają więc sposobów, by konkretnie wesprzeć żonę. Często kończy się to na nadmiernym dożywianiu jej i siebie. By temu zapobiec, warto porozmawiać o tym, jakiej pomocy oczekuje kobieta. Może mąż mógłby przejąć część jej domowych obowiązków?

III trymestr: Czy to wreszcie już?

- Mężowie moich koleżanek unikali jak ognia wypraw do sklepów po mebelki, leżaczki i wanienki dla dziecka. Mój siedział w internecie po nocach, przeglądając rankingi wózków i fotelików. Powtarzałam sobie, że to dobrze, że jest zaangażowany. Gdy jednak miesiąc przed porodem zaczął narzekać na duszności, skurcze łydek i budzić się w nocy częściej, moja cierpliwość zaczęła się kończyć.

- A najlepsze miało dopiero nadejść! Musiałam zawieźć go na ostry dyżur z powodu ataku woreczka żółciowego. Okazało się, że wszystko jest w porządku i nikt do dziś nie wie, dlaczego wił się z bólu - opowiada Martyna, mama 8-miesięcznego Patryka.

Ostatnie tygodnie przed porodem to okres zniecierpliwienia i niepokoju. Kobieta obawia się bólu, pobytu w szpitalu. Równie silnie niepokoją się przyszli ojcowie.

- Mężczyźni źle znoszą bezczynność, a ciąża z ich punktu widzenia trwa dłużej niż z punktu widzenia kobiety. Chcą więc, żeby już się skończyła - mówi Tatiana Ostaszewska-Mosak. Te stresy, w połączeniu z wyższą niż zwykle empatią, sprawić mogą nawet, że poczują ból, odpowiadający skurczom porodowym.

- Takie typowe, ciążowe dolegliwości u mężczyzn, fachowo nazywa się syndromem kuwady. Nazwa nawiązuje do dawnego rytuału męskiego w plemionach afrykańskich, gdy mężczyzna naśladował zachowanie ciężarnej partnerki.

- By przyszły tata lepiej zniósł napięcie związane z trzecim trymestrem, warto, aby chodził z żoną do szkoły rodzenia - radzi psycholog. - Tam będzie mógł porozmawiać z ekspertami oraz innymi mężczyznami, których partnerki są w podobnej fazie ciąży. To pozwoli mu rozładować emocje - radzi ekspert.


Konsultacja: Tatiana Ostaszewska-Mosak, psycholog. Zebrała: Liliana Fabisińska

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy