Reklama

Rozwód. Gdy ty wybierasz rozstanie

Kiedy prowadzimy długie rozmowy o relacji, dajemy drugiej stronie nadzieję, że związek dalej trwa. Jeżeli postanowiłaś odejść, miałaś na pewno ważny powód. A nawet kilka, bo kobietom decyzje o rozwodzie przychodzą trudniej niż mężczyznom.

Szczególnie jeśli mają dzieci. Otoczenie też jest w takich wypadkach mniej wyrozumiałe. Przygotuj się, że większość ludzi może cię krytykować albo przemawiać ci do rozsądku w najlepszej wierze.

Dlatego uzbrój się w cierpliwość. Bo nawet gdybyś porzucała Hannibala Lectera, zawsze znajdą się tacy, którzy uznają, że zasłużył na jeszcze jedną szansę. A co dopiero, jeśli twój mąż jest przyzwoitym facetem i cierpi... Pewnie nie unikniesz poczucia winy, ale można je złagodzić. Bo przecież wszystko dobrze przemyślałaś, zanim powiedziałaś „dość”.

Reklama

Ja to pamiętam zupełnie inaczej!

Prawdopodobnie przez ostatnie miesiące, a nawet lata, często się kłóciliście. Mąż doskonale wie, jakie masz do niego pretensje i co ci w waszym związku przeszkadzało. Dlatego w chwili, gdy oświadczysz: „Już nie chcę z tobą być”, dobrze jest przestać go obwiniać. Przynajmniej w waszych rozmowach.

Tak unikniesz wielu przykrych sytuacji. Po co setny raz wypominać mu zdradę i przeżywać wszystko od nowa? Przecież na jego przeprosinach już ci nie zależy. Oczywiście, jeżeli zażąda wyjaśnień, wytłumacz dokładnie, dlaczego nie chcesz tego małżeństwa. Lecz postaraj się zrobić to tylko raz, góra dwa. Nie ma sensu wciągać się w jałowe dyskusje typu: „Czy naprawdę byłem aż taki okropny?” albo: „O przepraszam, ja to zapamiętałem zupełnie inaczej!”.

Iza Kurzejewska mówi, że kiedy prowadzimy niekończące się rozmowy o relacji, dajemy drugiej stronie nadzieję, że związek dalej trwa. I coś da się wytargować.

– Tymczasem rozwód to kropka nad „i”. Wszystko zostało powiedziane. Odejście jest surową karą, więc nie ma potrzeby przypominać jeszcze partnerowi, jak cię skrzywdził. Jeśli powstrzymasz się od krytyki, on to kiedyś doceni. I za jakiś czas będziecie w stanie rozmawiać spokojnie.

Obietnice bez pokrycia

Kobiety z powodu wyrzutów sumienia robią rzeczy, których potem żałują. Na przykład zgadzają się na zbyt dalekie ustępstwa w sprawach podziału majątku, opieki nad dziećmi itd. Dlatego nie działaj pod wpływem chwili. Kiedy on mówi, że nie wyobraża sobie życia bez ciebie, nie składaj na pocieszenie obietnic, których nie dotrzymasz, a które same cisną ci się na usta: „Bierz z domu wszystko, co chcesz”, „Dalej będę pomagać ci przy chorej mamie”, „Zawsze będziesz mógł do mnie zadzwonić”.

Ważne ustalenia najlepiej poczynić, kiedy napięcie opadnie. Bądź ostrożna: druga strona może tobą manipulować. Na przykład brać cię na litość albo oskarżać, że wszystko zniszczyłaś. Przypomnij wtedy, że za rozpad związku zazwyczaj odpowiadają dwie osoby. Gdy czujesz, że partner zbyt mocno na ciebie naciska, po prostu wyjdź. Teraz już nie masz obowiązku odbierać każdego jego telefonu, wspierać i wysłuchiwać.

– Czasem chcemy osłodzić byłemu gorzką pigułkę i zapewniamy go o naszej przyjaźni – mówi Iza Kurzejewska. – Ale w głębi duszy wiemy, że to się nie uda. Lepiej więc zrezygnować z takich deklaracji. Zawsze możemy okazać mu szacunek, rozstając się z klasą. Jeśli pomimo rozwodu, będziesz z przyzwyczajenia codziennie kontaktować się z byłym i pomagać mu, niepotrzebnie utkwisz w przeszłości.

Nie pasowaliśmy do siebie

Klamka zapadła, a ty nie musisz nikomu opowiadać się ze swoich decyzji. Rodzina i przyjaciele mają prawo znać jej powody, reszta niekoniecznie. Dobrze byłoby przygotować kilka zdań na wypadek, gdyby ktoś cię wypytywał. Na przykład: „Mieliśmy inne charaktery”, „Nie pasowaliśmy do siebie”. Im mniej szczegółów zdradzisz, tym lepiej. Gdy koleżanka zacznie cię przekonywać, że robisz błąd, powiedz: „Przepraszam, ale nie zamierzam o tym rozmawiać”.

Jeżeli wspólni znajomi wciąż mają do waszego rozwodu emocjonalny stosunek i namawiają cię do powrotu, może na jakiś czas przestaniesz się z nimi spotykać? Będzie ci lżej, jeżeli otoczysz się osobami, które nie wywierają na tobie presji. Na przykład ludźmi, którzy nie znają twojego męża, bo wtedy nie będą tak zaangażowani w wasz konflikt.

Nie dziw się, jeżeli wspólni znajomi się zdystansują. Muszą przecież ochłonąć, zastanowić się nad sytuacją. Dla nich to też niełatwe, więc daj im czas. I gdy postanowią, że zostają przy twoim byłym, postaraj się nie mieć żalu. – To wcale nie oznacza, że ciebie potępiają – tłumaczy Iza Kurzejewska. – Może po prostu znają go dłużej lub uważają, że teraz bardziej potrzebuje ich obecności.

Jak rozmawiać z dzieckiem?

Jest jednak osoba, której obaw i pytań nie możesz zlekceważyć, a jest nią twoje dziecko. O ile jego tata nie jest tyranem, raczej nie pogodzi się z waszym rozwodem. Czeka cię więc karkołomne zadanie: jak wytłumaczyć synowi lub córce swoją decyzję bez mówienia źle o partnerze. Bo choćby bardzo cię kusiło, żeby się poskarżyć, lepiej się powstrzymać. Niezależnie od tego, czym zawinił, jest ich ojcem, którego kochają i którego będą potrzebować.

Kiedy ktoś krytykuje rodzica, z którym dziecko jest silnie związane, ono samo czuje się jak na cenzurowanym. I najczęściej zwraca przeciwko tej osobie. Przedstaw sytuację, mówiąc o swoich uczuciach. Kiedy powiesz: „On chciałby, żebym była inna, a ja się nie zmienię” oznacza mniej więcej to samo co słowa, że mąż ciągle urządza awantury. Ale o ile lepiej brzmi!

Kiedy dziecko podaje ci wersje zasłyszane od innych: „Tata mówi, że myślisz tylko o sobie”, „Babcia powiedziała, że jesteś wredna” – odpowiedz spokojnie, że oboje są zdenerwowani, a wtedy ludzie mówią rzeczy, których nie myślą.

To twoim zadaniem jest ochrona dzieci, nie odwrotnie. Jeżeli mimo zawirowań nie poczują się odtrącone, spiszesz się na medal!


Olivia
Dowiedz się więcej na temat: rozwód
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy