Skąd ta zmiana zachowania
Martwisz się, bo twój mały aniołek nagle zaczął zrzucać wszystko ze stołu lub ciągle marudzi? To może oznaczać, że... wkracza w fazę intensywnego rozwoju.
Nietypowe zachowanie dziecka zazwyczaj jest spowodowane jakimś bodźcem, który burzy jego dotychczasową równowagę. To może być sytuacja, którą przeoczyłaś, np. zaginięcie ulubionej przytulanki (która utknęła za siedzeniem w samochodzie), a w przypadku wrażliwego dziecka, nawet przestawienie łóżeczka.
- Częstą reakcją malca na trudną dla niego sytuację jest "zapominanie" nowo nabytych umiejętności, np. raczkowania, czy stawania na nóżki - wyjaśnia Helena Turlejska-Walewska, psycholog dziecięcy i terapeuta. Oto najczęstsze problemy, jakie zgłaszają młode mamy oraz wskazówki specjalisty, co w takiej sytuacji trzeba zrobić.
- Mój synek już samodzielnie chodził, a nawet biegał - opowiada Grażyna, mama rocznego Antka. - Ale od około dwóch tygodni obserwuję coś niepokojącego w jego zachowaniu: Antoś spędza całe godziny na kolanach, zupełnie jakby nagle cofnął się do poprzedniego etapu rozwoju.
Możliwa przyczyna: Takie zachowanie nie jest niczym nadzwyczajnym: dziecko powraca np. do raczkowania z własnego wyboru, bo odkrywa, że taki sposób poruszania się też może być całkiem fajny. Kiedyś raczkowanie było dla dziecka jedynym sposobem przemieszczania się - dziś stanowi urozmaicenie (raz nabyta umiejętność nie zanika i malec z tego korzysta).
Nasza rada: Nie należy ingerować w zachowanie malca - z pewnością smyk sam uzna, że chodzenie na dwóch nogach daje mu więcej możliwości. Podobnie może być np. z gaworzeniem - szkrab czasem jeszcze będzie się bawił dźwiękami, mimo tego że zacznie już używać pierwszych słów. - Warto pamiętać, że "cofanie się" jest typowe dla dzieci, którym rodzi się młodsze rodzeństwo - mówi psycholog. Niektóre maluchy do takiego zachowania może sprowokować np. przyjazd krewnych z niemowlęciem.
- Taki moment trzeba przeczekać - wyjaśnia terapeutka. Jeśli malec tego się domaga, można mu pozwolić np. pobawić się grzechotką. Smyk szybko jednak uzna, że bycie starszakiem jest fajniejsze.
- Córeczka przez dwa tygodnie była w szpitalu - wyjaśnia Ilona, mama 11-miesięcznej Wiktorii. - Wcześniej wypowiadała sporo słów, teraz tylko kiwa główką i czasem gaworzy - dodaje.
Możliwa przyczyna: Dzieci, które chorowały i przez kilka tygodni leżały w szpitalu lub były pozbawione kontaktu z mamą (która np. na dłużej wyjechała służbowo), często nie przechodzą prawidłowo jakiejś fazy rozwoju. Wtedy nagle malec, który już mówi, może wrócić do gaworzenia, a szkrab który od dawna siada na nocnik, znów będzie siusiał w pieluchę lub nagle przypomni sobie o ulubionym smoczku. Jednak z czasem maluszek (gdy znów poczuje się bezpieczny oraz szczęśliwy i na dobre zapomni o ciężkich przeżyciach) powróci do poprzedniej fazy rozwoju.
Nasza rada: Należy pozwolić dziecku na ten chwilowy regres i przyjąć go ze spokojem. Maluch po prostu musi nadrobić to, czego nie przeżył w danym okresie rozwojowym. Jeśli jednak taka sytuacja trwa dłużej niż 10-15 dni, warto porozmawiać z psychologiem dziecięcym. Trauma może bowiem pozostawić trwalszy ślad.
- Córeczka do niedawna była bardzo pogodna - mówi Kamila, mama półrocznej Zuzi. - Teraz nie mogę jej na chwilę zostawić w łóżeczku, bo płacze i chce na rączki.
Możliwa przyczyna: W ciągu 1. roku życia większość maluchów przeżywa około siedmiu "skoków" związanych z intensywnym rozwojem mózgu i całego układu nerwowego. Pierwszy następuje na początku 2. miesiąca życia.
- Mimo że istnieją nawet wykresy obrazujące takie przełomy, nie sposób przewidzieć, kiedy taka zmiana nastąpi. Ważne, by wiedzieć, że przyjdzie i jest zupełnie naturalna - mówi Helena Turlejska-Walewska. W tym okresie malec zachowuje się tak, jakby był chory, choć fizycznie nic mu nie dolega - nie chce spać, słabo je, domaga się ciągłej uwagi. Potem z dnia na dzień pojawi się u niego nowa umiejętność, np. siadanie.
Nasza rada: Trzeba dać dziecku to, czego potrzebuje - więcej ciepła, uwagi i... poczekać około tygodnia (tyle zwykle trwa typowy skok).
- Mój synek był bardzo spokojnym niemowlęciem - mówi Olga, mama 13-miesięcznego Pawła. - Siedział, oglądał książeczki, lubił bawić się w kąciku autkami. Nagle coś w niego wstąpiło - zaczął ściągać ze stołu obrusy, wywalać wszystko z szuflad. Całkiem już przestał interesować się swoimi zabawkami.
Możliwa przyczyna: Takie "niegrzeczne" zachowania to tak naprawdę radość z tego, że się zaczęło chodzić na dwóch nogach i zyskało dwie ręce do dotykania, chwytania i pociągania.
- To typowy moment dla roczniaka - świat z nowej perspektywy staje się znacznie bardziej fascynujący - mówi Helena Turlejska-Walewska, psycholog dziecięcy. - Maluszek, który zaczyna chodzić, rzuca w kąt zabawki, książeczki, a nawet nie chce się przytulać do mamy. Ma teraz zupełnie inne zainteresowania...
Nasza rada: Pora zapomnieć o próbach sadzania brzdąca w kojcu. Warto za to kupić mu piłkę, miękkie klocki (do rzucania) oraz zapewnić tyle ruchu, ile dziecko potrzebuje.
- Moja córka od urodzenia nie miała problemów ze ssaniem, a od trzech dni nie może dobrze uchwycić piersi! - martwi się Ewa, mama 5-miesięcznej Karolinki.
Możliwa przyczyna: Gdy dziecko szybko rośnie, ma prawo czasami gorzej radzić sobie z niektórymi umiejętnościami.
- Kiedy np. w buzi malca pojawiają się ząbki, szkrab może mieć przejściowe problemy ze ssaniem - wyjaśnia psycholog. Gdy niektóre części ciała zmieniają się, rosną, dziecko musi jakby na nowo nauczyć się nimi posługiwać.
- Dlatego nawet u więcej niż połowy niemowląt pojawiają się przejściowe problemy ze ssaniem - dodaje Helena Turlejska-Walewska. Starsze maluchy, które np. już potrafią chodzić, w okresie intensywnego wzrostu mogą nagle zacząć się potykać lub przestaną trafiać łyżeczką do buzi. To zupełnie naturalne zachowania!
Nasza rada: Należy dać dziecku czas, by nauczyło się na nowo koordynować swoje ruchy. Maluch powinien sobie z taką adaptacją poradzić względnie szybko, w ciągu kilku dni. W tym okresie z pewnością nie należy go strofować, tylko dostarczać mu jak najwięcej okazji do ćwiczeń.
Podawałaś dziecku jakieś preparaty lecznicze? One też mogą wpłynąć na jego zachowanie. Skonsultuj się z pediatrą, jeśli:
● Dziecko zrobiło się drażliwe - gdy niedawno przyjmowało antybiotyki, mogło dojść u niego do rozwoju grzybicy. Lekarz zdecyduje, czy wystarczy mu podać probiotyki, czy inne specyfiki;
● Maluch stał się ospały - to może być skutek uboczny np. leków przeciwalergicznych albo popularnego syropu na kaszel;
● Żarłoczek nagle stracił apetyt - zaburzenia łaknienia powodują np. leki na problemy żołądkowe lub na kaszel. Smak zmieniają również krople do nosa oraz tabletki do ssania;
● Szkrab nie może zasnąć - taki skutek mogą wywoływać leki na zapalenie oskrzeli, astmę lub przeziębienie (przy dużym problemie trzeba je zmienić).
Czy wiesz, że tylko połowa dzieci rozwija się zgodnie z tzw. wiekiem kalendarzowym. Tempo rozwoju malucha jest zapisane w genach, ale zależy też od wielu innych czynników, np. środowiskowych.
Konsultacja: Helena Turlejska-Walewska, psycholog dziecięcy. Tekst: Liliana Fabisińska