Szpitalne sieroty. Tych małych pacjentów nie chcą rodzice
Miesiącami, a nawet latami szpital jest ich drugim domem. Do własnego raczej nie wrócą, bo tych małych pacjentów nie chcą rodzice.
Zrzec się do nich praw też nie zamierzają, choć gdyby to zrobili dzieci miałyby szansę na miłość rodziców adopcyjnych.
Nieuporządkowana sytuacja prawna czyni je sierotami społecznymi.