Reklama

Urodziła w ogrodzie w otoczeniu rodziny

Nie jest celebrytką ani modelką z Instagrama, ale jej wideo w krótkim czasie obejrzało blisko dwa miliony internautów. Pochodząca z Niemiec Sarah Schmid, entuzjastka macierzyństwa i tzw. porodów bez asysty postanowiła pokazać światu jeden z nich.

36-latka jest byłą lekarką "przebranżowioną" na pełnoetatową mamę sześciorga dzieci. Jak sama przyznaje, do idei porodu bez asysty przekonała się podczas studiów medycznych. Widziała kobiety rodzące w szpitalach, co pomogło jej podjąć decyzję, że jej dzieci przyjdą na świat w innym miejscu. Takim przez nią wybranym. Bez niepotrzebnych interwencji lekarskich, mnogości procedur, ale i bez znieczulenia.

Niemka zdecydowała, że będzie rodzić na własnych warunkach. Jak postanowiła, tak zrobiła. Według Thesun.co.uk, Sarah nad sterylne sale porodowe przedkłada własny ogród, albo... szwedzkie lasy. Kobieta potwierdza, że lepiej rodzi się tam, gdzie może spojrzeć w niebo, poczuć pod stopami trawę i po prostu się zrelaksować.

Reklama

Wideo zatytułowane "Alleingeburt im Garten" poza zachwytami wzbudziło też wiele kontrowersji. Komentujący zwracają uwagę m.in. na fakt, że niepodtrzymywany przez nikogo noworodek uderza o ziemię (Sarah rodziła stojąc), a dookoła kręcą się pozostałe pociechy kobiety, które widziały nie tylko jej goliznę, ale i całą akcję porodową.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy