Reklama

W sieci

Jak radzić sobie z zagrożeniami w sieci? Czy można uchronić przed nimi swoje dziecko? Na te pytania odpowie Karolina Małagocka z F-Secure.

Rodzice często zadają sobie pytanie: jak długo ich dziecko może spędzać czas przed komputerem? Jak negocjować ten czas z kilkulatkiem, a jak z nastolatkiem?  

Karolina Małagocka z F-Secure: - Coraz więcej osób, starszych i młodszych, korzysta z Internetu codziennie lub prawie codziennie. Spędzamy tez online coraz więcej czasu. O uzależnieniu od sieci mówi się ostatnio dużo, również w bardzo alarmującym tonie.

- Zgodnie z badaniami zaburzeń i uzależnień behawioralnych, czyli odnoszących się do nawyków i zachowań, szansa na uzależnienie się od sieci spada z wiekiem. Oznacza to, że dzieci i młodzież, nawet spędzające przed ekranem tyle samo czasu co rodzice, lub niewiele mniej, szybciej wciągają się w wirtualny świat zastępując sobie nim relacje i rzeczywistość  zupełnie realne.

Reklama

- Dodatkowo może to mieć negatywny wpływ na stan zdrowia i rozwój innych, pozasieciowych, umiejętności, jak chociażby sprawności manualnej, muzycznej czy sportowej. Niekiedy trudno jest po pierwsze postawić granice, a po drugie skutecznie je egzekwować. Tu z pomocą rodzicom przychodzą rozwiązania wyposażone w ochronę rodzicielską.

- Można w prosty sposób określić, ile czasu dziennie młody człowiek może spędzić on-line. Poza wyznaczonym limitem czasowym urządzenie nie połączy się z siecią, ale będzie działało offline i np. umożliwi odrabianie pracy domowej. Dodatkowo można też wyznaczyć godziny, w których połączenie z Internetem jest możliwe, tak aby przypadały one na czas, kiedy również rodzice są w domu i istnieje nawet hipotetyczna możliwość, że spojrzą wtedy na ekran.

- Często też przynajmniej niektórym rodzicom jest łatwiej narzucić zasady dzięki aplikacji niż negocjować je codziennie, odbierając dziecku urządzenie lub je wyłączając, co prowadzi do ostrych dyskusji i często niepotrzebnych nerwów. Dzieci oczekują opieki ze strony rodziców, ale nie oznacza to, że będą o nią prosić.

- Jeśli rodzice nie chcą, aby ich dzieci uzależniły się od Internetu, muszą sami odłożyć na bok swoje telefony i odejść od komputerów. Jeśli rodzice chcą, aby dzieci czerpały radość z zabaw poza domem, muszą z nimi w taki sposób spędzać czas. Nie można dzieciom tylko mówić, że mają przestrzegać zasad. Trzeba im pokazać, że zasady działają, i włożyć trochę wysiłku, aby samemu dać przykład.  

Dorośli zdają sobie sprawę z tego, że ich pociechy mogą znaleźć w sieci nieodpowiednie treści. Jak zabezpieczyć przed nimi dziecko?  

- Ostatnie badania pokazują, że Internet stał się wirtualnym trzepakiem. Tam się zawiera znajomości ale też rozmawia często na tematy, których w domu rodzice nie poruszają a młodzi ludzie się wstydzą. Najwięcej czasu spędzają oni bowiem nie na stronach z erotyką czy grami, ale właśnie na forach i czatach.


- Niestety nie bardzo wiadomo, kto jest po drugiej stronie "kabla" i do czego może dziecko namówić. Dlatego warto uświadamiać najmłodszych i tych nieco starszych internautów o tym, że w zarówno w świecie realnym jak i wirtualnym można spotkać ludzi chcących przekraczać granice ich intymności, że w Internecie poza dużą ilością potrzebnych informacji znajdą tez mity i bzdury, a nie każda porada wyświetlana przez Google musi być prawdziwa.

- Dzieci od zawsze interesowały się erotyką, a Internet po prostu stał się narzędziem. Poza chronieniem ich przed dostępem do tych najbardziej ostrych w swoim wyrazie treści warto też zadbać o monitoring przeglądanych chatów i forów, bo czasem to właśnie tam dzieją się rzeczy dla dzieci i młodzieży groźne. 

Jakie są rodzaje zagrożeń?  

- Wiele zagrożeń, które zarówno dzieci jak i dorośli mogą napotkać w Internecie, to zagrożenia społeczne. Internet niesie więc ze sobą te same problemy, które spotykają ludzi offline. Przestępczość występuje w sieci i poza nią, należy więc uczyć dzieci, by unikały jej w każdym miejscu.          

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy