Wakacyjne pogotowie
Dzieci zwykle chorują w najmniej spodziewanych okolicznościach. Nie zamartwiaj się więc, jeśli twój maluch podczas wyjazdu złapie katar czy dostanie biegunki. Dzięki naszym radom szybko postawisz go na nogi.
Jadąc na wymarzony urlop, oczyma wyobraźni widzisz swojego brzdąca beztrosko baraszkującego na plaży i korzystającego z uroków lata. I zwykle tak właśnie jest, bowiem większość dzieci cieszy się na wakacjach świetnym zdrowiem! Jednak co zrobić, gdy rzeczywistość okaże się nieco inna i smyk już pierwszego dnia dostanie wysokiej gorączki albo zacznie wymiotować?
Przede wszystkim zawczasu przygotuj się na każdą ewentualność, a jeśli maluszek rzeczywiście zachoruje - nie trać zimnej krwi. Poniżej przedstawiamy najczęstsze o tej porze roku dziecięce przypadłości. Nasz ekspert, dr Barbara Gierowska-Bogusz, pediatra z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie, podpowiada, kiedy można spróbować pomóc maluchowi samodzielnie, a kiedy warto udać się z dzieckiem po poradę do lekarza.
Pediatra wyjaśnia również, jak korzystać z pomocy lekarskiej poza miejscem zamieszkania, i w jaki sposób - w razie nagłego wypadku - wezwać pogotowie. Wyjeżdżając z maluchem, koniecznie trzeba też zabrać ze sobą podróżną apteczkę. Na następnych stronach prezentujemy przykładowe leki, które powinny się w niej znaleźć. W przypadku choroby pomogą złagodzić u malca przykre dolegliwości, zapobiegną rozwojowi infekcji i przyspieszą powrót do zdrowia.
Baraszkowanie w wodzie to obowiązkowy punkt wakacji każdego dziecka. Choć ma ono tę ogromną zaletę, że świetnie hartuje młody organizm, może też spowodować u malucha przeziębienie. Typowa infekcja zazwyczaj zaczyna się u dziecka od kataru i suchego kaszlu. Potem dołączają się kolejne objawy, czyli ból gardła, gorączka, mokry kaszel, a niekiedy również ból ucha. Co można zrobić, by szybko pomóc choremu maluszkowi?
Oto sprawdzone i bezpieczne kuracje polecane przez doświadczonego pediatrę. Nasz redakcyjny ekspert radzi też, kiedy nie warto czekać na dalszy rozwój wypadków, tylko od razu należy zwrócić się po fachową pomoc do specjalisty.
To bezwarunkowy odruch, dzięki któremu dziecko pozbywa się wydzieliny spływającej do gardła i oskrzeli. Nieodłącznie towarzyszy przeziębieniu. Na początku infekcji kaszel jest suchy. Dopiero potem staje się mokry. Wtedy słychać, jak smyk próbuje odkrztusić zalegającą w oskrzelach wydzielinę.
Podawaj malcowi jak najwięcej płynów oraz odpowiedni syrop (dzieciom do 3. roku życia lek powinien zalecić pediatra), np. Pyrosal kid, Junior angin. Na kaszel mokry podaje się leki wykrztuśne, które rozrzedzają zalegającą wydzielinę i wzmagają odruch kaszlowy, np. Mucosolvan.
Jeśli kaszel jest bardzo męczący lub podczas jego napadów słychać w oskrzelach smyka świsty i furczenia.
Wodnista wydzielina z noska zazwyczaj jest pierwszym objawem infekcji przeziębieniowej, którą powodują wirusy.
Aby nie dopuścić do dalszego rozprzestrzeniania się wirusów w drogach oddechowych, kilka razy dziennie oczyszczaj i nawilżaj nos malca roztworem wody morskiej (np. Marimer baby, Tonimer) lub solą fizjologiczną. Wypróbuj też krople obkurczające śluzówkę. Stosuj je jednak nie dłużej niż 4-5 dni.
Jeśli wydzielina z nosa przybierze kolor zielonożółty, to znak, że doszło do powikłań i dziecko może mieć zapalenie zatok. Wtedy powinien obejrzeć je pediatra.
Latem jego przyczyną są zwykle bakterie lub - rzadziej - grzyby. Mogą one wniknąć w uszkodzoną lub przez dłuższy czas wilgotną po kąpieli w morzu czy jeziorze skórę ucha. Cierpiący maluszek płacze, trzyma się za ucho i nie daje się do niego dotknąć.
Podaj smykowi jeden ze środków przeciwbólowych w zawiesinie lub w czopkach, np. Panadol dla dzieci, Nurofen. Ulgę przyniesie też maluchowi przyłożenie ciepłego okładu.
Aby oszczędzić malcowi bólu, warto jak najszybciej umówić wizytę u pediatry. Lekarz zaleci preparaty miejscowe (zwykle antybiotyki), antybiotyk ogólny, środki przeciwobrzękowe lub przeciwzapalne.
Wzrost temperatury ciała to znak, że maluszek próbuje walczyć z wirusami lub bakteriami. Jednak zbyt szybkie podanie dziecku leku obniżającego gorączkę przerywa tę mobilizację, a jego organizm nie uczy się, jak sobie radzić z chorobą. Środki przeciwgorączkowe zaaplikuj więc dopiero wtedy, gdy niemowlę ma 38°C (mierzone po pachą) lub 38,5°C (mierzone w odbycie), a starszy smyk - 38,5°C.
Podaj malcowi syrop albo czopki przeciw gorączce (Calpol, Ibufen, Nurofen). Leki te zawierają paracetamol (można go podawać od 1. dnia życia) lub ibuprofen (od 3. miesiąca). Możesz też położyć maluszkowi na czoło zimny okład lub przygotować chłodzącą kąpiel (temperatura wody powinna być jedynie o 1-2°C niższa od temperatury ciała dziecka).
Jeśli gorączka utrzymuje się dłużej niż 2-3 dni lub towarzyszą jej inne objawy, np. kaszel, malca musi zbadać lekarz.
Może być jednym z pierwszych objawów przeziębienia lub też zwiastować zapalenie gardła albo anginę.
Aby zapobiec rozwojowi infekcji, warto od razu zaaplikować smykowi preparat odkażający gardło i łagodzący ból, np. Tantum Verde, Sol Baby. Starszemu dziecku pomoże też lek w tabletkach, np. Junior angin. Dodatkowo możesz również przygotować malcowi na gardło ciepły okład.
Jeżeli dziecko ma wysoką gorączkę, powiększone węzły chłonne, wymiotuje lub skarży się na ból brzuszka i głowy, może to świadczyć, że prawdopodobnie ma anginę ropną. W tej sytuacji trzeba odwiedzić z malcem pediatrę.
Zmiana diety, jedzenie w przypadkowych miejscach czy wszechobecny upał przyspieszający psucie się żywności... To wszystko może być przyczyną dolegliwości żołądkowych u dziecka. Jak tylko zauważysz u smyka ich pierwsze objawy, natychmiast reaguj. Zwłaszcza u najmłodszych dzieci wymioty czy biegunka bywają niebezpieczne.
W bardzo krótkim czasie mogą bowiem doprowadzić do groźnego dla zdrowia odwodnienia organizmu. Jego pierwszymi objawami są: spierzchnięte, suche usta, matowe i zgaszone oczy oraz mało elastyczna skóra. Odwodniony malec jest apatyczny, płacze bez łez, a jego pieluszka jest sucha przez 3 (u niemowlęcia) lub 6 godzin (w przypadku starszego dziecka). Oto, jakie kuracje w przypadku kłopotów żołądkowych poleca pediatra.
U niemowląt często powodują go wzdęcia, które świadczą o nadmiernej ilości gazów w jelitach. U starszaków bywa też reakcją na zmianę pożywienia lub wynika ze stresu związanego z pobytem w nowym miejscu.
Jeśli niemowlę ma wzdęty brzuszek, podaj mu środek ułatwiający odejście gazów, np. Bobotic lub Esputicon. Na ból pomaga też przyłożenie termoforu lub delikatny masaż. Masuj brzuszek okrężnymi ruchami, zgodnie z ruchem wskazówek zegara.
Jeśli ból jest silny, kłujący lub towarzyszą mu biegunka, wymioty i gorączka, dziecko niezwłocznie powinno zostać zbadane przez pediatrę.
Nie zawsze muszą świadczyć o zatruciu. Bywają też pierwszym sygnałem innej, dopiero rozpoczynającej się choroby.
Jeśli smyk wymiotuje, przede wszystkim trzeba zadbać o to, by dostarczyć mu odpowiednią ilość płynów. Najlepiej podać malcowi specjalny płyn nawadniający (np. Acidolit, Elektrolitki), herbatkę, niegazowaną wodę lub kompot z jabłek. Dziecko chętniej wypije płyn, który jest schłodzony. Serwuj go małymi porcjami, aby malec od razu nie zwymiotował.
Z pediatrą powinnaś skonsultować się w sytuacji, gdy dziecko ma mniej niż pół roku, zwraca po każdej próbie pojenia, jest wyczerpane i ma oznaki odwodnienia.
Jej przyczyną może być zarówno zatrucie pokarmowe, jak też infekcja wirusowa (zwykle rotawirusowa). Sama w sobie nie jest niebezpieczna, ale bardzo szybko może doprowadzić do groźnego dla malucha odwodnienia.
Aby utrzymać w organizmie malca właściwy poziom płynów, jak najczęściej dawaj mu do picia niegazowaną wodę, miętę, herbatkę z suszonych jagód. Czas trwania infekcji mogą skrócić probiotyki (np. Acidolac, Enteromax), dlatego podawaj je smykowi 2-3 razy dziennie.
Jeśli maluch ma wysoką gorączkę, silną biegunkę, a jego stan nie poprawia się po 1-2 dniach lub zauważyłaś, że dziecko może być odwodnione, idź z nim do pediatry.
Upał wyjątkowo nie sprzyja dziecięcej skórze. Ponieważ jest ona niezwykle delikatna, łatwo ulega różnego rodzaju podrażnieniom. U maluchów najczęściej dochodzi do oparzeń słonecznych. Z kolei starszaki częściej są narażone na zranienia i skaleczenia naskórka. Poniżej podpowiadamy, jak sobie radzić ze skórnymi kłopotami u malca. Dzięki wskazówkom eksperta skutecznie złagodzisz u smyka świąd, ból czy pieczenie naskórka i bez przeszkód będziecie mogli dalej korzystać z uroków wakacji.
Skóra dziecka jest niedojrzała i bez dostatecznej ochrony już po kilku minutach może zareagować na działanie promieni słońca oparzeniem. Wtedy jest gorąca, czerwona, piecze i boli. Mogą też pojawić się na niej pęcherze.
Przez około 15 minut polewaj poparzoną skórę chłodną wodą, np. pod prysznicem, potem przyłóż okłady z jogurtu albo zsiadłego mleka. W aptece możesz kupić preparaty łagodzące oparzenia, które zawierają witaminę E, glicerynę lub pantenol.
Jeśli oparzenie jest duże lub dziecko dostało wysokiej gorączki, nie czekaj, tylko skonsultuj się z pediatrą.
Podczas spaceru maluszek może niechcący skaleczyć się ostrą trawą lub zadrapać o leżącą gałąź. Zdarza się też, że brzdąc na skutek upadku na placu zabaw ma zdarte kolana lub łokcie.
Zwykle wystarczy umyć rankę pod bieżącą wodą, zdezynfekować Octeniseptem (preparat antyseptyczny), a potem zabezpieczyć plastrem (np. Salvequick), specjalnym sprayem (np. Akutol Stop) lub żelem hydrokoloidowym na rany (np. Hydrosil).
Jeśli rana jest spora i silnie krwawi, przyłóż jałowy opatrunek, uciskaj około 20 min i zawieź dziecko na pogotowie. Konsultacja z lekarzem jest też niezbędna, gdy malec skaleczył się np. gwoździem albo rana zabrudzona jest ziemią.
Konsultacja: lek. med. Barbara Gierowska-Bogusz, pediatra-neonatolog z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Tekst: Magdalena Kowalska-Sokołowska
WIĘCEJ NA TEMAT WAKACJI ZNAJDZIESZ TU.