Reklama

Wstydliwe pytania przed porodem

O fizjologii i intymności krępujesz się mówić nawet w gabinecie lekarza? Nie ty jedna! Nasza położna zdradza, co najczęściej dręczy przyszłe mamy i rozwiewa ich wątpliwości.

Teoretycznie wiesz, co cię czeka podczas porodu, jednak pozostaje parę drażliwych spraw, jak np. golenie i nacinanie krocza, lewatywa czy oddanie stolca podczas porodu. Wiele mam obawia się pytać o takie rzeczy, bo wydają im się one zbyt intymne. Dla personelu medycznego są jednak zupełnie naturalne. Nasz ekspert, Barbara Jaworska - położna z wieloletnim doświadczeniem, wyjaśnia, co będzie się działo na sali porodowej i odpowiada nawet na najbardziej krępujące pytania.

Czy poród rzeczywiście, aż tak strasznie boli?

Odczuwanie bólu jest sprawą bardzo indywidualną. To, co dla jednych ciężarnych stanowi ból nie do wytrzymania, inne odbierają jako duży dyskomfort, z którym jednak można sobie poradzić. Pomyśl o kobietach, które rodziły przed tobą, i uwierz, że ty też dasz sobie radę. Na początku skurcze będą podobne do tych w czasie miesiączki, ale silniejsze. Może też boleć cię odcinek lędźwiowy kręgosłupa i górne części ud. Później skurcze przybiorą na sile, jednak właśnie wtedy możesz wykorzystać wszystkie metody łagodzenia bólu - znieczulenie zewnątrzoponowe, zmiany pozycji, kołysanie się na piłce, relaks pod wodą (ciepły prysznic), masaż. Pomoże też przygaszone światło i ciepło - organizm wtedy lepiej wydziela oksytocynę - hormon odpowiedzialny za przebieg akcji porodowej. Gdy rozwarcie osiągnie 7 cm, możesz poczuć się bardzo zmęczona (to tzw. kryzys 7. centymetra) - skurcze będą silne i długie, a przerwy między nimi krótsze. Pamiętaj jednak, że cały czas zbliżasz się do szczęśliwego finału. Kiedy zacznie się drugi okres porodu - rozpoznasz go bez trudu. Skurcze parte odczuwa się podobnie jak parcie na stolec. Ten etap trwa już krótko. Pomoże ci wtedy właściwe oddychanie (szybki oddech w czasie skurczu). Gdy pokaże się główka, ból potrwa już tylko kilka sekund.

Reklama

Czy wszystkie kobiety krzyczą podczas porodu?

Nie, ale jeśli poczujesz taką potrzebę - krzycz. Podczas porodu dochodzi do hormonalnej eksplozji, która sprawia, że u kobiety wyłącza się część mózgu odpowiadająca za "dobre zachowanie" po to, by rodząca mogła się poddać prawom natury. Wydzielana wówczas adrenalina to hormon walki, który uruchamia pierwotne instynkty: właśnie dlatego wiele kobiet krzyczy, przeklina czy przybiera nieoczekiwane dla siebie pozycje. Nie należy się tego krępować. Położne są przyzwyczajone do krzyku, a poza tym pomaga on rozluźnić mięśnie krocza.

Czy mogę sama wybrać pozycję do rodzenia?

To zależy od fazy porodu. W pierwszej możesz chodzić, kołysać się na piłce, opierać się na drabinkach czy wziąć ciepły prysznic - intuicyjnie będziesz czuć, jaka pozycja jest dla ciebie najlepsza. Natomiast w drugiej fazie porodu, kiedy nadchodzą skurcze parte, prawdopodobnie będziesz rodzić w pozycji półleżącej na łóżku porodowym - daje ona personelowi medycznemu możliwość dobrego monitorowania stanu dziecka.

Czy to możliwe, by rodzić nawet przez 18 godzin?

Nie da się przewidzieć czasu trwania porodu. Może to być 8-12 godzin, ale również 16-18. Zwykle dłużej rodzą te kobiety, które po raz pierwszy zostają mamami.

W czasie parcia można podobno zrobić kupę?

Tak. Staje się to wtedy, gdy główka dziecka przechodzi przez kanał rodny. Jest duża i twarda, naciska na ściany pochwy, a one przecież są dość blisko pęcherza i odbytnicy. Nacisk powoduje wypróżnienie. Dla kobiety może to być krępujące, ale dla personelu medycznego jest to zupełnie normalna, codzienna sytuacja, którą traktuje się jako rzecz naturalną, a nie powód do wstydu.

Czy na izbie przyjęć zrobią mi lewatywę?

Nie. Teraz już lewatywy się nie wykonuje. Jeśli jednak nie zaczniesz się częściej wypróżniać i będziesz obawiać się oddania stolca możesz wykonać lewatywę w domu, kupując specjalny preparat (np. Enema) lub poprosić o nią w szpitalu.

Czy nacięcie krocza zawsze jest konieczne?

Tego nie da się przewidzieć. Decyzja w tej sprawie jest podejmowana w trakcie porodu. Trzeba je wykonać, gdy akcja porodowa bardzo zwalnia albo dziecko jest naprawdę duże. Jeśli jednak absolutnie nie chcesz, by robiono ci nacięcie, już na izbie przyjęć możesz poprosić o tzw. ochronę krocza (co oznacza, że personel medyczny powinien zrobić wszystko, by uniknąć nacięcia).

Czy praktykuje się nadal golenie okolic intymnych?

Tego zabiegu też już się nie robi rutynowo, choć w części szpitali nadal jest on wykonywany (jeśli owłosienie łonowe zostanie usunięte, łatwiej zszywa się ranę po nacięciu krocza). Najlepiej będzie jeśli zrobisz to sama w domu.

Czy oprócz lekarza i położnej będzie jeszcze ktoś obcy?

To zależy, do jakiego szpitala trafisz. Jeśli zdecydujesz się rodzić w klinice akademickiej, przy twoim porodzie mogą być obecni studenci medycyny. Nie będziesz jednak "obiektem naukowym", co oznacza, że lekarz nie może zlecić np. pięciu studentom po kolei, by cię zbadali, nie pytając, czy wyrażasz na to zgodę.

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy