Reklama

Wzmacniamy niemowlę

Wakacje to najlepszy moment, żeby zahartować malca i ustrzec go przed jesiennymi infekcjami. Pomogą ci w tym słońce, woda, czyste powietrze oraz witaminy ze świeżych warzyw i owoców. Korzystanie z darów lata to prosta, ale bardzo skuteczna recepta na zdrowie!

Jeśli chcesz, aby jesienią twój brzdąc był zdrowy jak rybka i odporny na wszelkie infekcje, pomyśl o tym już teraz. Latem, kiedy dorośli "ładują akumulatory", dzieci mogą wzmocnić swoją odporność. Dłuższe dni sprzyjają spacerom, a świeżych owoców i warzyw pełnych witamin jest pod dostatkiem.

Dzięki kąpielom w morzu, bieganiu boso po trawie albo piasku malec może też w bezpieczny (oraz przyjemny dla siebie sposób) się hartować. Wraz z naszym ekspertem, dr Barbarą Gierowską-Bogusz, pediatrą z Instytutu Matki i Dziecka, opracowaliśmy strategię, która pomoże ci wzmocnić maluszka i starszego smyka. Sposoby na poprawę odporności niemowlęcia możesz też zastosować u starszaka. Wykorzystaj zatem możliwości, jakie dają ci letnie dni, a zbierzesz tego efekty. Gdy maluch się zahartuje, będzie bardziej odporny na jesienne infekcje. Bo "sprytnie" spędzone wakacje są dla dziecka jak najlepsza (w dodatku zupełnie naturalna!) szczepionka.

Reklama

Dobre nawyki, dotyczące pielęgnacji dziecka, których nabierzecie wtedy, gdy maluszek jest jeszcze mały, z pewnością zaprocentują. Oto kilka ważnych zasad, które pomogą ci w budowaniu odporności niemowlaka. Warto je stosować nie tylko latem!  

Karm dziecko piersią minimum przez pół roku

W twoim mleku znajduje się nie tylko blisko 200 składników odżywczych, które są idealnie dostosowane do potrzeb niemowlęcia. Zawiera ono także cenne przeciwciała i substancje, które budują odporność maluszka oraz chronią go przed różnymi chorobami. Dzieci karmione piersią rzadziej miewają np. zapalenie ucha, infekcje dróg oddechowych czy zakażenia układu moczowego. Wraz z twoim pokarmem malec otrzymuje też prebiotyki, które wpływają korzystnie na kształtowanie się flory bakteryjnej dojrzewającego układu pokarmowego dziecka. Dzięki temu zmniejsza się u niego ryzyko wystąpienia alergii czy cukrzycy.

NASZA RADA: W czasie upałów przystawiaj malca do piersi nawet co dwie godziny. Pokarm, który wypływa na początku, jest bardziej wodnisty, zaspokoi zatem pragnienie smyka i nie trzeba będzie go już dopajać.

Ubieraj maluszka stosownie do pogody

Jednym z najczęstszych powodów przeziębień jest przegrzewanie dziecka. Owszem, przez pierwszy miesiąc życia, gdy brzdąc jest noworodkiem, trzeba go ubierać nieco cieplej, co oznacza zakładanie mu jednej warstwy ubrań więcej niż osobie dorosłej. Później jednak należy ubierać malca tak, by nie było mu zbyt gorąco. Hołdowanie zasadzie: "lepiej niech mu będzie za ciepło, niż gdyby miał zmarznąć" sprawia, że zaburza się wewnętrzną termoregulację dziecka. Maluch staje się przez to mniej odporny na wahania temperatury, więc łatwiej zapada na różne infekcje.

NASZA RADA: Najlepiej jest ubierać dziecko na cebulkę. Aby mieć pewność, czy malcowi nie jest zbyt gorąco, dotknij jego skóry na plecach i karku. Jeśli jest zimna - brzdąc marznie, gdy gorąca i spocona - jest przegrzany.

Wprowadź tzw. zimny wychów

Warto brać przykład z narodów skandynawskich: tam małe dzieci nie są przegrzewane i dlatego rzadziej chorują. Szwedzi czy Norwegowie wyznają zasadę, że przebywanie w zaduchu i cieple osłabia oraz męczy dziecko, natomiast chłód i świeże powietrze pozytywnie działają na jego organizm. Dlatego zadbaj o to, by w mieszkaniu nie było więcej niż 19-20°C, a w nocy około 18°C. Maluszek będzie lepiej znosił wahania temperatury, co dobrze wpłynie na jego odporność.

NASZA RADA: Jak najczęściej wietrz pomieszczenia (koniecznie przed położeniem malca spać). Pamiętaj, że świeże powietrze jest wrogiem wirusów i bakterii.

Nie całuj niemowlęcia w usta

Tak, wiemy - maleństwo jest takie słodkie, że po prostu masz ochotę je schrupać... Całuj je zatem wszędzie, ale pomijaj okolice ust. Jamę ustną dorosłych zasiedlają bakterie, na które my sami nie jesteśmy wrażliwi. Natomiast te same drobnoustroje u małego dziecka, którego układ odpornościowy nie działa jeszcze w pełni sprawnie, mogą wywołać różne choroby, np.: opryszczkę, afty, pleśniawki. Po co zatem ryzykować? Daj też do zrozumienia osobom obcym, które chcą przywitać się z twoim maleństwem, że nie chcesz, by całowały dziecko w usta.

NASZA RADA: Nigdy nie oblizuj smoczka smyka, nawet jeśli wydaje ci się to szybkim i wygodnym sposobem jego oczyszczenia. Bakterie znajdujące się na twoim języku również mogą być groźne dla malca i spowodować u niego jakąś infekcję. Kiedy wychodzisz z dzieckiem na spacer, najlepiej zabieraj ze sobą drugi, zapasowy smoczek, który w razie potrzeby będziesz mogła mu podać.

Regularnie oczyszczaj smykowi nosek

Jeśli nos malucha będzie zatkany, dziecko przyzwyczai się do oddychania przez usta. Wtedy nieprzefiltrowane powietrze wraz z zarazkami będzie dostawać się bezpośrednio do gardła, co narazi malca na infekcje. Jeżeli więc zauważysz, że smyk ma zatkany nosek, oczyść mu go. Wpuść niewielką ilość wody morskiej w sprayu (np. Stérimar baby, Disnemar, Marimer) do obu dziurek nosa. Poczekaj chwilkę, aż maluch kichnie. Następnie, używając chusteczki higienicznej, zbierz zanieczyszczenia spod obu dziurek nosa. 

NASZA RADA: Nie zbieraj wydzieliny patyczkiem higienicznym, bo możesz wtłoczyć ją do środka.

Staraj się często robić malcowi masaż

Delikatne, rytmiczne dotykanie ciałka maluszka działa kojąco, relaksuje, rozluźnia mięśnie i łagodzi niepokój. Ale masaż pobudza także do działania makrofagi, czyli komórki odpornościowe, które znajdują się m.in. pod powierzchnią skóry. 

NASZA RADA: Możesz włączyć masaż do codziennych czynności pielęgnacyjnych i np. masować dziecko tuż po wieczornej kąpieli.

Podawaj maluchowi probiotyki

To pożyteczne bakterie, które hamują namnażanie się bakterii chorobotwórczych i zapobiegają biegunkom oraz zaparciom.

NASZA RADA: Jeśli karmisz malca butelką, wybieraj mleka z dodatkiem probiotyków, np. Gerber.

Codziennie chodź z brzdącem na spacer

Teraz, kiedy za oknem przeważnie świeci słońce, a dni są długie, masz ku temu idealne warunki. Dlatego postaraj się, by maluch przynajmniej przez 2-3 godziny dziennie przebywał na świeżym powietrzu. Dzięki codziennym przechadzkom smyk nauczy się lepiej radzić sobie ze zmianami temperatury i dotleni się. Poza tym, pod wpływem promieni słonecznych organizm dziecka w naturalny sposób wytworzy więcej witaminy D, która jest konieczna nie tylko do prawidłowego rozwoju kości i zębów, ale też wzmacnia odporność. 

NASZA RADA: Wyznacz sobie stałe pory spacerów - to pozwoli ci wyregulować rytm dziennych drzemek malca. Jeśli chcesz np., żeby smyk dłużej pospał na przechadzce, wyjdź z nim na dwór tuż po karmieniu. 

Konsultacja: dr Barbara Gierowska-Bogusz, pediatra z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie, tekst: Bianka Wolniewicz


Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: odporność | niemowlę | zdrowie | lato | odporność organizmu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy