Reklama

Zajęcia szkolne powinny zaczynać się później

Godziny rozpoczęcia zajęć szkolnych są niedostosowane do chronotypu uczniów, co negatywnie oddziałuje na ich zdolność do samoregulacji – zawiadamia czasopismo „Pediatrics”.

- Rezultaty naszego badania sugerują, że to nie ilość snu ma największy wpływ na zdolność do samoregulacji, ale relacja pomiędzy snem a naturalnym zegarem biologicznym człowieka i związane z tym nasilenie uczucia senności - mówi jedna z autorek badania Judith Owens.

Badacze z Uniwersytetu Temple oraz Szpitala Dziecięcego w Bostonie (USA) przeanalizowali ponad 2 tys. ankiet wypełnionych przez uczniów amerykańskich gimnazjów i szkół średnich. Ankiety dotyczyły nawyków sennych (m.in. chronotypu, czyli skłonności do optymalnego funkcjonowania o określonej porze dnia lub nocy), jak również kwestii związanych z samoregulacją, a więc poznawczych, behawioralnych i emocjonalnych aspektów funkcjonowania.

Reklama

Okazało się, że w ciągu tygodnia szkolnego prawie jedna czwarta (22 proc.) badanych przesypiała w nocy mniej niż 7 godzin (a powinna od 8 do 10). Było to związane z poczuciem senności w ciągu dnia, a także posiadaniem chronotypu wieczornego (preferencji dla aktywności w godzinach wieczornych i nocnych). Nocne marki miały największy problem z zachowaniem czujności w ciągu dnia.

To właśnie czynniki, takie jak poczucie senności w trakcie dnia oraz chronotyp wieczorny, wydawały się najbardziej upośledzać zdolność do samoregulacji. Osobom należącym do tych grup najtrudniej było sprostać codziennym wymaganiom - doświadczały wielu trudności poznawczych, emocjonalnych i behawioralnych.

Naukowcy twierdzą, że wyniki ich badania stanowią poparcie dla pomysłu późniejszego rozpoczynania zajęć szkolnych. Uważają, że obecne godziny zajęć są niedostosowane do chronotypu uczniów i mogą utrudniać ich funkcjonowanie, jak również zwiększać ryzyko problemów emocjonalnych, zaburzeń psychicznych, uzależnień, wypadków oraz porażek szkolnych. Amerykańska Akademia Pediatryczna zaleca przesunięcie momentu rozpoczęcia zajęć w gimnazjach i szkołach średnich na 8.30.

- Niedopasowanie pomiędzy wczesnym rozpoczęciem zajęć a rytmem okołodobowym nastolatków, który ulega naturalnemu opóźnieniu w wieku dojrzewania, mogą pogarszać samoregulację i funkcje wykonawcze. Tymczasem z ostatniego raportu Centrów Kontroli i Prewencji Chorób wynika, że mniej niż 20 proc. gimnazjów i szkół średnich w USA stosuje się do odgórnych zaleceń - mówi Owens.

- Dzieci i nastolatki z lepszą samoregulacją w wieku dorosłym cechują się lepszym zdrowiem fizycznym i psychicznym oraz lepiej radzą sobie pod względem finansowym. Powinniśmy zrozumieć, w jaki sposób sen i inne czynniki optymalizują rozwój samoregulacji - dodaje inny badacz Robert Whitaker.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: rytm dobowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy