Zostały po nich tylko buty. Protest przeciw strzelaninom w szkołach
Według danych statystycznych w Stanach Zjednoczonych w strzelaninach ginie 1300 dzieci rocznie. Uczniowie dosłownie walczą o przetrwanie, a świat ze zgrozą patrzy na doniesienia o kolejnych strzelaninach w szkołach. Obecnie w amerykańskim Senacie trwa gorąca debata dotycząca prawa do posiadania broni. Wolontariusze działający w organizacji Avaaz postanowili pokazać rządzącym skalę problemu, tworząc niecodzienną i wstrząsającą instalację.
Na trawnikach przed Kapitolem Stanów Zjednoczonych rozłożyli 7000 par dziecięcych butów. Znalazły się tam baletki, tenisówki, buty sportowe czy kalosze w kwiatki. Mają symbolizować śmierć 3500 dzieci, które zginęły od kul od czasu potwornej strzelaniny w szkole podstawowej Sandy Hook w Newtown w stanie Connecticut w 2012 roku.
Wtedy szaleniec, Adam Lanza, z zimną krwią zastrzelił dwadzieścioro pierwszoklasistów i sześcioro nauczycieli. Gdy na miejsce przybyła policja, popełnił samobójstwo. Dokumentacja, zgromadzona przez FBI w tej sprawie, liczy sobie 1500 stron, a płynące z niej wnioski skłoniły nawet ówczesnego prezydenta Baracka Obamę do ostrego wystąpienia i próby zmiany prawa do posiadania broni. Dodajmy, że próby nieskutecznej.
Instalacja na trawnikach przed Kapitolem jest już drugą podobną w historii. Pierwsza miała miejsce po zamachach terrorystycznych w Paryżu, gdzie buty miały symbolizować ofiary terroru. Na jej cele, swoje buty dostarczyli m.in. papież Franciszek oraz sekretarz generalny ONZ, Ban-Ki Moon. Wymowna wystawa odbiła się szerokim echem w świcie. Organizacja Avaaz liczy, że przez pokazanie skali problemu uda się skłonić rządzących do zmiany prawa.