Daniel Bedingfield na "gazie"

Daniel Bedingfield stwierdził, że alkohol pozwala mu się zrelaksować i towarzyszył mu w najlepszych chwilach jego życia. Być może jest to związane z tym, że ten popularny wokalista i kompozytor - jak sam twierdzi - jest świadomy swego "obciachowego" wyglądu.

24-letni Daniel, brat Natashy Bedingfield, odnoszącej podobne jak on sukcesy na listach przebojów, wychowywał się tradycyjnej chrześcijańskiej rodzinie. Nie mógł więc pozwolić sobie na upijanie się.

Teraz przyznał, że uwielbia piwo i wino.

"Nie biorę narkotyków, ale muszę się przyznać, że uwielbiam popijać" - mówi.

"Jedynym problemem jest fakt, że alkohol jest tuczący. Nie piję, by się upić, ale by się zrelaksować. To pomaga mi także trochę lepiej tańczyć" - tłumaczy Daniel Bedingfield powody swojego sięgania po alkohol.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas