Jennifer Aniston znów poprawiała urodę?

Aktorka konsekwentnie zaprzecza, jakoby miała korzystać z zabiegów medycyny estetycznej. Wygląd jej twarzy wskazuje jednak na coś innego…

Botoks czy "cudowne wygładzenie"?
Botoks czy "cudowne wygładzenie"?Getty Images

- Kocham Jennifer Aniston, ale dlaczego jej twarz wygląda tak dziwnie? - zastanawia się kobieta, która zasiadała na widowni jednego z amerykańskich programów, którego gościem była Jennifer Aniston.

Kiedy Aniston pojawiła się w studiu, jej twarz była nienaturalnie gładka i pozbawiona zmarszczek.  "O Boże! Jennifer zafundowała sobie botoks!", "Czy ona naprawdę musi mieć botoks na twarzy? Naturalnie wygląda zdecydowanie lepiej!",  mówią osoby biorące udział w nagraniu programu, cytowane przez Daily Mail.

Jennifer Aniston konsekwentnie zaprzecza, jakoby miała poprawiać naturę. Dotychczas tylko raz przyznała się do stosowania botoksu, jednocześnie zapewniając, że nie zamierza powtarzać zabiegu. "Botoks tak naprawdę postarza kobiety. Sprawia, że  rysy ich twarzy znikają" - mówiła w 2011 roku, w wywiadzie udzielonym dla magazynu "InStyle".  "Ludzie myślą, że w kółko stosuję jakieś zabiegi, ale to nieprawda. Według mnie twarz po nich wygląda dziwacznie" - tłumaczyła gwiazda.

Czyżby zmieniła zdanie?

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas