Kayah zakupoholiczką?

Czas wyprzedaży to święto miłośniczek mody. Ale i pułapka dla tych kobiet, którym zakupy są konieczne, by poprawić sobie samopoczucie. Do której grupy należy Kayah? Piosenkarkę można często spotkać w warszawskich galeriach handlowych, ekskluzywnych butikach, a nawet w lumpeksach. Z jednakową pasją przebiera w wieszakach zarówno w sieciowym sklepie, jak i w markowym butiku. I kupuje, kupuje, kupuje...

Nie musi oszczędzać

Kayah zwykle wraca do domu z całym naręczem toreb wypełnionych nowymi zdobyczami. Można powiedzieć, jak wiele innych kobiet. Ale osoby, które spotkały piosenkarkę w galeriach handlowych, zwracają uwagę na jej specyficzne zachowanie: "Gdy wpada do sklepu, nic nie ujdzie jej uwagi. Do przymierzalni zawsze niesie naręcza ciuchów". "Robi wokół swojej osoby dużo zamieszania". "Angażuje cały personel sklepu, by jej doradzał", opowiadają.

"Spotkałam Kayah na wyprzedaży w jednym z najdroższych warszawskich butików. Kupowała żakiety. Jeden za drugim!", mówi SHOW świadek zdarzenia. "Rzeczywiście, Kayah kupuje dużo, nieraz jak leci", zdradza w rozmowie z SHOW ekspedientka jednego z butików. "Potrafi kupić sukienkę, której fason jej nie odpowiada, tylko dlatego, że jest uszyta z ładnego materiału", dodaje. Piosenkarka szczególnie lubi wyprzedaże. Bo choć jako gwiazda i szefowa prężnie działającego wydawnictwa płytowego "Kayax" nie musi oszczędzać, gdy ceny są niższe, można kupować jeszcze więcej. Efekt? Najwięcej mam w szafie rzeczy, których nie noszę", stwierdziła w jednym z wywiadów piosenkarka. W upodobaniu atrakcyjnej kobiety do pięknych ubrań i dodatków nie ma nic dziwnego. Problem zaczyna się, gdy kosztowne hobby staje się metodą na odreagowanie stresu.

Więcej informacji znajdziesz w magazynie o gwiazdach SHOW