Każda matka popełnia błędy

Co naprawdę wydarzyło się między Britney (26) i Jamie Spears (17), a ich matką? Lynne Spears (53) ujawnia swoją wersję wydarzeń.

Britney z matką Lynne
Britney z matką LynneGetty Images/Flash Press Media

Kto by się nie cieszył?

"Britney zawsze była moim oczkiem w głowie", mówi Lynne. "Niesamowicie utalentowana, w domu nie przestawała śpiewać i tańczyć. Często oskarża się mnie o to, że zmusiłam córkę do zrobienia kariery, że razem z mężem chcieliśmy arobić na jej talencie. To nieprawda! Britney była tak zdeterminowana, że nie dało się jej zatrzymać. Do dzisiaj jest niesamowicie uparta". Gdy Britney miała siedem lat, jej ojciec Jamie zaczął pić. Lynne rozważała rozwód, ale została z nim "dla dobra dzieci". Jako nauczycielka wiedziała, jak pokierować talentem córki. Potem kibicowała jedenastoletniej Britney podczas castingu do programu muzycznego "Klub Myszki Miki", kolebki karier takich gwiazd, jak Christina Aguilera czy Justin Timberlake, i cieszyła się, gdy córka została zakwalifikowana. Kto by się nie cieszył?

Sześć lat później była bardzo dumna z córki, gdy podbiła świat singlem "Baby One More Time". Nie miała powodów do niepokoju. Britney była zadowolona z siebie i szczęśliwa. Błyskawiczna kariera szła w parze z miłością do Justina Timberlake'a, wówczas gwiazdy boysbandu 'N Sync. "Akceptowałam ten związek, aczkolwiek nie byłam nim zachwycona. Britney i Justin rozmawiali o życiu i wierze w Boga. Potem córka przychodziła do mnie i mówiła, że coraz trudniej jest jej dostrzec różnicę między dobrem a złem", wspomina Lynne. Po latach żałuje, że pozwoliła Britney zamieszkać z Justinem. "Wiem, że za szybko zgodziłam się na to, by Brit wyfrunęła z gniazda. Bardzo dużo pracowała, obcy ludzie wykorzystywali jej naiwność. Zaczęła kwestionować istnienie Boga. Mam nadzieję, że kiedyś wróci do katolickich korzeni", dodaje.

Czułam, że tracę kontrolę

Najbardziej Lynne bolą oskarżenia o to, że dawała Britney dużo wolności, by zarabiała jak najwięcej pieniędzy. "To nieprawda! Wspierałam córkę, bo chciałam, by spełniła marzenia. Nie miałam wtedy pojęcia, jak niebezpieczny może być show-biznes", mówi po latach. Wiosną 1999 roku Britney pojawiła się na okładce magazynu "Rolling Stone" w samej bieliźnie. Matce się to nie podobało, ale traciła już wpływ na to, co dzieje się z córką. Próbowała ratować sytuację. W 2000 roku rzuciła posadę nauczycielki i pojechała z Britney w trasę koncertową, by odzyskać nad nią kontrolę. Twierdzi, że było już jednak za późno. A co z młodszą córką? Dlaczego właśnie wtedy matka godziła się na jej karierę w show-biznesie? Jamie Lynn miała jedenaście lat, kiedy zaczęła występować w telewizyjnym serialu dla dzieci "Zoey 101". Dokładnie tyle co jej starsza siostra, gdy wstąpiła do Klubu Myszki Miki. "Ludzie pytają mnie, dlaczego, widząc, co się dzieje z moją starszą córką, zgodziłam się na to. Myślą, że powinnam była Jamie Lynn tego zabronić. Ja wtedy nie wiedziałam jeszcze, jakie są konsekwencje sławy. Myślałam, że Brit cieszy się ze swoich sukcesów. Popełniłam błąd". To był trudny czas dla niej i dla całej rodziny. Lynne rozwiodła się wtedy z mężem, Britney rozstała się z miłością swojego życia Justinem Timberlakiem.

Najgorsze chwile w moim życiu

W 2004 roku Britney poślubiła w Las Vegas kolegę z dzieciństwa, Jasona Alexandra. "To nie było w jej stylu. Zrozumiałam, że z moją córką zaczyna się dziać coś bardzo złego", opowiada Lynne. Małżeństwo udało się anulować, Britney wkrótce zaczęła spotykać się z tancerzem Kevinem Federline'em. "Lubiłam go, ale martwiło mnie, że ma już dzieci z inną kobietą. Prosiłam Brit, żeby była ostrożna. Jednak ona po kilku miesiącach postanowiła wyjść za niego za mąż". Zdecydowała, że zrobi sobie przerwę w pracy i poświęci się rodzinie.

W 2005 roku na świat przyszedł Sean Preston, rok później Jayden James. Małżeństwo zakończyło się porażką. Dwa miesiące po drugim porodzie Britney złożyła pozew rozwodowy i wtedy załamała się. Narkotyki, alkohol... Wkrótce z powodu fatalnego stanu psychicznego straciła prawo do opieki nad dziećmi. Na początku 2007 roku wokół Britney zaczął się kręcić tajemniczy Sam Lufti. Samozwańczy menedżer gwiazdy chciał przejąć kontrolę nad jej pieniędzmi. Lynne nie miała już wtedy z córką kontaktu. "Lufti wykorzystał jej bezsilność. Faszerował ją narkotykami i psychotropami. Przez niego Brit była bliska szaleństwa. Zabrał jej telefony komórkowe i samochody. Nie pozwalał nam się z nią kontaktować, nakłaniał do samobójstwa", relacjonuje Lynne. W tym samym czasie dowiedziała się, że jej młodsza, szesnastoletnia wtedy, córka jest w ciąży i postanowiła wychowywać dziecko razem ze swoim chłopakiem, Caseyem Aldridge'em. "To były najgorsze chwile w moim życiu", opowiada Lynne. "Obie córki potrzebowały mojej opieki. Ciągle czułam, że je zawodzę..."

Mnie zagra Julia Roberts

W czerwcu na świat przyszła córka Jamie Lynn, Maddie. W tym samym czasie Britney zaczęła odzyskiwać kontrolę nad swoim życiem. "Dużo pracy kosztowało mnie odbudowanie kontaktu z nią. Zaczęłyśmy od telefonów. Teraz rozmawiamy pięć razy dziennie. Nigdy nie przestałam w nią wierzyć. Kocham jej głos. Chcę, żeby była szczęśliwa i zrobię wszystko, by jej pomóc. Dzisiaj jesteśmy sobie bliższe niż kiedykolwiek", przekonuje Lynne. Britney rzeczywiście jest w coraz lepszej formie, ale na temat mamy i jej sensacyjnej książki milczy. Premiera "Through the Storm" w USA podgrzała emocje wokół Britney w dobrym momencie. Piosenkarka szykuje się do promocji nowej płyty i wielkiego come backu. Album "Circus" ukaże się w dniu jej dwudziestych siódmych urodzin, 2 grudnia. Britney cieszy się z powrotu na szczyt, ale powtarza, że najbardziej zależy jej teraz na odzyskaniu prawa do opieki nad synkami. Kocha ich nad życie. Można by powiedzieć: tak, jak jej matka kocha ją. Tylko że matczyna miłość znów zaprowadziła Lynne Spears na manowce. Właśnie rozpoczęła zabiegi o ekranizację swojej książki. Chce, by jej postać zagrała Julia Roberts.

Więcej informacji znajdziesz w najnowszym numerze magazynu o gwiazdach "Show" - w sprzedaży od 8 grudnia!

Show
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas