Małgorzata Pieńkowska nie chce już milczeć. Opowiedziała o swojej chorobie

Małgorzata Pieńkowska od 2000 roku wciela się w rolę Marii Zduńskiej w serialu "M jak miłość". Widzowie pokochali aktorkę za jej szczerość i uśmiech, chociaż nie zawsze miała powody do śmiechu w swoim życiu prywatnym. Gwiazda walczyła z nowotworem piersi i dopiero dziś otwiera się na ten temat.

Małgorzata Pieńkowska nie zrezygnowała z gry w serialu podczas walki z chorobą
Małgorzata Pieńkowska nie zrezygnowała z gry w serialu podczas walki z chorobąNiemiecAKPA

Małgorzata Pieńkowska zachorowała u szczytu swojej kariery

Małgorzata Pieńkowska zyskała wielką popularność i miłość fanów, za sprawą roli Marii Zduńskiej w serialu "M jak miłość". Chociaż aktorka pracowała na wielu innych planach filmowych, to właśnie rola w serialu sprawiła, że widzowie ją pokochali.

W 2003 roku dowiedziała się podczas jednej z wizyt u lekarza, że choruje na nowotwór piersi. Teraz mija niemal 20 lat od momentu, kiedy aktorka usłyszała mrożącą krew w żyłach diagnozę.

Małgorzata Pieńkowska długo milczała na temat walki z chorobą. Dziś przerywa milczenie

Mimo wielu przeciwności losu, Małgorzata Pieńkowska wciąż grała w serialu podczas bolesnego i żmudnego leczenia. Co prawda odbywało się to z przerwami, ale praca na planie serialu była dla niej niezwykle ważna i gwiazda nie wyobrażała sobie tego, by zrezygnować z pracy.

Dziś ulubienica telewidzów ma za sobą ten najczarniejszy etap w swoim życiu i może cieszyć się zdrowiem. Jednak znana z tego, że chroni swoje życie prywatne, Małgorzata Pieńkowska niechętnie opowiadała o swojej walce z chorobą. Aż do teraz.

W rozmowie z Gazeta.pl Małgorzata Pieńkowska opowiedziała, jak choroba zmieniła jej życie.

"Moje doświadczenie jedno zmieniło na stałe: mam dystans. Mogę się z kimś posprzeczać, kogoś nie lubić, ale to nie jest mój wróg. I jeśli do mnie przyjdzie i poprosi o pomoc, jak będę mogła - pomogę [...] Jeśli mnie pani pyta o tamten czas, to na pewno poczułam, że absolutnie nie ma w życiu rzeczy stałych. Na pewno zobaczyłam też, jaka jestem silna i mądra" - powiedziała w rozmowie z Gazeta.pl Małgorzata Pieńkowska.

Gwiazda nie ukrywa, że teraz docenia życie jeszcze bardziej, niż przed chorobą. To, jak cenny jest to dar wyraziła tymi słowami:

"Szef, tam na górze, zadecydował, że mam jeszcze pożyć, żeby się czegoś tutaj, na ziemi, nauczyć. Tak ja to czytam [...] To są rzeczy niedające się opowiedzieć. Każdy, kto przeżył doświadczenie ocierające się o ostateczne, wie, że tak właśnie jest. Życie odczuwa się mocniej. I powiem pani, że w chorobie mój kontakt ze sobą był wyjątkowy. Świat zewnętrzny nie miał na mnie wpływu. Nikt i nic. Ważna byłam tylko ja. To jest fenomenalne uczucie!" - powiedziała Małgorzata Pieńkowska.

***

Zobacz również: 

Jak wygląda wsparcie sportowców przez psychologów?Newseria Lifestyle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas