W końcu wyjdzie za mąż?

Jeśli chodzi o planowanie ślubu Jessica Simpson śmiało mogłaby konkurować z Kim Kardashian. Aktorka już 2 razy podawała datę ceremonii i 2 razy ją odwoływała. Teraz ogłosiła 3 podejście.

Jessica Simpson i Eric Johnson
Jessica Simpson i Eric JohnsonGetty Images

Jessica Simpson przyjęła oświadczyny Erica Johnsona już 4 lata temu. Jednak z powodu kolejnych ciąż nie udało jej się jeszcze sformalizować związku. Aktorka najwyraźniej nie chce iść do ślubu z brzuszkiem, dlatego już 2 razy odwoływała ceremonię. "Mieliśmy ustalone 2 daty ślubu, a on wciąż mnie zapładnia. Następnym razem chyba nie wpuszczę go do łóżka. " - mówiła po dowołaniu kolejnego terminu.

Do 3 razy sztuka.  Jak donosi US Weekly  narzeczeni wyznaczyli kolejną datę ślubu. Mają powiedzieć sobie "tak" na początku lipca, w Santa Barbara.

Simpson już wcześniej sugerowała, że weselne rewelacje wiszą w powietrzu. "Jesteśmy bardzo blisko rozsyłania ślubnych zaproszeń" - mówiła niedawno w rozmowie z USA Today, zaś na Instagramie zamieściła wpis: "Moje największe marzenie wkrótce się spełni."

Zapowiada się huczne wesele. Jak mówi Simpson "Sama najbliższa rodzina Erica to blisko 90 osób więc nie mamy co liczyć na skromną uroczystość. " To właśnie z powodu długiej listy gości, narzeczeni zdecydowali się zrezygnować z organizowana ślubu we Włoszech (o czym marzyła Jessica), na rzecz ceremonii w Santa Barbara. Plotka głosi, że w szafie Jessici wisi już suknia ślubna. "To będzie zupełnie inny tym kreacji niż suknia od Very Wang, w której Simpson poślubiła Nicka Lachey’a" - mówi anonimowy informator cytowany przez US Weekly. Sama aktorka o swojej sukni mówi tylko tyle, że będzie "niezwykła" i że "na pewno nie będzie to klasyczna, biała sukienka".

W przypadku Simpson powiedzenie "do 3 razy sztuka" jest wyjątkowo trafne. To nie tylko 3 podejście do małżeństwa z Johnsonem, ale też 3 ślub aktorki w ogóle. Wcześniej była zoną Nicka Lachey'a (rozwód po 4 latach), a potem Johna Mayera (rozwód po kilku miesiącach).

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas