W sprawie Tomasza Lisa padło niewygodne pytanie. Były pracodawca nie zaprzecza

To już pewne - Tomasz Lis kończy wieloletnią współpracę z "Newsweekiem", gdzie był redaktorem naczelnym. Informacja ta zaskoczyła wielu, a teraz na jaw wychodzą kolejne kulisy tej sprawy. Interesujące mogą być powody zakończenia pracy dziennikarza dla Ringier Axel Springer Polska.

Tomasz Lis żegna się po 10 latach z "Newsweekiem". To koniec pewnego etapu w jego życiu
Tomasz Lis żegna się po 10 latach z "Newsweekiem". To koniec pewnego etapu w jego życiu Pawel WodzynskiEast News

Tomasz Lis odchodzi po 10 latach pracy z "Newsweek Polska". Fani zastanawiają się nad powodem

Tomasz Lis, wieloletni dziennikarz ze sporym dorobkiem zawodowym, od 2012 roku był redaktorem naczelnym "Newsweek Polska".

RASP nie podaje powodów, przez które Tomasz Lis odchodzi z pracy, ale spółka pytana przez "Presserwis" o to, czy w RASP pracowała kiedykolwiek komisja w sprawie zachowań pracownika Tomasza Lisa, nie udziela jasnej odpowiedzi, ale też nie zaprzecza.

"W naszej firmie od dawna prowadzone są działania mające na celu zapobieganie niesprawiedliwościom. Jeśli ktoś z firmy zachowuje się niezgodnie z prawem lub w sposób nieetyczny, każdy pracownik może osobiście lub w pełni anonimowo zgłosić taką sytuację za pośrednictwem specjalnego systemu. Wówczas wiadomość zostaje przekazana do rozpatrzenia przez odpowiednie osoby.

Na podstawie zgłoszenia zostaje powołana komisja, która bada okoliczności zdarzenia. Wyniki postępowania pozostają poufne, konkluzje są przekazywane jedynie osobom, których sprawa dotyczy, lub które brały udział w postępowaniu jako świadkowie. Z uwagi na delikatny charakter zgłaszanych spraw, nie upubliczniamy informacji, które dotyczą postępowania - ani osobowo, ani przedmiotowo" - mówi w rozmowie z "Presserwis" Agnieszka Skrzypek-Makowska, kierowniczka komunikacji zewnętrznej w RASP.

Tomasz Lis był redaktorem naczelnym "Newsweek Polska" od 2012 roku
Tomasz Lis był redaktorem naczelnym "Newsweek Polska" od 2012 rokuMariusz GaczyńskiEast News

RASP powołał komisję w sprawie Tomasza Lisa? Spekulacje nie cichną

Sam Tomasz Lis milczy w sprawie, za pośrednictwem mediów społecznościowych powiadomił jedynie o swoim odejściu, a wpis pozbawiony był większych emocji:

"Jest czas powitań i czas pożegnań. Serdecznie dziękuję moim koleżankom i kolegom z 'Newsweeka' za dziesięcioletnią wspólną pracę, fascynującą przygodę w niezwykłych czasach. 'Newsweek' jest w doskonałych rękach i ma przed sobą świetną przyszłość. Powodzenia" - napisał na swoim profilu na Twitterze.

Sytuacja związana z powołaniem komisji w sprawie Tomasza Lisa budzi jednak spore zainteresowanie, choć żadna ze stron nie chce wprost komentować tych doniesień.

To jeszcze bardziej zastanawia osoby, które śledzą rozwój wydarzeń.

"Takie spowijanie tajemnicą odejścia redaktora naczelnego to komunikacyjny błąd, otwiera pole do dywagacji i domysłów. Najlepiej, gdy w podobnych przypadkach wydawnictwo wydaje jasny, przejrzysty komunikat, ucinając spekulacje" - komentuje prof. Tadeusz Kowalski, medioznawca w rozmowie z "Wirtualne Media".

***

Deser królowej. Jej Królewska Mość gustuje w cytrusachAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas