W tym roku realizuję marzenia

Wywiad przekładamy pięć razy. W końcu udaje nam się znaleźć dogodny termin i umawiamy się w klubie fitness w warszawskim Hiltonie na godzinkę przed treningiem tancerza.

Rafał Maserak - gwiazda TzG/fot. Jarosław Antoniak
Rafał Maserak - gwiazda TzG/fot. Jarosław AntoniakMWMedia

Przeszkadza ci tak łatka?
Traktuję ją z przymrużeniem oka i z uśmiechem na twarzy!

Udział w Tańcu z Gwiazdami odmienił twoje życie?
Bardzo. Odmienił przede wszystkim, jeśli chodzi o sferę zawodową. Na pewno otworzył mi drogę do kolejnych projektów, w których biorę lub będę brał udział. Mam szansę na realizację moich marzeń. Jestem szczęśliwym i zadowolonym człowiekiem.

Czym dziś, po tych kilku latach obracania się w świecie show-biznesu, jest dla ciebie sława, popularność?
Tak naprawdę najbardziej cieszę się z tego, jak bardzo popularny stał się w Polsce taniec dzięki programom typu Taniec z Gwiazdami czy You Can Dance. Szkoły taneczne rosną jak grzyby po deszczu. To, co chciałem uzyskać, a więc wypromowanie naszego środowiska tancerzy, które do tej pory było bardzo zamknięte, hermetyczne, zostało osiągnięte. Wszyscy żyją tańcem, każdy ogląda programy taneczne, ludzie emocjonują się nimi. Wszyscy pokochali taniec. Poza tym cieszę się z tego, że gwiazdy, z którymi pracowałem do tej pory na nowo odkrywały w sobie pokłady własnej kobiecości, atrakcyjności. Stawały się pewniejsze siebie, otwarte. Uwierzyły w siebie i swoje możliwości.

Jesteś jednym z najbardziej rozpoznawalnych uczestników Tańca z Gwiazdami. W autobusie, w pociągu gadają: Jedzie Rafał Maserak? Czy nazwisko Maserak pomaga ci w codziennym życiu? Masz jakieś nieprzyjemne sytuacje spowodowane swoją popularnością?
Zazwyczaj spotykają mnie same przyjemne sytuacje. Ale ostatnio na przykład złapała mnie policja. Panowie policjanci powiedzieli: Pan jest z telewizji, więc damy Panu większy mandat. (śmiech)

Jesteś podrywaczem?
Nie chciałbym za bardzo odpowiadać na to pytanie (śmiech).

Dlaczego? Nie rób mi tego.
Dobrze, odpowiem. Nie, nie jestem!

Pamiętasz swoją pierwszą wielką miłość, pierwszy pocałunek?
Pewnie. Chyba każdy z nas pamięta! Czasy podstawówki.

Dlaczego ludzie, a zwłaszcza kobiety, tak bardzo lgną do ciebie? Myślisz, że opłaca się z tobą kolegować?
Musisz zapytać o to osoby, które się ze mną przyjaźnią...

Z kim najczęściej rozmawiasz o swoim problemach sercowych?
Z przyjaciółmi. Mam przyjaciela i przyjaciółkę, którym powierzam swoje tajemnice, problemy. Z którymi dzielę zarówno swoje sukcesy, jak i porażki. Moi przyjaciele są zawsze obok mnie, zawsze mogę na nich liczyć.

Rafal Maserak i Anna Mucha - występ w TzG/fot. Andreas Szilagyi
MWMedia

Pytanie być może banalne, ale... czym dla ciebie jest taniec?
Życiem, pasją, miłością.

Wystąpiłeś w ośmiu edycjach Tańca z Gwiazdami. Na swoim koncie masz liczne tytuły mistrzowskie. Jesteś finalistą i zwycięzcą wielu turniejów międzynarodowych. Wielu twoich kolegów nie miało tyle szczęścia. Zawsze byłeś zdeterminowany, żeby osiągnąć sukces?
Od zawsze drzemał we mnie duch sportowej rywalizacji. Bo taniec to zawodowy sport. Zmaganiom tancerzy na arenach międzynarodowych zawsze towarzyszy zdrowa rywalizacja, pragnienie bycia najlepszym. Natomiast Taniec z Gwiazdami to program rozrywkowy. Osoby biorące w nim udział poznają świat tańca nie od strony sportowej, ale właśnie od strony rozrywkowej. Poznają taniec jako rodzaj zabawy.

Z którymi tancerzami z TVN-owskiego show przyjaźnisz się na co dzień?

Moimi największymi przyjaciółmi są Tomek Barański i Edyta Herbuś. Są to osoby, na które zawsze mogę liczyć.

Tańczysz dla sławy, pieniędzy czy z pasji?
Największą frajdę sprawia mi możliwość przekazywania swoich umiejętności uczniom, z którymi pracuję na co dzień. Zaszczepianie w nich miłości do tańca.

Rodzice są zadowoleni z wyboru twojej drogi życiowej?
Pewnie. Są bardzo szczęśliwi.

Oglądają cię?
Moja mama od dziecka jeździła ze mną na wszystkie zawody, cały czas obecna była w moim życiu. Tak więc na bieżąco śledzi i ogląda wszystkie wydarzenia, spektakle, programy w których biorę udział. Moi rodzice i moi dziadkowie nieustannie mnie wspierają, dopingują, motywują do działania.

Jesteś podobny do mamy czy do taty?
Na pewno po tacie przejąłem spontaniczność, przebojowość, otwartość do ludzi. Po mamie - wrażliwość i zachowawczość.

Taniec to twoja pasja, zawód. A poza tym?
Uwielbiam gotować, eksperymentować w kuchni. Kocham sporty, zwłaszcza ekstremalne. Uwielbiam jeździć na nartach, skuterze śnieżnym. Z letnich na pewno kitesurfing i windsurfing.

Ukochana muzyka? Czego słuchasz?
Zależy od nastroju. Rano uwielbiam słuchać muzyki rytmicznej, ale bardzo spokojnej. Przede wszystkim Enrico Moricone. Generalnie jednak słucham każdej muzyki. Nie mam jednego ulubionego gatunku.

Ciekawi mnie, czy masz na co dzień jakieś swoje rytuały?
Bez względu na wszystko wstaję o 9. Nawet jeśli kładę się o 6. rano spać. Każdego ranka ćwiczę. Brzuszki, pompki. Od ośmiu miesięcy chodzę także regularnie na siłownię.

Lubisz podróże?
Uwielbiam. Gdybym tylko mógł, podróżowałbym bez przerwy. Gdy tylko mam wolną chwilkę, pakuję walizki i wyjeżdżam w ciepłe, egzotyczne kraje. Kocham spędzać aktywnie czas. Nie znoszę wylegiwać się bezczynnie na plaży.

Ważne spotkania? Ludzie, których poznałeś podczas swoich zagranicznych wojaży?
Dla mnie podróżowanie jest celem. Są i podróże odkrywcze, z ciekawości. Ale i podróże zdobywcze, w które wyruszamy, żeby zmierzyć się ze swoimi słabościami. Każda moja podróż jest i taka, i taka. Podróżuję, by poznawać nowe miejsca, nowych ludzi, ich mentalność, zwyczaje, rytuały. Każda z poznanych przeze mnie osób jest inna. Każda ciekawa, interesująca.

Plany na najbliższe miesiące?
Cały czas tańczę w spektaklu Lady Fosse na deskach Sceny Capitol. A to, co dla mnie najważniejsze- planuję zrealizować moje największe marzenie i otworzyć studio tańca, do którego już dzisiaj serdecznie zapraszam.

Rozmawiała: Ilona Adamska

IDmedia
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas