Zofia Zborowska narzeka na usługi linii lotniczej. „Nigdy więcej”

Zofia Zborowska wraz z mężem i córką relaksują się na wakacjach na Majorce. Przylot na hiszpańską wyspę pozostawiał jednak wiele do życzenia. Aktorka opowiedziała o niekomfortowym locie, informując jak źle czuła się po nim jej córka. „Nigdy więcej!” – przekazała fanom.

Zofia Zborowska wraz z mężem i córką relaksują się na wakacjach na Majorce
Zofia Zborowska wraz z mężem i córką relaksują się na wakacjach na MajorceTRICOLORS/EAST NEWSEast News

Zofia Zborowska jest córką artystów - Wiktora Zborowskiego i Marii Winiarskiej. Szeroką rozpoznawalność zapewnił aktorce występ w serialu "Barwy szczęścia" czy "Za marzenia". Na początku roku ukazał się kolejny tytuł z jej udziałem - "Miłość, seks & pandemia".

Prywatnie aktorka jest żoną siatkarza Andrzeja Wrony. W ubiegłe wakacje ich rodzina powiększyła się, a małżeństwo powitało na świecie córkę Nadzieję.

Zofia Zborowska oburzona warunkami w samolocie

Pomimo napiętego grafiku aktorce udaje się znaleźć kilka wolnych chwil tylko dla rodziny. Obecnie gwiazda wraz z mężem i córką bawi się na wakacjach na Majorce.

Aktorka skrzętnie relacjonuje całą wyprawę na Instagramie. Wyznała, że jest zachwycona hiszpańską wyspą, jednak sam przylot na Majorkę pozostawiał wiele do życzenia. Podróż miała być męcząca nie tylko dla aktorki, ale przede wszystkim dla jej malutkiej córki.

"Masakra. Nigdy więcej!"

Zofia Zborowska jest na Majorce już drugi raz. Dlatego też na InstaStory zdecydowała się odpowiedzieć na pytania dotyczące popularnej wśród polskich turystów wyspy. Przekazała między innymi jak drogi jest wynajem samochodu oraz poleciła dobrą restaurację. Zdecydowała się również opowiedzieć o locie.

To, co mogę wam poradzić, to absolutnie nie przylatujcie tutaj linią - Ryanair. Lot krótki, ale my mieliśmy wylecieć o 20, a była godzina opóźnienia. Przez cały lot nie zgasili światła i sprzedawali wszystko. Młoda wyszła z samolotu tak przebodźcowana i przemęczona, że masakra
cytuje słowa gwiazdy portal Plotek.

"Najgorsza jest to, że na płycie lotniska zabrali nam wózek, bo podobno nie można go wnosić na pokład. Oddali go nam dopiero na lotnisku na Majorce, a z samolotu do taśmy jest 20-minutowy spacer. (...) Masakra. Nigdy więcej!" - dodała.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas