Jak będąc kobietą w dowolnym wieku zepsuć życie sobie i innym

Czyli w jaki sposób wykorzystać własną teściową do psucia życia sobie i innym.

article cover
Wydawnictwo Zysk i S-ka

Zatem w efekcie starannie wyhodowanego nastawienia mamy szansę obsadzić naszą teściową w roli zołzy i harpii, co zazwyczaj owocuje w jeden tylko sposób - ponieważ nie wiedzieć czemu ludzie zazwyczaj dopasowują się do przydzielonych im ról, nasza przyszła teściowa również stanie na wysokości zadania.

Rozdział VI
czyli w jaki sposób rujnować sobie życie z udziałem własnych dzieci
.
Dla wielu kobiet posiadanie dziecka jest jednym z bardziej istotnych życiowych pragnień. Wyobrażenie słodkiego maleństwa z ufnością tulącego jasną główkę do ramion matki nieuchronnie napawa nas uczuciem ciepła i rozrzewnienia. I tu zaczyna się problem.

Z pragnieniem posiadania dziecka jest trochę jak z marzeniem o wyprawie do Afryki.

Czarny Kontynent kusi nas swoim romantyzmem i wyobrażeniem zachodów słońca nad sawanną, widokiem zwierząt u wodopoju w porannym brzasku, nęci zapachem świeżo palonej kawy, a na miejscu wita pająkami, jadowitymi wężami, brudem, malarią, upałem ponad wszelkie wyobrażenie i tysiącem zagrożeń.

A zatem z wymarzoną wyprawą do Afryki jest podobnie jak z posiadaniem dzieci.

Dobrze rozwijające się dziecko jest w stanie doprowadzić przeciętnego rodzica do skraju wytrzymałości nerwowej, stworzyć w życiu wyżej wymienionego chaos nie do opisania i sprawić, że ten skądinąd spokojny człowiek zaczyna przemyśliwać różne warianty zamordowania własnego potomka.

Znam niewielu rodziców, którzy w chwilach rozpaczy wywołanej poczynaniami rozkosznej pociechy nie zadaliby sobie pytania: "Na co mi to było?"

Nie znaczy to oczywiście, że chwile spędzone z dzieckiem to nieustający koszmar. Wręcz przeciwnie, zdarzają się momenty, które w pełni odpowiadają naszym wyobrażeniom z czasów, gdy dopiero zaczynałyśmy marzyć o posiadaniu dziecka.

Ba, zdarzają się i takie, które znacznie przerastają nasze wyobrażenia. Niestety, nikt jeszcze dotychczas nie odpowiedział na pytanie, dlaczego większość tych cudownie rozkosznych chwil nierozerwalnie związana jest z sytuacją, w której dziecię słodko śpi.

Zatem podstawowym sposobem zepsucia życia sobie i dziecku jest zdecydowanie się na posiadanie wyżej wymienionego po to tylko, by bardzo szybko uznać, iż cała ta zabawa nam nie odpowiada, nie tak to sobie wyobrażałyśmy, w naszych marzeniach nie było miejsca na niemowlęcą kolkę, dywan naznaczony śladami lekko strawionych pokarmów zwracanych po każdym posiłku, ośli upór pociechy i nieprzespane noce. Na bunt i trzaskanie drzwiami w wykonaniu nastoletniego potomka też nie było miejsca, bo przecież nikt, kto pozostaje przy zdrowych zmysłach nie uwzględnia w swoich marzeniach wizji pryszczatego, pyskującego potwora, który mieni się być naszym dzieckiem.

Rozdział VIII
czyli jak porozumiewać się z innymi, by przypadkiem nie osiągnąć porozumienia.

Podobno ludzie spędzają 70 procent swojego czasu, porozumiewając się z innymi, a zatem proces komunikowania się z otoczeniem zdaje się być znakomitą okazją do czynienia spustoszenia w naszych relacjach z osobnikami, których z różnych względów możemy określić mianem osób bliskich.

Jeśli zatem naszym celem będzie nieuzyskanie porozumienia z innymi, bezsprzecznie warto:

• założyć, że za wszelką cenę nie chcemy się dogadać,

• na poziomie mowy ciała postarać się dostarczać możliwie dużo sprzecznych bądź nieadekwatnych do sytuacji komunikatów,

• zastosować wszystkie dostępne nam sposoby niesłuchania,

• w trakcie wymiany komunikatów stosować tak dużo różnego typu sprzeczności, jak to tylko możliwe,

• manipulować, wykorzystywać różnego typu gry komunikacyjne oraz budować bariery w procesie porozumiewania,

• niczego i pod żadnym pozorem nie negocjować, a jeśli druga strona będzie uparcie usiłowała skłonić nas do podjęcia tego typu działań, konsekwentnie obstawać przy swoim stanowisku, nie przyjmując żadnych pochodzących od niej argumentów,

• dążyć do budowania możliwie dużej ilości konfliktów, żadnego z nich nie rozwiązując, a w zamian za to pozwalając im od czasu do czasu wybuchać z pełną siłą.

Nie da się ukryć, że jednym z najbardziej skutecznych sposobów psucia życia sobie i innym jest niekomunikowanie się z nimi w ogóle. Ktoś, kto przyjął właśnie taką taktykę, powinien starannie skrywać przed otaczającym światem zarówno swoje opinie, oczekiwania, jak i potrzeby.

Niech się świat domyśli, o co nam właściwie chodzi, w końcu od tego jest.

Weź udział w konkursie!
Hanka Lemańska
Jak będąc kobietą w dowolnym wieku zepsuć życie sobie i innym

Wydawnictwo Zysk i S-ka
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas