Kokosanki amarantusowe
Amarantus to jedna z najstarszych roślin uprawnych świata. Podobnie jak komosa był uprawiany przez Majów, Azteków i Inków. Jest zbożem, które zawiera w sobie niesamowite wręcz ilości żelaza i białka.
To ostatnie jest lepiej przyswajane przez nasz organizm z ziaren amarantusa niż z mleka. Oczywiście jest bezglutenowy, a pochodząca z niego skrobia jest znacznie lepiej trawiona przez nasz organizm niż kukurydziania.
Amarantus możecie kupić w postaci ekspandowanej - prażonej jak kukurydza, którą określa się mianem popping, jako zwykłe ziarna lub w postaci zmielonej na mąkę. Dzisiaj zajmiemy się tą pierwszą wersją, ale obiecuje, że w najbliższym czasie będziemy używać do przepisów mąki i ziaren.
Amarantuski kokosowe, albo kokosanki Amarantusowe
Co potrzebujemy?
1 i ½ szklanki amarantusa ekspandowanego
½ szklanki wiórków kokosowych
2 kopiate łyżki miodu
Jak robimy?
Krok 1: Amarantus i wiórki mieszamy w misce.
Krok 2: Miód rozgrzewamy w rondelku, aż zacznie się pienić.
Krok 3: Spieniony miód powoli wlewamy do miski z amarantusem i wiórkami kokosowymi, cały czas dokładnie mieszając.
Krok 4: Możecie wyłożyć całość masy na blachę, wyłożoną papierem do pieczenia, wyrównać i uklepać, przykryć papierem do pieczenia i delikatnie rozwałkować. Następnie pokroić nożem na kwadraty. Ja preferuję powycinać ciasteczka foremką z tłoczkiem, tak jak widać w poprzednim przepisie.
Krok 5: Pieczemy ok. 15-20 minut w temperaturze 150°C.
Krok 6: Ciastka pozostawiamy aż ostygną, wtedy masa stężeje i nie będą się kruszyć.