Wymarzone miejsca na wiosenne podróże

W marcu liczymy na więcej słońca. Potrzebujemy zastrzyku energii i radości życia. Najlepiej w dobrym towarzystwie. Oto kilka wybranych propozycji miejsc na atrakcyjne wiosenne wypady - krajowe i zagraniczne.

Posągi faraonów, Egipt
Posągi faraonów, Egipt 123RF/PICSEL

Egipt: Rodzinny wypoczynek z dziećmi

Ten afrykański kraj przyciąga pięknymi plażami oraz pewną pogodą. Aby uniknąć tłumów, zwrotnikowych upałów i skorzystać z dobrych cen, najlepiej przyjechać tu właśnie wczesną wiosną. Jeśli zabieramy ze sobą starsze dzieci, które zniosą zwiedzanie, warto wybrać Hurghadę. Można tam komfortowo wypoczywać i zwiedzać znajdujące się w pobliżu najpiękniejsze zabytki starożytności: Asuan (słynne rzeźby w Abu Simbel) i Luksor (świątynia w Karnaku, Dolina Królów).

Jeśli nie lubimy zamkniętych kompleksów hotelowych, dobrze poczujemy się w Dahab na Synaju. To raj dla nurków, ale przyciąga też do tego miejsca swobodna, nieco hippisowska atmosfera. Pełno tutaj klimatycznych zatoczek, knajpek, sklepików, a odległości są zazwyczaj do pokonania na piechotę.

Rodziny z małymi dziećmi najczęściej wybierają Sharm el Sheikh. Miasto rozciąga się wzdłuż wybrzeża na szczycie półwyspu Synaj. Nie przytłacza gęstą zabudową, a odległości, choć znaczne, można przemierzyć busikami, które zatrzymują się na żądanie i są bezpieczniejsze niż taksówki. Warto wyrwać się z hotelu i pojechać do Old Market - oddalonego o 6 km od centrum prawdziwego egipskiego bazaru.

8 km dalej mieści się Genena City - centrum handlowe ze starożytnym Muzeum Tutenchamona. Obejrzymy tu kopie zabytków z muzeum w Kairze. Wykonane pod nadzorem naukowców, niesamowicie zaaranżowane wystawy to atrakcja dla całej rodziny. Polecamy też najlepszą cukiernię w okolicy, coś w rodzaju naszego Bliklego, o nazwie Tsepas.

Delfinarium

W okolicy Sharm el Sheikh wyznaczone są trasy dla quadów, motocykli i dla wielbłądów, a także szlaki konne. Na małych dzieciach jednak największe wrażenie robi miejscowe delfinarium. Można zobaczyć pokazy z udziałem delfinów (bilet dla dorosłej osoby kosztuje ok. 20 dolarów). Niestety, za pływanie razem z nimi trzeba dopłacić ok. 90 dolarów.

Skalne miasto

Można skorzystać z okazji i udać się na zwiedzanie Petry. Oddalona o 300 km, leży już w Jordanii, ale wyprawa do tego starożytnego miasta wykutego w skale, pełnego świątyń i grobowców, pozostawia naprawdę niezapomniane wspomnienia.

Morawy: Z grupą przyjaciół

Region Moraw - z łagodnymi wzgórzami - przypomina raczej włoską Toskanię niż część terytorium czeskiego państwa. Nic dziwnego, że miejscowi wolą wieczorem napić się wina niż wybrać kufel wybornego piwa. Oczywiście i jedno, i drugie jest tu dostępne. Gospodarze pensjonatów czy hoteli zachęcają do kosztowania trunków własnej produkcji.

Morawy słyną też ze... ścieżek rowerowych - wytyczono tu 1200 km takich szlaków. Miasteczkiem, w którym warto się zatrzymać, jest Mikulov - tuż przy austriackiej granicy. Miasteczko położone wokół wzgórza, z potężnym barokowym zamkiem na szczycie. Poza zwiedzaniem komnat warto zajrzeć do piwnic, na wystawę o tradycji uprawy winorośli w tym regionie. Na głównym placu miasta zwróćcie uwagę na bogato zdobione domy Dietrichsteinów oraz ich potężne mauzoleum, które wygląda jak duży kościół.

Magiczne zamki

Kompleks pałacowy Lednice-Valtice to największy zespół parkowy na świecie! Tę rezydencję rodu Lichtenstein budowało trzynastu książąt. Pod względem wyposażenia, zbiorów i bogactwa mogła w XVIII wie-ku równać się nawet z dworem cesarskim w Wiedniu.

W piwnicach pałacu mieści się Salon Win Republiki Czeskiej - stała ekspozycja z możliwością degustacji najlepszych win morawskich i czeskich. W rozległych ogrodach zobaczycie m.in. świątynię Apollona nad brzegiem Stawu Młyńskiego.

Budapeszt: Sentyment we dwoje

Atrakcji tu co niemiara: zabytki, węgierskie wino, baseny termalne. Pod Budapesztem bije 118 podziemnych źródeł! Znajduje się tu wiele łaźni - od łaźni Gellerta aż po neobarokowy obiekt Szechenyi Spa z 1913 roku i majestatyczny XVI-wieczny Rudas Spa w stylu otomańskim.

Wieczorem wybierzmy się do term, bo na rejs po Dunaju może być trochę za chłodno. Dzień można zacząć od spaceru na górę Gellerta (ok. 40 minut), skąd widać panoramę miasta. Schodząc, wybierzmy ścieżkę prowadzącą do jednego z najsłynniejszych hoteli: secesyjnego Gellerta z kultowymi termami. Tak trafimy do centrum, skąd możemy zobaczyć imponujący budynek parlamentu, Plac Bohaterów, Park Pomników i Bazylikę św. Stefana.

Węgierskie smaki

"Nawet kompletny laik, myślący, że Strefa Gazy to sala operacyjna, od razu kojarzy Węgry z papryką" - napisał Robert Makłowicz w książce "Smak Węgier". A jest ona w zawiesistej zupie gulaszowej, w smakowitym salami czy leczo.

Ale Budapeszt to także cukiernie w austro-węgierskim stylu, gdzie smolista kawa z ciastkiem to prawdziwe święto. Smakoszom polecamy stronę: www.tastehungary. com, gdzie można zarezerwować wycieczkę śladem najsłynniejszych kawiarni w węgierskiej stolicy, ulubionych miejsc artystów kiedyś i teraz.

Białystok: Gdy wolny jest weekend

Miasto, które kipi pomysłami. Opera i filharmonia nadają mu europejski smak, a Szlak Ludwika Zamenhofa przypomina, że tu powstało esperanto, więc ambicje stolicy Podlasia są uzasadnione.

W mieście zachwyca wiele zabytków, rewelacyjna kuchnia i bogactwo przyrody. Punkt obowiązkowy to pałac Branickich, zwany Wersalem Podlasia. Jeśli będziecie tu w Dzień Kobiet, koniecznie wpadnijcie na koncert Artura Rojka w Filharmonii Białostockiej. Jeśli chcecie posmakować przedwojennej atmosfery - w Café Esperanto spróbujcie buzy, lokalnego musującego napoju na bazie kaszy jaglanej z rodzynkami.

Miasto słynie z wyjątkowych produktów regionalnych: miodów, pieczonych nad ogniem słodkich sękaczy, pikantnego kindziuka czy serów z Wiżajn lub Korycina. Jeśli kochacie domowe jedzenie, wpadnijcie do baru mlecznego "Topolanka" na ręcznie tartą babkę ziemniaczaną.

Dominika Frankowska

Olivia
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas