Z Londynu do Warszawy

Natalia Roefler i Ania Leoniec projektowania uczyły się w najlepszych londyńskich szkołach. Od roku pracują pod własną marką - "one eighty" - od niedawna mają też własne studio w Warszawie.

fot. Marek Ulatowski
fot. Marek UlatowskiMWMedia

A stoją za nim i projektują - wcale się nie kryjąc - Natalia Roefler i Ania Leoniec, absolwentki najlepszych szkół projektowania w Londynie: University of the Arts, London College of Fashion, University of the Arts Central St.Martin's, które teraz przeniosły się do Warszawy, gdzie otworzyły swoje własne studio modowe. One eighty proponuje głównie modę codzienną, styl miejski, nowoczesny, tzw. "elegancję na co dzień". Kobieta, do której chcą trafić ze swoimi projektami, zwana przez nie "kobietą one eighty", to osoba ceniąca wygodę, taka, która śledzi trendy, ale zarazem pozostaje wierna klasyce i sportowej elegancji.

Premierowa kolekcja wiosna/lato 2008 stanowi kwintesencję ich stylu: proste sylwetki przełamane mocnymi akcentami kolorystycznymi. Kontrasty w doborze tkanin i wykończeniach: ręcznie farbowane jedwabie i szyfony łączą z ciężkimi detalami oraz zdobieniami takimi jak: suwaki, nadruki, komputerowe hafty według własnego projektu. Na warszawskim pokazie zaprezentowano ponad trzydzieści kompletnych sylwetek - od zwiewnych długich sukien idealnych na wieczorną galę, przez kreacje typowo coctailowe, po codzienne zestawy: spodnie, spódnice, żakiety czy płaszcze. Wszystko uzupełnione oczywiście modnymi akcesoriami i dodatkami.

"Inspiracją dla naszej kolekcji było XX wieczne malarstwo i okres międzywojenny. Twórczość takich artystów jak Chagan, Moise Kisling czy Leopold Survage - inspiracje te wykorzystałyśmy przede wszystkim w doborze kolorów: nie boimy się intensywnych i mocnych tonacji. W najnowszej kolekcji nie brakuje różnorodnych barw i nietypowych łączeń. Nasze ulubione połączenie, które z resztą jest widoczne w naszym logo, to amarant z pomarańczowym. Nie zabraknie również klasycznej, ponadczasowej czerni oraz bieli, a także odcieni szarości połączonych z mocnymi akcentami" - mówiły po pokazie projektantki.

A na koniec - nie taka znów mała - ciekawostka: otóż okazuje się, że nazwa marki "one eighty" nie jest przypadkowa, obie projektantki... mierzą bowiem po 180 cm wzrostu! No i kolekcje też projektują... wysokich lotów.

aka/mwmedia

Zobacz też: