Reklama

Czy godzić się na bycie ofiarą?

Z Markiem poznaliśmy się jeszcze w szkole, był moim pierwszym chłopakiem. Wkrótce po skończeniu szkoły pobraliśmy się. Mąż poszedł do pracy, a ja zajęłam się domem i dziećmi. I tak jest do dziś. Mamy trójkę dzieci, ja nie pracuję, utrzymuje nas mąż.

Mąż dawno temu dał mi jasno do zrozumienia, że skoro on przynosi pieniądze, to on będzie decydował o tym, jak są wydawane. A ja nie mam prawa się w to wtrącać. I nie wtrącałam się. Dziś nasze życie wygląda tak, że mąż decyduje nie tylko o pieniądzach, ale o wszystkim. Ja nie mam nic do powiedzenia. Gdy tylko próbuję wyrazić swoje zdanie, nawet w drobnej sprawie, od razu jest awantura. Mąż każe mi siedzieć cicho, wyzywa mnie od głupich, kretynek, tłumoków. Ciągle słyszę "Jesteś zerem, więc się zamknij i rób, co każę". I ja to robię, wszystko pod dyktando męża i tak, jak on chce i kiedy on chce. Na obiad musi być zawsze tylko to, co jemu smakuje, a jak mu nie przypadnie do gustu, to potrafi rzucić talerzem. W łóżku też, jak on to mówi, "bierze, co jego" i nie pyta mnie, czy mam ochotę.

Reklama

Nie sprzeciwiam się więc mężowi. Po prostu dla świętego spokoju, bo nie chcę się narażać. Poza tym boję się go, bo ma "ciężką rękę", bywa, że "po kieliszku" potrafi nawet uderzyć. Przywykłam do tego, że moje zdanie się nie liczy, znam już swoje miejsce. Zresztą, bądź co bądź, Marek to mój mąż, jesteśmy rodziną, mamy dzieci. Robię to wszystko i poświęcam się dla rodziny. Ale czasem jest mi z tym bardzo, bardzo ciężko. Bo czuję się wykorzystywana i poniżana. A chyba na to nie zasługuję. Przecież troszczę się o męża i dzieci, dbam o dom. Tak bym chciała usłyszeć od męża dobre słowo, pochwałę, zwyczajne "dziękuję". Czy to się kiedyś stanie?

Iza

Jeśli masz podobne doświadczenia i chcesz się nimi podzielić z czytelnikami "Chwili dla Ciebie", dodaj swój komentarz. Pamiętaj, aby w podpisie komentarza podać swoje imię i wiek, np. Joanna, 31 lat. Cały artykuł z waszymi komentarzami ukaże się w numerze nr 4 Chwili dla Ciebie z 27 stycznia i na stronie Listy do redakcji.

Osoby na zdjęciu są modelami i nie mają nic wspólnego z opisywaną historią.

Chwila dla Ciebie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy