Reklama

Depresja dopada nie tylko dorosłych

Coraz częściej pojawiają się problemy znużenia codziennością, permanentnego smutku prowadzące do osłabienia psychiki, a nawet depresji. Problemy te dotykają coraz większą grupę ludzi.

Pozornie może się wydawać, że narażeni są tylko dorośli. W rzeczywistości schorzenie dotykać może także dzieci.

Przyczyn jest niezliczona liczba. Począwszy od problemów okołoporodowych, na które dziecko nie ma w ogóle wpływu; przez traumatyczne przeżycia we wczesnym dzieciństwie; przez dorastanie w złych warunkach socjalnych czy w rodzinach patologicznych; dochodząc do rozczarowań uczuciowych w wieku nastoletnim; do różnych porażek osobistych, czy zwyczajnie braku słońca za oknem.

Reklama

Ostatnimi czasy najczęściej niepokój wywołują konflikty rodzinne, kłopoty związane z różnymi sytuacjami życiowymi (zawodowymi, finansowymi) rodziców oraz osobiste problemy emocjonalne.

Dzieci są bardzo wrażliwe na każde poczucie zagubienia, wstydu czy poniżenia. Wystarczy, że rodzic raz je uderzy, a już niszczy poczucie wartości i bezpieczeństwa w młodym człowieku. Później kolega w szkole zacznie się śmiać z niemodnego sweterka i znów obniża się poczucie akceptacji i pewności siebie. Następnie stopnie w szkole będą znakomite i już reputacja ograniczy się do miana "kujona", z którym nikt nie chce utrzymywać kontaktów. Dla dziecka przeżycia te są okrutne, bolesne... Nikt w młodym wieku nie myśli o tak dalekiej przyszłości jak studia, czy praca. Oceny stają się udręką, rozpoczyna się proces zamykania w sobie, tłumienia złości i agresji. Bardzo mało czasu poświęca się w szkole na rozmowy z dorastającymi dziećmi. Za mało jeszcze w świadomości nauczycieli, pedagogów, rodziców jest odpowiedzialności za zdrowe wychowanie najmłodszych. A przecież od tego, jak człowiek zostanie ukształtowany, czy zostanie wychowany w miłości i poczuciu bezpieczeństwa - zależy jego całe życie. Dziecko chłonie każde zdarzenie, przeżycie, doświadczenie. Gdy w domu rodzinnym brakuje dowartościowania, poświęcania uwagi, to w życiu dorosłym będzie również dużo nieufności względem drugiego człowieka.

Gdy ktoś w dzieciństwie nieustannie gra rolę dojrzałego członka rodziny, zastępując matkę i ojca w życiu codziennym np. wychowując rodzeństwo, jest duże prawdopodobieństwo, że później (niestety) będzie szukał patologicznych partnerów, by móc nieustannie opiekować się kimś kosztem siebie samego. To taki psychiczny (podświadomy) mechanizm... Błędne koło.

Depresja to choroba od niedawna utożsamiana także z wiekiem dziecięcym. Długo medycyna omijała temat dzieci. Uważano, że stany depresyjne to "przywilej" głównie kobiet i to najczęściej nieszczęśliwych i przepracowanych. Teraz zaczęto dostrzegać ten problem u najmłodszych. Być może to efekt cywilizacyjnych przemian, obciążeń psychicznych, zmian pogodowych. Ilość promieni słonecznych otrzymanych od natury może znacznie wpływać na samopoczucie każdego człowieka. Znacznie lepiej czujemy się, gdy za oknem wszystko wygląda pięknie i jasno. Postrzeganie świata w pochmurne dni bywa relatywnie gorsze.

Depresja to długotrwale utrzymujący się stan smutku, przygnębienia, obejmujący nie tylko nastrój, ale także problemy somatyczne, które prowadzą do wyniszczenia organizmu. Depresja najszybciej pojawia się w jesienno-zimowych porach roku.

Depresja najczęściej rozwija się powoli, niepostrzeżenie. Początkowo ujawnia się raz na jakiś czas, obniżając nastrój, zmniejszając aktywność i chęć nawiązywania kontaktu z otoczeniem. Chory myśli i mówi mniej dynamicznie, nawet drobne sprawy stają się problem, na twarzy pojawia się smutek. Duszności, problemy z układem pokarmowym, brak apetytu, bóle w okolicy serca - to podstawowe objawy depresji. Charakterystyczna jest bezsenność lub śniące się makabryczne wizje przyszłości, co sprawia iż śniący nie odpoczywa w nocy. A przeszłość kojarzy się z pasmem nieszczęść i niepowodzeń. Ważne jest byśmy obserwując dziecko zwracali uwagę na osłabienie pamięci, płaczliwość, stałe uczucie zmęczenia i nieustannie towarzyszący lęk.

Podobne objawy widoczne są w przypadku alergii! Nim pójdziemy do alergologa, warto zastanowić się, czy dziecko nie ma kłopotów np. w szkole czy przedszkolu. Jako troskliwi rodzice często nie wyobrażamy sobie, że nasz Maluch może cierpieć na zaburzenia psychiczne.

Nie można bagatelizować stanów depresyjnych u nikogo, a zwłaszcza u najmłodszych! Doświadczenia z dzieciństwa rzutują na całe dorosłe życie każdego z nas. Ilość stłumionych problemów z wieku przedszkolnym czy szkolnym wcale nie zniknie w życiu zawodowym czy rodzinnym. Trudności będą się powielać i powodować nowe. Psychika jest bardzo delikatna. Wystarczy jeden fałszywy ruch, gest, słowo...a traumatyczne doświadczenie wracają bez zapowiedzi.

Każdy ma traumatyczne doświadczenia. Wśród dzieci, które bardzo łatwo "zepsuć", ale i "naprawić" - gdyż są podatne na wpływy ludzi, wiedzy, cywilizacji, rzeczywistości - bardzo ważny jest rozwój poznawczy oparty na aktywności: na zabawie czy uprawianiu sportów. Odkrywanie nowych miejsc, środowisk, stylów życia budzi w dzieciach zachwyt, zaciekawienie, prowadzi do refleksji, do zgłębiania sztuki, literatury i do... zapominania o problemach. Dziecko jest stosunkowo łatwo zainteresować. Ono dopiero kształtuje swoje poglądy, hobby, marzenia. Często wystarczy odrobina poświęconej uwagi, by nagle świat stał się piękniejszy. Nowe książki, zabawy, sporty są zapamiętywane w wyobraźni tak dokładnie, że mogą się stawać azylem w ciężkich momentach. Polecam - rozmawiajcie z własnymi dziećmi jak najczęściej, bawcie się z nimi, śpiewajcie róbcie wiele rzeczy wspólnie! To procentuje na przyszłość.

Irmina Szadkowska

Miasto Dzieci
Dowiedz się więcej na temat: smutek | dziecko | problemy | depresja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy