Reklama

Diabeł pod pępkiem

Isobel Varley ma 70 lat. Nie prowadzi jednak typowego życia emerytki. Zamiast piec ciasta i niańczyć wnuki, jeździ po świecie prezentując swoje ciało na pokazach i festiwalach tatuażu.

Penisy na głowie

Zaczęło się od drobnego wzoru. Jaskółka na prawej łopatce. Isobel miała 49 lat i razem z mężem wybrała się na konwencję tatuażu. Jeszcze tego samego wieczoru postanowiła, że chce mieć następny i na lewym udzie Isobel zakwitła orchidea. Połknęła haczyk. Motywy kwiatowe na piersiach, udach i stopach, wizerunek diabła na podbrzuszu, rodzina tygrysów na brzuchu, serce na dłoni to tylko niektóre z wzorów. Po 20 latach na ciele Isobel zaczyna brakować miejsca i starsza pani pokrywa skórę głowy barwnymi rysunkami przedstawiającymi między innymi penisy.

Reklama

Precz z majtkami

Kiedy Isobel idzie ulicą towarzyszy jej lekkie brzęczenie. Energiczna 70- latka ma w swoim ciele 49 kolczyków, z tego 16 w pokrytych tatuażami okolicach intymnych. Noszenie majtek okazało się w takiej sytuacji mało komfortowe. Mniej problemów sprawiają pozostałe: 29 kolczyków w uszach dwa w nosie i jeden w pępku. "Najbardziej bolesne jest przekłuwanie sutków" - skarży się Isobel.

Kiedy skóra wiotczeje, tatuaże przestają być ozdobą - przestrzegają młodych ludzi przeciwnicy tatuażu. Isobel wyznaje inną filozofię: "usuwanie tatuaży jest kosztowne, dlatego najlepiej się zdecydować, jeśli jesteś na tyle stary, żeby wiedzieć, co chcesz mieć do końca życia".

Izabela Grelowska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Izabela Grelowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy