Reklama

Mundurkowa rewia mody

Mundurki szkolne to nie nowość. Były obecne w polskiej rzeczywistości od początku XX. wieku.

Dziewczęta nosiły wtedy granatowe bluzki z białym kołnierzem, plisowane spódniczki za kolano i kapelusze, chłopięcy strój szkolny przypominał wojskowy mundur z białym sztywnym kołnierzykiem. W okresie międzywojennym to szkoła decydowała o wyglądzie uniformu, nie zmieniło się jednak zbyt wiele. Zamiast plisowanej wprowadzono spódniczkę układaną w fałdy, do bluzek dodano białe mankiety, a kapelusze zastąpił beret w kolorze granatowym. Co ciekawe, w tym okresie noszenie mundurków było obowiązkowe również poza szkołą. Jedynie w wakacje nakaz był znoszony. W 1933 roku wprowadzone zostały tarcze szkolne. Po II wojnie zamieniono chłopięcy strój przypominający krojem mundur na ciemnoniebieski garnitur. Dziewczęta nosiły granatowy fartuszek przed kolano z białym kołnierzykiem, płaszcz i beret. Nadal obowiązywał nakaz pozaszkolnego noszenia mundurków.

Reklama

Okres PRL-u przyniósł wielkie zmiany w modzie szkolnej. Wprowadzono najpierw czarne fartuszki, później granatowe z syntetycznych materiałów typu nonajron. Chłopięcy fartuch krojem przypominał kurtkę pilotkę, dziewczęcy nazywany był krzyżaczkiem ze względu na krzyżujące się ramiączka na plecach. Biały kołnierzyk przypinany na guziki, był nieodłącznym elementem stroju szkolnego. Na początku lat 80. kryzys i związane z nim trudności w kupieniu fartuchów spowodowały, że wiele szkół zrezygnowało z mundurków.

Na początku roku szkolnego 2006/07 Roman Giertych w swoim przemówieniu wspomniał o pomyśle przywrócenia uniformów szkolnych. Jesienią w ramach programu "Zero tolerancji dla przemocy w szkole" o wprowadzeniu do szkół mundurków mieli decydować dyrektorzy.

Tym razem w wyborze strojów szkolnych panuje duża dowolność, przeglądając oferty szwalni można dostać zawrotu głowy... Większość szkół postawiła jednak na koszulki polo białe lub granatowe, bezrękawniki i polarowe lub dżinsowe bluzy, spódniczki przed kolano dla dziewczynek i granatowe spodnie dla chłopców (czy oznacza to, że dziewczynki nie będą mogły przychodzić do szkoły w spodniach?)

W przeprowadzonej przez nas ankiecie na temat mundurków szkolnych 44 proc. internautów opowiedziała się za wprowadzeniem uniformów, które skończą wreszcie szkolną rewię mody. Tylko 26 proc. jest zdecydowanie przeciwko pomysłowi Romana Giertycha, 7 proc. nie wspomina miło fartuchów z własnego dzieciństwa lub ma złe skojarzenia.

Za kilka dni zabrzmi pierwszy dzwonek i rzeczywistość, jak zawsze zweryfikuje, idee i plany ministerialne.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dziewczęta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy