Reklama

Pedofilia - chora fascynacja

W ostatnich latach pedofilia stała się zjawiskiem masowym. Nie jest już tylko zboczeniem nielicznych maniaków, ale prawdziwą przestępczością zorganizowaną na skalę światową.

Pedofilia to odczuwanie popędu płciowego wobec osób nieprzejawiających trzeciorzędowych cech płciowych. Badania wskazują, że dla osoby dotkniętej tą dewiacją seksualną nie ma znaczenia płeć dziecka, a jedynie "dziecięcość" obiektu popędu.

Należy także odróżnić czyn pedofilski od pedofilii jako dewiacji popędu - najwięcej czynów pedofilskich popełniają bowiem mężczyźni, którzy nie potrafią nawiązywać normalnych seksualnych relacji z osobami dorosłymi, nie będący w istocie pedofilami, a jedynie realizujący swój popęd z dziećmi zastępczo.

Mniej więcej 30 proc. dorosłych dopuszczających się czynów pedofilnych preferuje dzieci jako partnerów seksualnych i w takich przypadkach mamy do czynienia z pedofilią. Pedofilów możemy podzielić na dwie grupy: dewiantów oraz parafilików, czyli zboczeńców.

Ci pierwsi mają taką samą zdolność kontrolowania swoich zachowań seksualnych jak wszyscy ci, którzy prowadzą normalne życie seksualne. Zatem podejmowanie tego typu aktywności seksualnych jest u nich kwestią świadomego wyboru. Ci drudzy są po prostu ludźmi chorymi i jako tacy mają w znacznym stopniu ograniczoną możliwość kontrolowania swoich zachowań seksualnych wobec dzieci bądź nie mają jej wcale. Od niedawna bowiem parafilia traktowana jest choroba ośrodkowego układu nerwowego. Parafilicy stanowią około 10 proc. wszystkich dorosłych podejmujących współżycie seksualne z dziećmi.

Współczesny pedofil nie jest potworem, którego można łatwo odróżnić od innych osób. Najczęściej jest to osoba normalna, przebywająca wśród dzieci, utożsamiająca się z figurą ojca, matki, dziadka. Zamykamy oczy, zatykamy uszy i udajemy, że problemu nie ma. Choć fakty krzyczą - w Polsce rocznie jest wykorzystywanych seksualnie około 10 tysięcy dzieci. Ci, którzy teraz są krzywdzeni, krzywdzą potem innych. Na 50 gwałcicieli dzieci zaledwie dwóch nie jest ofiarami molestowania w dzieciństwie. Czasami proceder odbywa się w zaciszu domów, także w tak zwanych dobrych rodzinach.

Istnieje wiele definicji przemocy seksualnej wobec dzieci, które nie zawsze są zgodne ze sobą. W literaturze przedmiotu obok "przemocy seksualnej wobec dzieci" stosuje się zamiennie takie terminy, jak: "wykorzystywanie seksualne", "krzywdzenie seksualne", "molestowanie seksualne" czy też "nadużycie seksualne". Światowa Organizacja Zdrowia proponuje używanie terminu "przemoc seksualna", przez którą rozumie się wykorzystywanie dzieci dla uzyskiwania przyjemności seksualnej przez osoby dorosłe.

Seksualne wykorzystanie dzieci to każde zachowanie osoby dorosłej, silniejszej i starszej, które prowadzi do seksualnego zaspokojenia kosztem dziecka. Zachowanie mające na celu zaspokojenie potrzeb osoby dorosłej jest w istocie wykorzystaniem dziecka. Mowa tutaj nie tylko o akcie płciowym, ale także o zachowaniach ekshibicjonistycznych, o prezentowaniu dziecku pornografii, o uwodzeniu i wielu innych rodzajach zachowań, których kluczem jest zawsze potrzeba seksualna dorosłego - nie potrzeba seksualna dziecka.

Przyczyny pedofilii są bardzo różne. Ludzie ze skłonnościami pedoseksualnymi czują pociąg seksualny do dzieci. Niektórzy mają rodzinę, ale gdy żona zaczyna chorować, nie chce z nimi współżyć, to jej miejsce zajmuje córka, czasem syn.

Na fali powołania w Holandii partii postulującej obniżenie wieku osoby, z którą można uprawiać seks, z 16 na 12 lat, przez media przetacza się debata o statusie prawnym czynów pedofilnych i o zasadności utrzymywania przepisów. Brakuje jednak wypowiedzi związanych bezpośrednio ze skutkami psychologicznymi, jakie dla dziecka ma akt pedofilny. Brakuje także wiedzy na temat zapobiegania zagrożeniu pedofilią.

Reklama

www.seksuologia.org.pl

Zobacz relację ze spotkania z Aliną Henzel - Korzeniowską, psycholog, seksuolog i psychoanalityk w interaktywnym talk show E-misja w tv.interia.pl.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pedofilia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy