Dzikie zwierzęta w polskich miastach. Co zrobić w przypadku spotkania z dzikiem?

W ostatnich latach coraz częściej słychać o kolejnych przypadkach spotkania dzikich zwierząt na terenach zurbanizowanych. Chociaż fakt ten już nie dziwi nikogo, to mało kto wie, jak się zachować w sytuacji bliskiego spotkania np. z dzikiem. Oto kilka wskazówek.

Dzikie zwierzęta zmierzają w kierunku domów w celu poszukiwania jedzenia
Dzikie zwierzęta zmierzają w kierunku domów w celu poszukiwania jedzenia123RF/PICSEL

Już nie takie dzikie?

Co jakiś czas w mediach pojawiają się informacje o dzikich zwierzętach w miastach lub wsiach, które coraz śmielej podchodzą pod prywatne posesje i osiedla. Nie tak dawno o niecodziennej sytuacji w Podłopieniu w Małopolsce poinformował Polsat News. 

Otóż między zabudowaniami swobodnie przemieszczał się wilk. Zdaniem ekspertów to niecodzienny widok, bo zwierzęta te unikają ludzi, a jeśli zbliżają się do terenów zamieszkanych, to są chore lub zostały odrzucone przez watahę. Ten jednak wyglądał na zdrowego. 

W przypadku bliskiego spotkania z drapieżnikiem należy przede wszystkim zachować spokój i nie uciekać. Zwierzę z pewnością zrobi to pierwsze. Ponadto wilków podchodzących do zabudowań nie należy dokarmiać oraz próbować oswajać. 

W wielu polskich miastach pojawiają się dziki. Demolują place zabaw oraz śmietniki i nie mają problemu, by w biały dzień zmierzać w kierunku ruchliwej ulicy. Ich obecność jest nie lada problemem, a mieszkańcy nie do końca wiedzą, jak sobie z nim poradzić.

Jakie są przyczyny pojawiania się dzikich zwierząt w miastach?

W pobliżu zabudowań można spotkać nie tylko dziki, ale także sarny, lisy, kuny i bobry. Słychać głosy, że przyczyną może być budowanie osiedli coraz bliżej lasu. Postępująca urbanizacja zdecydowanie przyczyniła się do wizyt dzikich zwierząt w pobliżu zabudowań, jednak na tym nie koniec. 

Jak się okazuje, dzikie zwierzęta zmierzają w kierunku domów w celu poszukiwania jedzenia. Odpady często lądują w koszach, a to dla zwierząt prosty sposób znalezienia pożywienia, który nie wymaga sporego nakładu energii. Ponadto dziki chętnie odwiedzają miasta, ponieważ osiedlowe trawniki są dla nich cennym źródłem pędraków. 

Dziki nie tylko powodują szkody na prywatnych terenach, ale także mogą stanowić zagrożenie w ruchu drogowym
Dziki nie tylko powodują szkody na prywatnych terenach, ale także mogą stanowić zagrożenie w ruchu drogowym123RF/PICSEL

Wędrówki zwierząt są więc powodowane chęcią przetrwania, które jest możliwe za sprawą jedzenia. W związku z tym starsze osobniki przyprowadzają do miast potomstwo i uczą ich zachowań, które w przyszłości pozwolą im znajdować urozmaicone pożywienie.

Oko w oko z dzikiem. Jak się zachować?

Pojawianie się dzików w pobliżu domów jednorodzinnych i osiedli, to spory problem. Niesie to za sobą wiele szkód, a przy okazji te dzikie zwierzęta mogą być sporym zagrożeniem dla człowieka. 

By uniknąć nieproszonych gości, przede wszystkim należy zadbać o czystość w miejscu zamieszkania. Ważną kwestią jest kompostowanie odpadów organicznych tylko w zamkniętych ogrodach, zamykanie śmietników i niewystawianie worków ze śmieciami obok kosza. Oprócz tego nie należy wyrzucać odpadów żywnościowych w miejscach do tego nieprzeznaczonych oraz pod żadnym pozorem nie dokarmiać tych dzikich zwierząt. 

Dziki nie tylko powodują szkody na prywatnych terenach, ale także mogą stanowić zagrożenie w ruchu drogowym. Pojawienie się ich w pobliżu dróg może skutkować poważnymi wypadkami. 

Bliskie spotkanie z dzikiem może okazać się niebezpieczne. Samiec osiąga wagę nawet 300 kg, więc w momencie ataku może groźnie poturbować. 

Gdy zauważymy dzika, koniecznie trzeba od razu oddalić się z tego miejsca. Ważne, by nie robić gwałtownych ruchów. Jeśli jednak dzik nas dostrzeże, nie należy uciekać. Rozwiązaniem jest stanie w bezruchu. Każdy przejaw raptownych kroków i uników może sprowokować go do ataku. 

Do dzika przede wszystkim nie należy się zbliżać, gonić go oraz drażnić. W momencie zagrożenia będzie chciał się bronić. Choć dziki to groźne zwierzęta, to bez powodu nie atakują. Najważniejsze, by ich nie straszyć i nie szczuć psami. 

Jest natomiast duże prawdopodobieństwo, że zaatakuje, gdy jest ranny lub gdy w pobliżu są młode. Chcąc je chronić, będzie chciał zaatakować napotkaną na swojej drodze osobę. 

Czytaj więcej:

"Burek sam nie poprosi o pomoc": Apel Renaty PrzemykINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas