Nigdy więcej miękkich frytek. Jest sposób!

Kupujesz je na wynos, a po przyniesieniu do domu są bardziej gumowe niż chrupiące? To nie przypadek, ale skutek nieświadomie popełnianego błędu. Były pracownik sieci fast food zdradził, jak w prosty sposób tego uniknąć.

Frytki najlepiej smakują od razu po usmażeniu
Frytki najlepiej smakują od razu po usmażeniu123RF/PICSEL

Jeszcze kilka lat temu szacowano, że statystyczny Polak zjada nawet 100 kilogramów ziemniaków rocznie. Oczywiście w najróżniejszych formach – tłuczone, pieczone, jako chipsy, placki czy uwielbiane zwłaszcza przez dzieci frytki. To niekwestionowany król warzyw, ale nie zawsze potrafimy się z nim obchodzić.

Poruszenie, jakie wywołała jego teoria, jest na to najlepszym dowodem. Australijczyk może uważać się za eksperta w tej kwestii, bo przed laty pracował w barze szybkiej obsługi. Choć dziś jest uznanym prezenterem radiowym, wiedza zdobyta w okresie nastoletnim wciąż się przydaje.

Zwłaszcza wtedy, gdy chcemy kupić na wynos smażone w głębokim tłuszczu ziemniaki.

Bruno Bouchet wspomniał o "powszechnym problemie", jakim są rozmoczone, oklapnięte i mało apetyczne frytki z fast foodu. Zazwyczaj lądują gdzieś na dnie papierowej, szczelnie zamkniętej torby. Głęboko pod innymi przekąskami i grubą warstwą serwetek. Efekt? Przestają trzymać pion i po chwili nie są już zupełnie chrupiące.

Kiedy kupujesz je na wynos, wkrótce będą prawdopodobnie nieprzyjemnie miękkie. Zdradzę wam sekret

- kilka dni temu zwrócił się do słuchaczy australijskiej rozgłośni.

Okazuje się, że najgorsze, co możemy w tym momencie zrobić, to pozostawić paczkę w nienaruszonym stanie i otworzyć ją dopiero po jakimś czasie. Właśnie wtedy chrupiące ziemniaczki tracą swoją najlepszą konsystencję.

W szczelnym zamknięciu tracą charakterystyczną teksturę
W szczelnym zamknięciu tracą charakterystyczną teksturę123RF/PICSEL

"Podstawowy błąd to pozostawienie torby zamkniętej. Myślisz sobie, że w ten sposób jedzenie pozostanie ciepłe, bo do środka nie dostanie się powietrze. Wtedy jednak ziemniaki zaczynają się powtórnie gotować, ale tym razem na parze. Rosnąca temperatura w środku opakowania musi znaleźć ujście" – radzi były pracownik baru szybkiej obsługi.

To jednak nie koniec jego sprawdzonych patentów. Dobrze również ułożyć frytki poziomo, bo wtedy wolniej tracą ciepło. Na nich mogą znaleźć się np. zamówione burgery, które zabezpieczą przekąskę przed wychłodzeniem. Kiedy wszystko będzie oddychać, posiłek na wynos nie straci swoich właściwości.

Internetowi komentatorzy potraktowali sprawę bardzo poważnie. Wbrew pozorom, nie jest to powszechna wiedza, dlatego doceniają kompetencje Bruna.

Frytki z marchewkiInteria Kulinaria
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas