Pies zachowuje się w ten sposób? On wcale cię nie przeprasza

„Popatrz, jak mnie ładnie pies przeprasza, wie, że nabroił” – można usłyszeć nieraz od właścicieli psów, którzy widzą u swojego czworonoga podkulony ogon, uszy blisko głowy i okrągłe oczy w nich wpatrzone. Tymczasem prawda jest zupełnie inna i takie zachowanie u psa oznacza coś innego niż wyrzuty sumienia.

Pies nie robi nam niczego na złość i nie ma z tego powodu też wyrzutów sumienia
Pies nie robi nam niczego na złość i nie ma z tego powodu też wyrzutów sumienia 123RF/PICSEL

Przepraszanie i wyrzuty sumienia, a psi mózg i jego możliwości

Ile razy widzimy w mediach społecznościowych nagrania, w których właściciel pyta psa "co zrobiłeś?", a ten stoi z podkulonym pod siebie ogonem, oklapniętymi uszami i niezwykle smutnym wyrazem pyska?

Ludzie różnie reagują na tego typu filmy, jednak przeważnie jest to rozbawienie lub podziw dla właściciela, że potrafi wzbudzić u psa taki respekt, że pies chce go przeprosić za swoje niewłaściwe zachowanie.

Pies sam nie dojdzie do wniosku, że pogryzienie butów właściciela było czymś niewłaściwym, w jego głowie nie pojawi się myśl "o nie, co ja zrobiłem, te buty kosztowały majątek. Moje zachowanie było okropne". Gdyby psy, a raczej po prostu ich mózgi, były na tyle rozwinięte, by przeprowadzać takie procesy myślowe, mogłyby uznać za równie inteligentne, co ludzie.

Pies swoich zachowaniem wysyła nam wiele sygnałów, które jako właściciele powinniśmy potrafić odczytywać
Pies swoich zachowaniem wysyła nam wiele sygnałów, które jako właściciele powinniśmy potrafić odczytywać 123RF/PICSEL

Należy jednak zrozumieć, że ewolucyjnie nasze pupile zatrzymały się na pewnym poziomie rozumowania i to na nas, jako bardziej rozwiniętych, spoczywa odpowiedzialność za ich zachowanie, które możemy na różne sposoby kontrolować i modelować, a także to my jesteśmy odpowiedzialni za pomoc psu w regulowaniu jego emocji.

Pytanie więc psa złowrogim tonem, ze zmarszczonymi brwiami "co zrobiłeś?!", nie jest najlepszą metodą na skorygowanie jego zachowania, którym jest np. pogryzienie butów pod naszą nieobecność w domu. Po pierwsze pies nam nie odpowie z oczywistych przyczyn, a po drugie jego zachowanie zdecydowanie nie jest przepraszaniem nas za swoje czyny. Czym więc jest?

Naucz się czytać psią mowę ciała. Czym jest tak naprawdę „przepraszanie” u psa?

Wcześniej wymienione już elementy zachowania psa, czyli:

  • podkulony, często lekko machający, pod siebie ogon
  • uszy schowane, "przyklejone" do głowy
  • nieruchoma poza
  • mrużenie oczu
  • oblizywanie pyska
  • zzczerzenie zębów, w tzw. "uśmiechu"

- w sytuacjach, gdy pies zrobi coś niepożądanego, to nie przepraszanie, a... strach przed właścicielem i próba uspokojenia go. Wszystkie te elementy są sygnałami uspokajającymi, wysyłanymi przez psa w kierunku osoby lub innego psa, która przejawia wobec niego niejasne lub wrogie zamiary.

Pies widząc naszą reakcję - zmarszczone brwi, podniesiony głos, nerwowe ruchy ciała, często pochylenie się nad psem, doskonale odczytuje nasze emocje. Pomaga mu w tym również węch, który jest narzędziem niemal doskonałym.

W trakcie nerwowej atmosfery, gdy jesteśmy zdenerwowani, nasz organizm wydziela kortyzol, czyli hormon steroidowy, nazywany potocznie hormonem stresu.

Dla niezwykłego psiego nosa ten hormon, podobnie jak i inne wytwarzane przez nasze ciało, ma zapach i pies dosłownie czuje, że jesteśmy zestresowani, więc właśnie swoim zachowaniem stara się nas zwyczajnie uspokoić, a nie przeprosić. 

Będąc opiekunem psa warto wiedzieć, czym są sygnały uspokajające u psa
Będąc opiekunem psa warto wiedzieć, czym są sygnały uspokajające u psa 123RF/PICSEL

Zanim skarcisz psa, popatrz najpierw na swoje zachowanie

Psy najczęściej robią coś niepożądanego przez swoich właścicieli, kiedy nie potrafią w inny sposób regulować swoich emocji i zachowań.

To znaczy, że kiedy pies pogryzie buty, kanapę, czy wygryzie dziurę w ścianie albo rozszarpie w drobny mak śmieci z kosza, to nie robi nam na złość, gdyż takiej zdolności nie posiada, podobnie jak wyrzutów sumienia, tylko nie potrafił inaczej rozładować frustracji.

Zostawiając psa samego w domu musimy być pewni, że nasz pies ma zaspokojone swoje potrzeby, jak:

  • potrzeby fizjologiczne
  • kontakty społeczne z psami
  • potrzebę ruchu
  • potrzebę węszenia
  • potrzebę jedzenia
  • potrzebę zabawy   
  • potrzebę bliskości z właścicielem

Jeżeli któraś z tych potrzeb jest niezaspokojona, pies może okazywać lęk, złość, frustrację. Wówczas po wyjściu pana lub pani z domu rozładowuje emocje na pierwszym lepszym napotkanym obiekcie i najczęściej są to buty.

Pies może także niszczyć rzeczy z nudów, wówczas jest to sygnał dla nas, że niewystarczająco zmęczyliśmy psa pod kątem fizycznym, ale przede wszystkim psychicznym podczas spacerów i zabawy z nim.

Psie problemy najczęściej mają swoje źródło w najbliższym otoczeniu psa, a nierzadko przyczyną nieodpowiednich zachowań czworonoga jest sam właściciel
Psie problemy najczęściej mają swoje źródło w najbliższym otoczeniu psa, a nierzadko przyczyną nieodpowiednich zachowań czworonoga jest sam właściciel 123RF/PICSEL

Podobnie właściciel może złościć się na psa, gdy ten nie słucha go właśnie podczas spacerów. Powodów może być kilka, jak:

  • brak przepracowanych podstawowych komend
  • brak atrakcyjnej motywacji dla psa
  • frustracja z powodu niezaspokojonej potrzeby

Winę we wszystkich wyżej wymienionych sytuacjach ponosi nie pies, a właściciel, jako istotna nadrzędna, bardziej rozwinięta, niż pies.

Chcąc więc skarcić psa za któreś z tych zachowań, powinniśmy najpierw odpowiedzieć sobie na pytanie, jakie jest źródło tej sytuacji, gdzie szukać powodu problemu i czy przypadkiem powodem tym... nie jest nasze zachowanie.

Krzysztof Globisz: Pies jest zawsze ze mnąINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas