Sztuka jest dla tych, którzy lubią piękno

Rozmowa z Joanną Sarapatą - autorką najbardziej sensualnych portretów kobiecych współczesnego polskiego malarstwa.

Sarapata for Empik
Sarapata for Empikmateriały prasowe

Znana malarka specjalnie dla Empiku przygotowała kolekcję stylowych akcesoriów kobiecych - "Sarapata for Empik".

Kobiece ciało jest tematem, do którego bardzo chętnie sięga wielu artystów, częściej jednak są to mężczyźni. Co takiego zafascynowało w nim kobietę-malarkę, że uczyniła z niego temat przewodni swoich prac?

Joanna Sarapata: - Od zawsze fascynowała mnie kreska, jej prostota i konkretny wyraz. Od pierwszych lat studiów to właśnie w kresce chciałam się wyrazić najbardziej. Na akademii mieliśmy ćwiczenia na "żywym ciele", następnie na kresce, a później już tylko linia. Wyrażałam ciało, emocje, charakter... to były kobiety. Najpierw była kreska, a później to, co mogłam nią wyrazić, a więc ciało kobiety. Zauważyłam również, że patrząc na modelkę patrzyłam z delikatnością kobiety, a sensualnością mężczyzny. Właśnie tak powstała moja historia malarki i ciała kobiety.

Jest Pani autorką najbardziej sensualnych portretów kobiecych współczesnego polskiego malarstwa. Pani prace emanują lekkością, melancholią i elegancją, w drugiej swojej warstwie oddają natomiast niepowtarzalne emocje. Jak wygląda proces twórczy Joanny Sarapaty?

- Nad lekkością kreski pracowałam latami w operze paryskiej, codziennie malując tańczące baletnice. Do łez - czasami z bezsilności, czasami z wściekłości i niemocy - chciałam jedną linią namalować ruch. Dzisiaj zawsze do szkiców używam żywego ciała. To jest pasja.

Wkrótce w salonach Empiku będzie można kupić kolekcję "Sarapata for Empik". Znajdziemy na niej reprodukcje starannie wyselekcjonowanych obrazów Pani autorstwa. Są to "Czerwona suknia", "Przyjaciółki", "Akt" oraz "Złota suknia". Co zadecydowało o takim wyborze? Czy to Pani ulubione obrazy? A może związane są z nimi jakieś historie bądź osoby?

- Obrazy, które zostały wykorzystane dla potrzeb kolekcji "Sarapata for Empik" wybrała Jola Bogiel, z którą prowadzę Galerię na ul. Pięknej w Warszawie. Myślę, że kierowała się tym, na co najbardziej zwracają uwagę klienci i o co nas najczęściej pytają, ale chyba wybrała je również dlatego, że właśnie je najbardziej lubi. Prace pokazałyśmy do wyboru kilku osobom, z których zdaniem bardzo się liczymy. Co ciekawe, był on najczęściej podobny bądź taki sam.

Obrazy prosto z galerii sztuki zawędrują na produkty, wdzięczne i bardzo kobiece, jednak użytku codziennego. Czy uważa Pani, że to dobre miejsce dla sztuki?

- Sztuka zawsze będzie ekskluzywna. Nie tylko dla tych, których na nią stać, ale przede wszystkim dla tych, którzy lubią piękno. Uważam, że to ogromnie ważny czynnik, by w życiu mieć kontakt ze sztuką. To wzbogaca i uszlachetnia. Nie zawsze ludzie z pieniędzmi mają piękną duszę. Często mają ją ci, których zasoby finansowe nie pozwalają na inwestycje w sztukę. Do nich również chciałabym dotrzeć.

Czy słynna z portretów i aktów kobiecych Joanna Sarapata kiedykolwiek namaluje mężczyznę?

- Już namalowałam. Sprzedają się natychmiast ;)

Kolekcja "Sarapta for Empik" jest dostępna w wybranych salonach Empiku.

materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas