Reklama

Dobra mama nie pracuje

Taka przynajmniej jest obiegowa opinia. Ludzie nie tylko wyżej cenią matki, które nie pracują, ale również lepiej oceniają ich dzieci. Czy warto więc zrezygnować z kariery i poświęcić się wyłącznie wychowaniu potomstwa?

Chociaż rola kobiety w społeczeństwie znacznie się zmieniła, nadal oczekujemy, że dobra mama zrezygnuje z pracy i zajmie się wychowaniem dzieci. Ma to zapewnić potomstwu lepszy rozwój, lepsze dostosowanie do społeczeństwa i silniejsze więzi rodzinne. Czy rzeczywiście tak jest?

Gorsza matka, gorsze dziecko

Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Kansas pokazały, jak - w zależności od statusu zawodowego - postrzegane są matki i ich dzieci. Okazało się, że matki pracujące na pełny etat są gorzej oceniane niż te, pozostające w domu. Dzieci kobiet, które nie rezygnują z kariery zawodowej, postrzegane są jako "mające kłopoty", a ich relacje z matkami są oceniane jako problematyczne.

Reklama

- Najbardziej interesujące, a zarazem potencjalnie niebezpieczne jest to, że jeśli dziecko ma matkę pracującą na pełny etat, to ludzie niezbyt je lubią - twierdzi Jennifer Livengood, która przeprowadziła badania - Ludzie naprawdę niżej oceniają pracujące matki. Podobają się im matki, które wypełniają tradycyjne role.

Siła sugestii

Sposób przeprowadzenia badań wskazuje, że w ocenie główną rolę grały uprzedzenia. Uczestnicy oceniali bowiem... tę samą matkę. Otrzymywali jedynie różne informacje na temat jej statusu zawodowego.

Na początku uczestnicy słuchali wywiadów z trzema kobietami (jedna po porodzie całkowicie zrezygnowała z pracy; druga wróciła do pracy 18 miesięcy po urodzenia dziecka i pracuje w niepełnym wymiarze godzin; trzecia wróciła do pracy dwa tygodnie po porodzie i pracuje ponad 40 godzin tygodniowo). Następnie uczestnicy oglądali nagranie video (wszyscy to samo) pokazujące matkę układającą puzzle wraz ze swoim 4-letnim synem. Części badanych sugerowano, że jest to matka niepracująca, innym że jest zatrudniona na pełny etat lub pracuje w niepełnym wymiarze godzin. Następnie uczestnicy wypełniali kwestionariusze, w których oceniali, matkę dziecko i relację między nimi. Najgorzej wypadała "matka pracująca na pełny etat".

- Tylko podanie statusu zawodowego matki, tylko manipulowanie tą jedną zmienną, było wystarczające dla uczestników, żeby różnicować między dzieckiem matki pracującej i niepracującej oraz jego relacją z matką - mówi Livengood.

Dzieci są w tarapatach?

Czy rzeczywiście dzieci pracujących matek są w gorszej sytuacji? Badania psychologów rozwojowych (Gold & Andres, Easterbrooks & Goldberg, Hoffman) nie tylko nie potwierdzają tej obiegowej opinii, ale pokazują, że dzieci mogą czerpać korzyści z takiej sytuacji. Pociechy pracujących matek nie różnią się od innych dzieci (nie są bardziej nerwowe, nie mają dolegliwości związanych ze stresem, nie osiągają gorszych wyników). Okazuje się, że takie dzieci mają mniej uprzedzeń społecznych i w mniejszym stopniu kierują się stereotypami, dzięki czemu np. córki pracujących matek są bardziej nastawione na realizację celów i łatwiej jest im zrobić karierę.

Czas dobrze wykorzystany

Mamy nie muszą mieć poczucia winy, jeżeli zdecydują się na kontynuację pracy zawodowej, uważa profesor Aletha Huston, która również badała wpływ zatrudnienia kobiet na rozwój ich dzieci.

- Ilość czasu nie jest tak ważna, jak to, co matka wnosi do relacji z dzieckiem - twierdzi Aletha Huston - matka (...) nie musi być z dzieckiem 24 godziny na dobę, żeby zbudować silną więź. - zaznacza.

Liczy się nie tylko ilość czasu spędzanego z dzieckiem, ale też jakość - czyli to, jak ten czas jest spędzany.

Wyścig szczurów od kołyski

Rezygnacja z pracy niekoniecznie oznacza rezygnację z ambicji związanych z sukcesem zawodowym i wycofanie się z "wyścigu szczurów". Część matek po prostu przenosi te ambicje na swoje dzieci, próbując skierować je na drogę kariery już od najwcześniejszych lat. Poświęcanie dzieciom czasu polega w tym przypadku przede wszystkim na przewożeniu ich z jednych zajęć uzupełniających na drugie. Valerie Ramey z Uniwersytetu Kalifornia, która bada to zjawisko stwierdziła: - Byłam zaszokowana tym, że matki z dyplomami wyższych uczelni rzucają pracę, bo potrzebują więcej czasu, aby odwozić swoje dzieci na zajęcia.

Ta tendencja jest zauważalna również w Polsce. Warto jednak pamiętać, że organizowanie dziecku czasu i spędzanie go z nim to dwie różne rzeczy.

Dobra mama pracująca

Tymczasem mamy pracujące dają swoim dzieciom żywy przykład tego, jak można łączyć obowiązki rodzinne i zawodowe. Dzieci mogą sporo zyskać w tej sytuacji, jednak aby kariera zawodowa matki miała na nie dobry wpływ, muszą być spełnione pewne warunki. Po pierwsze, lepiej jest jeśli matka pracuje, bo chce, a nie dlatego, że zmusza ją do tego sytuacja życiowa. W czasie, kiedy rodzice pracują, dzieci muszą mieć zapewnioną odpowiednią opiekę. Ważna jest też postawa pozostałych członków rodziny, przede wszystkim wsparcie ze strony ojca dziecka.

IG

A wy jak myślicie: matka powinna zajmować się wyłącznie domem, czy też dzielić czas między pacę i opiekę nad dzieckiem? Piszcie w komentarzach!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy