Reklama

Kto wymyślił bikini?

Specjalne stroje do kąpieli i opalania nosiły już XIX- wieczne damy jeżdżące do wód. Jednak ówczesny strój zakrywał niemal całe ciało. Rewolucja dokonała się dopiero w latach 40. ubiegłego wieku.

Dokładnie 5 lipca 1946 roku francuski inżynier samochodowy Louis Reard zaprezentował wymyślony przez siebie "minimalny kostium". Na cześć atolu na południowym Pacyfiku, gdzie właśnie odbywały się pierwsze próby atomowe, nazwał go bikini. Sam autor żartował, że kostium doprowadzi do eksplozji. Niewiele się pomylił - w paryskim światku zawrzało. Do prezentacji bikini udało się namówić jedynie tancerkę z Casino de Paris - Micheline Bernardini.

Kto się boi bikini

Pierwsze bikini było mocno zabudowane - stanik na fiszbinach bardziej przypominał ten bieliźniany, niż znany z dzisiejszych nadmorskich kurortów, do tego wysokie majtki. Zgorszenie budził odkryty brzuch, a w szczególności pępek. Bikini trafiło na czarną listę - noszenia stroju zabroniono, m.in. W Belgii, Włoszech, Hiszpanii, Portugalii i Australii.

Reklama

Modę na bikini wylansowała dopiero 10 lat później Brigitte Bardot. W filmie Rogera Vadima "I Bóg stworzył kobietę" Bardotka wystąpiła w skromnym stroju kąpielowym w kratkę Vichy, który podkreślał jej idealną figurą. Świat oszalał na punkcie bikini. Na cześć aktorki rodzaj stanika, w którym wystąpiła - skąpy, podnoszący i eksponujący piersi - nazwano bardotką.

Najbardziej seksowny strój

W latach 60. moda na bikini dotarła do purytańskiej Ameryki. Wcześniej królowały tam jednoczęściowe zabudowane kostiumy, w których chętnie fotografowała się Marylin Monroe. Vogue uznał bikini za najbardziej seksowny strój.

A Ursula Andress, która w pierwszej części przygód Jamesa Bonda wyłania się z fal w białym skąpym bikini, do dziś pozostaje ikoną stylu. Mimo, że zaprezentowany przez Rearda kostium był dość skąpy, bikini z czasem robiło się coraz bardziej mikroskopijne. Swoje triumfy kostium święcił w latach 70., kiedy to wyzwolone dzieci - kwiaty opalały się nago. Bikini na tym tle przestało szokować. W latach 80. na brazylijskich plażach zadebiutowało bikini w wersji ze stringami. Mimo tego, że od kilku lat stringi figurują na liście passe, na plażach nadal mają wielu zwolenników - zwłaszcza płci męskiej.

Mało, jeszcze mniej

22 lata po premierze bikini austriacki projektant Rudi Gernreich zaprezentował monkini. W tym modelu górna część bikini została zredukowana do dwóch skrzyżowanych między piersiami pasków. Monokini wywołało falę protestów - w tym sprzeciw Watykanu, także na plażach nie zagościło na długo.

Pierwsze stroje kąpielowe składały się z szerokich pantalonów, pod które zakładano pończochy plażowe. XIX- wieczna elegantka musiała mieć dwa stroje - jeden do kąpieli, drugi do plażowania - paradowanie w mokrym, przylegającym kostiumie było nieobyczajne. Stroje szyto wówczas z czarnej wełnianej tkaniny.

Zaprezentowany przez Rearda kostium wykonano z bawełny. W latach 70. stroje zaczęto szyć z elastycznych tkanin, zaś po wynalezieniu lycry bikini idealnie przylega do ciała.

Na pewno stringi?

W tym sezonie przy wyborze kostiumu kąpielowego masz pełną dowolność - możesz wyjść na plażę zarówno w zabudowanym jednoczęściowym rodem z przedwojennych magazynów, jak i w klasycznym bikini czy w wersji brazylijskiej. Ważne, by odpowiednio dobrany, eksponował zalety i maskował niedoskonałości. Dobrze dobrany kostium kąpielowy optycznie wydłuża nogi, zwęzi talię, przykryje wystający brzuszek. Styliści są zgodni - przy wyborze kostiumu kąpielowego nie należy kierować się ślepo modą a bardziej typem figury, plażowe wdzianka bowiem bezlitośnie obnażają wszelkie niedoskonałości.

Anna Piątkowska

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy